Jeden z największych w Europie Środkowo-Wschodniej producentów i dystrybutorów armatury sanitarnej i instalacyjnej chce kontynuować trend mocnego wzrostu skali prowadzonej działalności i uzyskiwanych wyników. – Obecnie jesteśmy na wstępnym etapie rozważania różnych opcji dalszego rozwoju i jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach. Mogę jedynie powiedzieć, że w grę wchodzi zarówno rozwój organiczny, jak i akwizycje – mówi Aneta Raczek, prezes Ferro. W ramach strategii kluczową sprawą dla zarządu będzie umocnienie pozycji spółki na czterech kluczowych rynkach i ekspansja na nowe. Zdecydowaną większość przychodów grupa uzyskuje w Polsce, Czechach, Rumunii i na Słowacji.

– W tym roku cała branża oczekiwała w Polsce większego ożywienia, niż faktycznie miało miejsce, zwłaszcza w segmencie mieszkaniowym. Trudna sytuacja na rynku spowodowała, że zanotowaliśmy w naszym kraju porównywalne wyniki jak w 2015 r., podczas gdy na pozostałych kluczowych rynkach nastąpiły wyraźne zwyżki – twierdzi Raczek. Zwraca uwagę, że polski rynek, mimo że jest największy w regionie, to jest też najtrudniejszy, gdyż wszyscy istotni gracze chcą tu sprzedawać swoje produkty, często walcząc o klienta ceną. – Liczymy, podobnie jak cała branża, że przyszły rok będzie lepszy niż ten. Z drugiej strony mamy do czynienia z dużym ryzykiem niestabilności kursów walut obcych i surowców – tłumaczy Raczek.

W przyszłym roku Ferro, poza rozwojem na kluczowych rynkach, chce stosunkowo duże przychody realizować na Węgrzech i w Bułgarii, gdzie też już stworzyło własne struktury sprzedażowe. Analizowane są też możliwości zwiększania obecności na innych rynkach. Dziś wiadomo, że wśród nich nie ma Ukrainy i Rosji, które kiedyś zapewniały grupie istotne wpływy. Wprawdzie firma ciągle jest tam obecna, ale naczelną zasadą, jaką się na nich kieruje, jest bezpieczeństwo zawieranych transakcji. – Wszystkie nasze produkty na Ukrainie i w Rosji sprzedajemy za gotówkę albo w ramach pewnych limitów. W efekcie nie wykorzystujemy w pełni posiadanego potencjału – informuje Raczek.