Wyniki Apatora za 2015 r. mocno rozczarowały. Według wstępnych szacunków producent liczników zanotował 764,4 mln zł przychodów, 112,3 mln zł EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) oraz 64,8 mln zł zysku netto. Oznacza to, że wykonał 97 proc. planu w zakresie przychodów i jedynie 81 proc. skorygowanej w dół prognozy zysku netto. Analitycy zarzucili spółce, że publikując prognozę, zarząd zaserwował rynkowi ambitne cele zamiast konserwatywnych założeń. Władze Apatora przekonują, że w tym roku zminimalizowane zostało ryzyko niewykonania prognoz.
Więcej zabezpieczeń
Najnowsza prognoza przewiduje, że Apator wypracuje w tym roku 850 mln zł obrotów i 80 mln zł zysku netto. – Tegoroczny plan zakłada wzrost przychodów o około 10 proc., co jest spójne z historyczną stopą wzrostu, oraz utrzymanie rentowności z 2015 r., przy założeniu eliminacji straty w zależnym Rectorze. Plan jest więc jak najbardziej realny do wykonania – zapewnia w rozmowie z „Parkietem" Andrzej Szostak, prezes Apatora. – Weszliśmy w ten rok z silną kontraktacją. Jesteśmy też zabezpieczeni przed zmianami kursu dolara, co uczyni nasz wynik bardziej odpornym na zakłócenia na rynku walut. Nasz model biznesowy mocno się trzyma, spółka nadal dostarcza godziwy zysk i ma dobre perspektywy na przyszłość – zapewnia Szostak.
Zarząd zaznacza, że na niewykonanie ubiegłorocznej prognozy wpływ miało kilka czynników, w tym umocnienie się dolara, niższa od oczekiwań sprzedaż w listopadzie i grudniu oraz niższa rentowność tej sprzedaży, spowodowana m.in. przesunięciem sprzedaży licencji na systemy informatyczne na rok 2016.
Problemy zależnego Rectora, który miał kłopot z realizacją dużych kontraktów, mają zostać zażegnane już w tym roku. W spółce wdrożono plan naprawczy, dzięki któremu Rector zamknął kluczowe etapy projektów. Kontrakty powinny być zakończone i rozliczone w pierwszej połowie 2016 r. Jednocześnie spółka planuje dodatkową redukcję kosztów oraz głębszą integrację z zależnym Elkomtechem, oferującym systemy informatyczne.
Presja na marże
Analitycy zwracają uwagę na spadające ceny niektórych urządzeń, w tym komunalnych liczników prądu. Zarząd Apatora przyznaje, że presja na marże jest odczuwalna. – Dlatego pracujemy nad ofertą produktową. Z jednej strony poprawiamy nasze dotychczasowe urządzenia, redukując koszty produkcji i zamieniając niektóre droższe komponenty na tańsze. Z drugiej strony pracujemy nad nowymi urządzeniami, na których można osiągać znacznie lepsze marże – wyjaśnia Szostak. Produkty o wyższych marżach to np. urządzenia oparte na technologiach komunikacji bezprzewodowej czy inteligentne gazomierze, z którymi Apator wraca na rynek holenderski. – Poza tym jeszcze w tym roku wprowadzimy na rynek ultradźwiękowe wodomierze – dodaje Szostak.