Ubiegłoroczny rekord trudny do pobicia

Piotr Stefaniak, z prezesem Inpro rozmawia Adam Roguski

Aktualizacja: 08.08.2016 06:17 Publikacja: 08.08.2016 06:00

Piotr Stefaniak, prezes Inpro

Piotr Stefaniak, prezes Inpro

Foto: Archiwum

Po I półroczu sprzedaliście 200 lokali, czyli o 16 proc. mniej niż rok wcześniej. Jak zapowiada się cały rok, pamiętając, że w 2015 r. sprzedaż wzrosła o 29 proc., do 545 lokali?

Spadek poziomu przedsprzedaży związany był z przedłużającymi się procedurami bankowymi związanymi z otwarciem rachunku powierniczego dla osiedla Optima etap I, z segmentu mieszkań popularnych. Planowaliśmy ruszyć ze sprzedażą tej inwestycji na przełomie marca i kwietnia br. Popyt na lokale z tego segmentu jest bardzo duży, czego dowodem jest to, że na koniec czerwca br. w ofercie Inpro pozostało ich tylko dziewięć.

W połowie lipca podpisaliśmy umowę rachunku powierniczego i sprzedaż I etapu Optimy ruszyła. Wkrótce ruszymy z jeszcze dwoma projektami (Azymut w Gdyni oraz II etap Harmonii Oliwskiej), które łącznie z Optimą powiększą ofertę o około 500 lokali (na koniec czerwca oferta obejmowała około 390 lokali i domów). Trudno powiedzieć, czy wszystkie wejdą do sprzedaży w tym roku, to zależy głównie od kwestii administracyjnych, uzyskiwania pozwoleń, na co niestety nie mamy wpływu.

Po dłuższym czasie przystąpimy do realizacji przedsięwzięcia poza terenem Gdańska – do ofert trafi Osiedle Azymut w Gdyni w popularnej dzielnicy Mały Kack. Ta inwestycja powinna spotkać się z dużym zainteresowaniem nabywców i podnieść statystyki sprzedaży.

Reasumując, uważam, że nie uda się pobić ubiegłorocznego rekordowego wyniku sprzedaży. Na koniec roku oczekujemy podwojenia wyniku z I połowy br. z pewnym naddatkiem.

Działacie tylko w Trójmieście. Jakie są perspektywy rozwoju tego rynku?

Zapotrzebowanie na mieszkania jest wysokie, część lokali kupowana jest na wynajem, bo to lepsza inwestycja niż trzymanie pieniędzy na lokacie, szczególnie w miejscowościach turystycznych, takich jak np. Gdańsk – a my oferujemy mieszkania w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach.

Jesteśmy tu obecni 29 lat, jesteśmy najstarszym deweloperem w mieście, więc mamy wyrobioną markę, jesteśmy darzeni zaufaniem. Niemniej atrakcyjność trójmiejskiego rynku przyciągnęła wielu graczy, także ogólnopolskich. Za biznes biorą się także firmy zupełnie niezwiązane z branżą. W efekcie mamy coraz większą konkurencję.

Czy ma to przełożenie na trudniejszy dostęp do gruntów – wzrost ich cen?

Nie, z podażą działek nie ma kłopotu, także po wprowadzeniu ustawy o ograniczeniu obrotu ziemią rolną. Dostajemy mnóstwo ofert, wybór jest duży i ceny nie rosną. Konkurencja przejawia się raczej w tym, że niektóre firmy – zwłaszcza te, które dopiero weszły do Trójmiasta – zabiegają o klienta niskimi cenami.

Może warto wyjść poza rynek trójmiejski?

Ekspansja zawsze wiąże się z ryzykiem, wcześniej uznaliśmy, że więcej argumentów przemawia za pozostaniem na macierzystym rynku, niż wchodzeniem np. do Warszawy. A teraz jest już raczej za późno na takie ruchy.

Na razie gospodarka rozwija się dobrze, koniunktura sprzyja deweloperom, ale trudno powiedzieć, co przyniesie przyszłość. Mamy oczywiście pomysły na dalszy rozwój, rozglądamy się za kolejnymi gruntami i planujemy nowe projekty, ale z większą ostrożnością. Jeśli nic negatywnego w gospodarce się nie wydarzy, to wysoka sprzedaż mieszkań powinna się utrzymać jeszcze jakiś czas.

Czy planujecie inwestycje w segmencie komercyjnym?

Rozważamy. Aktualnie oczekujemy na pozwolenie na budowę biurowca w Oliwie o powierzchni 20 tys. mkw. Jeśli podejmiemy pozytywną decyzję odnośnie do realizacji biurowca, z budową ruszymy prawdopodobnie w I kwartale przyszłego roku. Mamy już nawet zainteresowanych najemców. Segment biurowy w Trójmieście rozwija się znakomicie.

Czy planujecie więcej inwestycji tego rodzaju?

To nie jest wykluczone. Rozglądając się za gruntami, rozważamy zarówno inwestycje mieszkaniowe, jak i biurowe.

Jak wygląda sytuacja w segmencie hotelowym?

Bardzo dobrze, nasz Dom Zdrojowy w Jastarni w całym okresie letnim ma obłożenie rzędu 95–100 proc.

Jest również bardzo duże zainteresowanie naszym pięciogwiazdkowym hotelem Spa w Mikołajkach. Zastanawialiśmy się nad budową na działce obok apartamentowca z około setką lokali, ale teraz analizujemy opcjonalny projekt. Być może zdecydujemy się na budowę obiektu działającego w strukturach obecnego hotelu, w standardzie trzy-, czterogwiazdkowym. Niewykluczone, że inwestycja ruszy w przyszłym roku.

Kurs Inpro zachowuje się zupełnie odwrotnie niż rosnący indeks WIG-Deweloperzy.

Na to nie mamy żadnego wpływu i trudno to komentować. Nasza kondycja finansowa jest dobra, sprzedaż mieszkań również, regularnie wypłacamy dywidendę i będziemy to robić w kolejnych latach. Wahania notowań są pochodną relatywnie niewielkiej płynności.

CV

Piotr Stefaniak jest absolwentem Politechniki Poznańskiej. Prezesem Inpro jest od 1987 r., jest jednym z trzech największych akcjonariuszy. Z firmami budowlanymi związany od 1973 r.

Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku
Budownictwo
Echo z kumulacją