– W 2015 r. sprzedaliśmy 1918 mieszkań, czyli o 13,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Ambicje są zawsze duże, scenariusz bazowy na ten rok zakłada sprzedaż 1,5 tys. lokali. Ostateczny wynik zależy od tempa uruchomienia projektów – czyli głównie od procedur administracyjnych – mówi Henryk Urbański, prezes Budimeksu Nieruchomości i jednocześnie członek zarządu Budimeksu.
Zdaniem menedżera sprzedaż mieszkań w tym roku będzie zależeć od dostępności kredytów hipotecznych – czynnikiem ryzyka jest nowy podatek bankowy.
Ponieważ w ostatnim czasie deweloperzy budowali na potęgę, zwiększona podaż może wpłynąć na spadek cen mieszkań. Zdaniem prezesa będzie to dotyczyć głównie projektów na peryferiach. Ceny mieszkań w dobrych lokalizacjach mogą nadal lekko rosnąć.
W ub.r. Budimex Nieruchomości wydał 155 mln zł na nowe grunty. Budżet na ten rok zakłada inwestycje rzędu nawet 200 mln zł. Konkurencja o działki jest coraz większa, pojawiają się gracze spoza branży niewahający się windować cen. Spółka kupiła cztery grunty w Warszawie i dwa na nowym rynku – w Gdańsku. Rozważa wejście do Wrocławia, ale stolica ma pozostać głównym rynkiem. – Wciąż realizujemy tu za mało projektów – przyznaje Urbański.
Spółka w tym roku będzie kontynuować dużą inwestycję Nowe Czyżyny w Krakowie, uruchomi też nowe projekty (lub etapy) w Krakowie, Warszawie i Gdańsku.