Rynek ma problem strukturalny

#PROSTOzPARKIETU. Waldemar Markiewicz: gospodarka potrzebuje silnej branży krajowych domów maklerskich

Publikacja: 31.08.2020 09:20

Przemysław Tychmanowicz rozmawiał w Parkiet TV z Waldemarem Markiewiczem, prezesem Izby Domów Makler

Przemysław Tychmanowicz rozmawiał w Parkiet TV z Waldemarem Markiewiczem, prezesem Izby Domów Maklerskich.

Foto: parkiet.com

Z jednej strony mówi się o rekordowych przychodach domów maklerskich, z drugiej strony dane KNF pokazują, że branża nadal ponosi stratę na działalności podstawowej. Jaka jest więc prawdziwa kondycja domów maklerskich?

Obie statystyki mają pokrycie w rzeczywistości. W ostatnich miesiącach mieliśmy podwyższoną zmienność, która przełożyła się na wzrost zainteresowania rynkiem wśród inwestorów. Zmienność na rynku zawsze sprzyja zwiększeniu płynność. To spowodowało, że domy maklerskie podreperowały swoje budżety. To jednak nie zmienia faktu, że od wielu lat mamy problem strukturalny na rynku, który powoduje, że domy maklerskie na działalności podstawowej, czyli tej związanej z obsługą inwestorów, doradzaniem firmom przy pozyskiwaniu kapitału i wprowadzaniu na giełdę, ponoszą straty. Domy maklerskie ratuje działalność na rachunek własny, która z założenia jest ryzykowna i nie jest związana z podstawowym biznesem.

Skąd się bierze rosnąca strata na działalności podstawowej, skoro w ostatnim czasie mamy większe obroty na giełdzie?

Wynika to z kilku czynników. Z jednej strony możemy mówić o czynnikach obiektywnych. W ostatnich latach obroty na giełdzie pozostawały jednak niskie, a to oznacza niższe przychody z rynku wtórnego. Drugi ważny czynnik to mała liczba ofert pierwotnych. To są podstawowe źródła przychodów. Z czynników w pewnym sensie subiektywnych mamy m.in. zwiększającą się konkurencję zdalnych członków. W 2010 r. ich udział w obrotach na GPW wynosił 17 proc. W ubiegłym roku było to już 50 proc. Zabierają oni część obrotu krajowym domom maklerskim i tym samym podcinają kondycję finansową branży, a koszty są takie, jakie były, a nawet większe. Koszty to zresztą kolejny ważny aspekt. Wynikają one m.in. z licznych regulacji, co przełożyło się na rozbudowę działów prawnych, operacyjnych czy też compliance. To oczywiście kontrastuje z niezwiększającymi się przychodami. Do tego dochodzą dodatkowe koszty, które pojawiły się na przestrzeni lat. Nie można zapominać także o kosztach, jakie domy maklerskie ponoszą na rzecz chociażby giełdy. Chcemy rozwijać rynek kapitałowy, który w Polsce wciąż jest bardzo mały, jeśli chodzi o udział w finansowaniu gospodarki, tylko mamy rachityczną, krajową branżę maklerską z problemem strukturalnym, co de facto oznacza brak środków na rozwój. Jeśli mamy bowiem zwiększone koszty to szuka się oszczędności w działach analiz, w zatrudnianiu maklerów itp. Polski rynek jest i pozostanie rynkiem średnich i małych przedsiębiorstw. Mają one duży potencjał innowacji i trzeba je obsługiwać. Robią to jednak nie zdalni członkowie giełdy, ale krajowa branża domów maklerskich. Jeśli więc chcemy postawić na innowacje, to w interesie polskiego gospodarki jest budowanie rozwiązań, które wspierają rozwój krajowej branży domów maklerskich.

Brokerzy są uzależnieni przede wszystkim od koniunktury, a ta zdaje się sprzyjać. Na horyzoncie mamy chociażby kilka znaczących ofert pierwotnych.

Z pewnością rynek potrzebuje dynamicznych, rosnących, prywatnych przedsiębiorstw. Nic tak bowiem nie zachęca inwestorów do wejścia na giełdę, jak stopy zwrotu, i dobrze, jeśli kolejne firmy myślą o giełdzie.

Ostatnie miesiące to także dyskusja na temat długości sesji. Brokerzy chcieli, żeby sesja została skrócona, giełda nie widzi na to szans. Uważacie sprawę za przegraną czy jeszcze zamierzacie walczyć?

Nie chciałbym rozpatrywać tego w kategoriach walki. Te tematy zawsze są trudne, gdyż mamy dwie strony kontraktu komercyjnego. Każdy patrzy na swój interes. Ważne jest w tej dyskusji uchwycenie priorytetów i wyważenie interesów wszystkich grup tak, aby kosztem jednej pobocznej argumentacji nie zgubić sedna sprawy. Dla inwestora być może najlepiej byłoby gdyby giełda była otwarta non stop. Pytanie tylko czy jest to opłacalne i sensowne dla giełdy. Czy korzyści zrównoważą koszty? Dlatego warto też popatrzeć na argumentację domów maklerskich związanych z dłuższym dniem pracy, skoro wiemy doskonale, jaka jest kondycja finansowa branży. Czy interes jednej grupy powinien być równoznaczny z drenażem innej czyli krajowych domów maklerskich? To, co martwi w rozmowach, to fakt, że giełda ma monopolistyczną pozycję i jest niechętna do tego, by ważyć interesy stron. Realizowana jest więc premia monopolistyczna. Podstawowym problemem jest obecność giełdy na giełdzie. Giełda powinna być instytucją infrastrukturalną, a jej interes powinien być podporządkowany interesom krajowego rynku kapitałowego. Idealnym rozwiązaniem byłoby więc ściągnięcie giełdy z giełdy. Mamy tutaj problem, który nie rozwiąże zarząd giełdy. Liczę natomiast, że problem ten zaadresuje strategia rozwoju rynku kapitałowego. To, co może zrobić zarząd GPW, to moim zdaniem bardziej skoncentrować się na podstawowym biznesie. Uważamy, że dobrym pomysłem jest chociażby program wsparcia pokrycia analitycznego. Warto iść za ciosem i znacząco ten program rozszerzyć, nie tylko o 12 kolejnych spółek, tak jak to się stało ostatnio.

Trochę to brzmi tak, jakby wszyscy byli przeciwko domom maklerskim: giełda, regulacje itp. A może to domy maklerskie same powinny zwiększyć swoją aktywność?

Inwestorom dajemy wszystko. Kto bierze ryzyko, kto generuje nakłady, żeby było w co inwestować? Są analizy, bieżące informacje, dostęp do maklerów, systemów. To wszystko organizują domy maklerskie. To jest relacja klient–dom maklerski. Jeśli chodzi o IPO, to właściciele firm rozmawiają właśnie ze specjalistami domów maklerskich, rozważając różne warianty, i liczą na ich doradztwo. Rola maklerów jest więc nieoceniona. PRT

Biura maklerskie
Czy maklerzy już na dobre zakotwiczyli w strukturach banków?
Biura maklerskie
Nowe, maklerskie posiłki
Biura maklerskie
Polskim brokerom marzą się kryptowaluty. Doczekają się przyzwolenia od nadzorcy?
Biura maklerskie
Rafał Sadoch, BM mBanku: Fundamenty hossy na rynku akcji nadal są zdrowe
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Biura maklerskie
Jarosław Fuchs, wiceprezes Pekao: Wierzę w lepsze czasy dla polskiego rynku kapitałowego
Biura maklerskie
XTB znów pozyskało najwięcej rachunków