Postępująca globalizacja na rynku maklerskim w Polsce

Zdalni członkowie giełdy rozdają karty na rynku akcji. Ich udział w obrotach sięga około 50 proc., choć jeszcze kilka lat temu było to około 25 proc. Możliwe, że nie powiedzieli oni jeszcze ostatniego słowa.

Publikacja: 15.09.2021 12:42

Postępująca globalizacja na rynku maklerskim w Polsce

Foto: Adobestock

Praktycznie każdy miesiąc na rynku maklerskim w Polsce wygląda w tym roku podobnie. Handel akcjami jest zdominowany przez zagranicznych pośredników. W czołówce mamy takie podmioty, jak BofA Securities, JP Morgan, Morgan Stanley czy Goldman Sachs. Próbuje jeszcze z nimi walczyć krajowy rodzynek, czyli BM PKO BP. To jednak wyjątek potwierdzający regułę. Polski rynek zdominowany jest przez zagranicznych pośredników i trend wydaje się być niezagrożony.

Czołówka zestawienia

W okresie od stycznia do sierpnia bezdyskusyjnym liderem rynku akcji w Polsce jest BofA Securities. Firma przeprowadziła transakcje na kwotę prawie 49,6 mld zł (nie licząc transakcji pakietowych) i dzięki temu jej udział w rynku wynosił w tym okresie 12,09 proc. BofA Securities w tym roku nie pozostawia reszcie stawki żadnych złudzeń. W każdym z miesięcy to właśnie ta firma była liderem maklerskiego zestawienia.

GG Parkiet

BofA Securities pewnie więc zmierza po triumf w rocznej klasyfikacji. Zwycięstwo może jej odebrać już tylko kataklizm. Bezpieczną drugą pozycję zachowuje BM PKO BP. Polski broker w ciągu ośmiu miesięcy przeprowadził transakcje na kwotę ponad 37,4 mld zł, a jego udział w rynku wyniósł 9,14 proc. Kolejne miejsca to wspomniane na początku zagraniczne podmioty: Morgan Stanley (7,54 proc. udziałów), JP Morgan (6,43 proc.) oraz Goldman Sachs (6 proc.). Pierwszą dziesiątkę uzupełniają: Wood & Company, BM mBanku, BM Pekao, Santander BM oraz Credit Suisse Securities.

Chwile, w których rynek maklerski w Polsce zdominowany był przez krajowe podmioty, zakończyły się już jakiś czas temu. Oczywiście można spojrzeć na ubiegłoroczne zestawienie. Jego zwycięzcą było BM PKO BP, a dopiero za jego plecami znalazły się: Merrill Lynch (dzisiejszy BofA Securities), JP Morgan i Morgan Stanley. Nie umniejszając zasług BM PKO BP, trzeba jednak pamiętać, że ubiegły rok był wyjątkowy. Z jednej strony to oczywiście pandemia i przez to większa aktywność inwestorów indywidualnych, która bez wątpienia była wsparciem dla lokalnych brokerów (najlepszym tego przykładem jest BM ING Banku Śląskiego, które, obsługując tylko tę grupę klientów, znalazło się w pierwszej dziesiątce zestawienia). Z drugiej strony zagraniczni brokerzy kontynuowali przenoszenie swojej aktywności z Londynu do kontynentalnej części Europy w związku z brexitem. To spowodowało rozbicie handlu w niektórych przypadkach na dwa podmioty.

GG Parkiet

Już jednak wcześniejsze lata pokazały, że największa część maklerskiego tortu przypada zagranicznym brokerom. W 2019 r. oficjalnym liderem zestawienia był JP Morgan, a w 2018 r. – Merrill Lynch. Wtedy jeszcze rywalizację z tymi podmiotami toczyło nie tylko BM PKO BP, ale i DM Banku Handlowego, który w przeszłości osiem lat z rzędu był niekwestionowanym liderem rynku polskiego dzięki skoncentrowaniu się na obsłudze klientów zagranicznych i krajowych instytucji. DM Banku Handlowego od jakiegoś czasu wyraźnie odstaje jednak od czołówki. Z jednej strony w samej firmie zaszły zmiany kadrowe, w perspektywie jest jeszcze włączenie jej w struktury banku, z drugiej zaś oblicze polskiego rynku również ewoluowało.

„Utrzymuje się zmiana struktury obrotów sesyjnych – spadek udziału obrotów na rachunek klienta w obrotach ogółem, a wzrost udziału obrotów na własny rachunek w obrotach ogółem" – można przeczytać w raporcie Banku Handlowego, który tłumaczy przyczyny słabszej pozycji rynkowej należącego do niego domu maklerskiego.

Rosnącą rolę zagranicznych brokerów potwierdzają zresztą inne dane. W 2020 r. udział tzw. zdalnych członków GPW w obrotach na rynku akcji wynosił 49 proc. W rekordowym 2019 r. było to 54,3 proc. A przecież jeszcze kilka lat temu udział ten oscylował w granicach 25 proc.

– GPW jest największą giełdą w regionie Europy Środkowej i Wschodniej, która stale zwiększa swoją obecność na arenie międzynarodowej. Nasze działania koncentrują się na współpracy z partnerami zagranicznymi, którzy umożliwiają nam dostarczanie najlepiej dostosowanych rozwiązań dla naszych klientów. Budujemy globalne podejście do zarządzania relacjami we wszystkich segmentach biznesowych. Znajduje to odzwierciedlenie w naszych działaniach operacyjnych i dystrybucyjnych. Międzynarodowe działania sprzedażowe w obszarze rynku wtórnego koncentrowały się w 2020 r. zarówno na Europie, USA jak i w Azji. W 2019 r. zostały rozpoczęte liczne działania mające pozyskać inwestorów z Bliskiego Wschodu i Dalekiego Wschodu, które były kontynuowane w 2020 r. Zostały nawiązane relacje z funduszami typu Sovereign Wealth Management z Arabii Saudyjskiej i z Singapuru. GPW rozpoczęła rozmowy z giełdami azjatyckimi, mające na celu wspólne działania marketingowe w 2021 r. (np. z giełdą w Shenzen)" – można wyczytać w sprawozdaniu zarządu GPW z działalności za 2020 r.

Stała analiza sytuacji

Czy więc jesteśmy skazani na dalszą dominację zagranicznych pośredników na GPW?

– Rzeczywiście czołówka w tabeli udziałów w warszawskim rynku akcji mocno się zglobalizowała. Staramy się skutecznie konkurować z największymi światowymi graczami i jak dotąd się to udaje. W 2020 r. byliśmy pierwsi, a w tym roku jak dotąd zajmujemy drugą pozycję. Do głównych przewag konkurencyjnych zagranicznych brokerów zaliczyłbym kompleksowość oferty (obecność na wszystkich znaczących rynkach na świecie), efekt skali, pozwalający na konkurowanie ceną (koszty stałe działalności rozkładają się na większą liczbę rynków) oraz przewagi technologiczne wynikające ze znacznie większych budżetów inwestycyjnych – wylicza Grzegorz Zawada, dyrektor BM PKO BP.

Zagraniczni brokerzy to często nie tylko faktycznie przepływy od klientów zagranicznych, ale wspomniany już wcześniej obrót na rachunek własny, często przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii i automatów. To na starcie stawia krajowe podmioty na gorszej pozycji. Przez lata nasi brokerzy zamiast bowiem myśleć o rozwoju, musieli walczyć o przetrwanie i mało kto w ogóle brał pod uwagę inwestycje w narzędzia pomagające w handlu. Część firm wypadła z rywalizacji, co dodatkowo osłabia pozycję naszych pośredników.

Oczywiście nie jest tak, że nasi pośrednicy nie mają żadnych argumentów. Jednym z nich jest wiedza i znajomość rynku. – Argumentom, które działają na korzyść zagranicznych podmiotów, przeciwstawiamy nasze głębokie zrozumienie rynku polskiego, najlepszy w Polsce i jeden z najlepszych w regionie zespół analityków i maklerów instytucjonalnych, wiodącą pozycję i zaufanie wśród inwestorów indywidualnych i doskonałe relacje z notowanymi na warszawskim parkiecie spółkami oraz emitentami z regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Mówiąc w skrócie, globalnej technologii przeciwstawiamy regionalną wiedzę, kompetencje i relacje, nie zapominając oczywiście o tym, aby technologicznie nie odstawać – mówi Zawada.

Globalizacja rynku maklerskiego w Polsce jest dzisiaj faktem. Od tego już raczej nie uciekniemy. Ważne jest natomiast to, aby w tej pogoni globalizacyjnej nie utracić korzyści, które płyną z mocnej, krajowej branży maklerskiej, szczególnie jeśli chcemy, aby giełda jako miejsce była nie tylko maszynką do zarabiania pieniędzy, ale także służyła wspieraniu polskich przedsiębiorstw i gospodarki.

Rynek terminowy: Nieoczekiwana zmiana układu sił wśród inwestorów giełdowych.

Inwestorzy zagraniczni rozpychają się już nie tylko na głównym rynku akcji warszawskiej giełdy. Coraz większy udział mają oni także w obrotach na rynku kontraktów terminowych.

Rynek futures historycznie był domeną krajowych inwestorów indywidualnych. W latach swojej świetności odpowiadali oni nawet za ponad 50 proc. handlu kontraktami terminowymi. Paradoksem jest natomiast to, że udział ten wyraźnie zaczął spadać w momencie odrodzenia się inwestorów indywidualnych na rynku akcji, które zaczęło się w I półroczu 2020 r. za sprawą pandemii. W tym okresie inwestorzy indywidualni odpowiadali za 42 proc. handlu kontraktami. W II półroczu było to 39 proc., zaś w I połowie tego roku 34 proc.

Nie oznacza to jednak, że inwestorzy indywidualni odchodzą od rynku terminowego. Wolumeny obrotu zarówno w 2020 r., jak i w I półroczu 2021 r. były większe niż chociażby w analogicznych okresach w 2019 r.

Mniejsze znaczenie inwestorów indywidualnych na rynku kontraktów terminowych wynika głównie z większej aktywności inwestorów zagranicznych. W 2019 r. ich udział w wolumenie obrotów na tym rynku wynosił 18 proc. W I półroczu 2020 r. wzrósł do 20 proc., w II półroczu do 27 proc., by w I połowie tego roku osiągnąć 29 proc.

Diabeł znowu jednak tkwi w szczegółach. Łatwiej je rozgryźć, kiedy spojrzy się na maklerski układ sił na rynku terminowym. Tutaj historycznie dominowały polscy pośrednicy w tym przede wszystkim DM BOŚ oraz BM mBanku. W ostatnim czasie coraz mocniej swoją obecność zaznacza Hudson River Trading. Firma ta nie obraca jednak kontraktami w imieniu swoich klientów, a działa na rachunek własny, korzystając przy tym z preferencyjnych stawek przeznaczonych dla animatorów giełdowych. W tym roku pośrednik ten ma największy udział w obrotach kontraktami indeksowymi, wśród których jest przecież flagowy produkt rynku terminowego, czyli kontrakty na WIG20. W tym obszarze firma ma około 25 proc. udziałów.

Efekt? Zagranica „odebrała" udziały polskim inwestorom indywidualnym na rynku terminowy, a najmocniejszą grupą na nim są krajowe instytucje z udziałem na poziomie 37 proc.

Biura maklerskie
BM PKO BP przegrywa z gigantami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biura maklerskie
XTB powalczy w Wielkiej Brytanii. Jest nowy produkt
Biura maklerskie
XTB znów najmocniejsze. Liczby rachunków maklerskich w górę
Biura maklerskie
Doświadczeni maklerzy ruszają z własnym domem maklerskim. Aixon stawia na AI
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Biura maklerskie
Technologia to nowe możliwości dla inwestorów i branży maklerskiej
Biura maklerskie
DM BOŚ kontynuuje ofensywę technologiczną