Dalszy, mocniejszy spadek liczby mieszkań wprowadzanych przez deweloperów na rynek, w konsekwencji drugi z rzędu rok spadku sprzedaży, a także dalszy, choć już nie tak dynamiczny, wzrost cen lokali – to scenariusz firmy doradczej JLL Reas na ten rok.
Hamowanie trwa
Analitycy szacują, że w 2019 r. w sześciu największych aglomeracjach deweloperzy sprzedadzą 58–59 tys. mieszkań, o 10 proc. mniej rok do roku. W 2018 r. sprzedaż skurczyła się o 11 proc., do 64,9 tys. lokali i był to pierwszy rok korekty po pięciu latach boomu (wtedy liczba transakcji rosła o średnio 18,9 proc. rocznie).
W 2018 r. spadek sprzedaży był tłumaczony głównie kłopotami po stronie podaży – wzrostem kosztów wykonawstwa oraz opóźnieniami natury administracyjnej, spotęgowanymi wyborami samorządowymi. To pociągnęło za sobą wzrost cen mieszkań. Nie było też programu MdM – wizja jego zakończenia napędziła sprzedaż w rekordowym dla branży 2017 r.
W ostatnich dwóch kwartałach (IV 2018 r. i I 2019 r.) nastąpiła poprawa pod względem wprowadzania mieszkań do sprzedaży – dzięki stabilizacji na rynku budowlanym. Również tempo wzrostu cen mieszkań wyhamowało. To jednak nie przełożyło się na istotną poprawę sprzedaży w I kwartale 2019 r. Nabywców znalazło w tym czasie 16,5 tys. mieszkań, o 10 proc. mniej rok do roku i tyle samo kwartał do kwartału. Zdaniem analityków, kurczy się popyt inwestorów na mieszkania na wynajem, kupowane najczęściej jako lokata wolnej gotówki: rosnące ceny zmniejszają rentowność najmu.
Według obliczeń JLL Reas średnie ceny mieszkań w ofercie na stołecznym rynku urosły do 10 tys. zł za mkw., co oznacza niemal 15-proc. wzrost w ciągu 12 miesięcy. Dalszy wzrost obserwowany był także we Wrocławiu i Łodzi, a w Trójmieście, Krakowie i Poznaniu ceny ustabilizowały się.