Poprzedni wygasł pod koniec maja. Dlatego liczymy, że dokument zostanie zatwierdzony stosunkowo szybko – mówi Michał Sapota, wiceprezes dewelopera. – Idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby udało nam się przeprowadzić ofertę przed końcem tego roku. Zdajemy sobie jednak sprawę, że może o to być trudno – dodaje.

Sapota przypomina, że w poprzednim podejściu firma nie wyszła nawet na rynek z emisją, z której chciała pozyskać 45 mln zł. – Sytuacja na rynku poprawiła się jednak, o czym świadczą rosnące wyceny czołowych deweloperów i dynamiczne zwyżki sprzedaży mieszkań. Dlatego liczymy na wyższą wycenę. Za wcześnie jest jednak na informacje, jak duże wpływy możemy osiągnąć – mówi. Czy może chodzić o emisję rzędu 70–80 mln zł? – Nie można tego wykluczyć. Należy mieć jednak świadomość, że ostateczna wartość emisji uzależniona będzie od momentu jej przeprowadzenia – zastrzega. Zdradza, że środki z emisji spółka przeznaczy na realizację projektów i uzupełnienie oferty.

W 2012 r. Murapol miał 170,9 mln zł obrotów i 34,1 mln zł zysku netto. Czego można oczekiwać w 2013 r.? – W I półroczu zapowiadałem, że chcielibyśmy, by wyniki spółki w perspektywie dwóch–trzech lat poprawiały się o 25–30 proc. rocznie. Wydaje mi się, że w tym roku nie powinniśmy mieć problemów z osiągnięciem takiej dynamiki – zapowiada Sapota.