Co ze sprzedażą detalu Citi Handlowego?

Strategia zakładała osiągnięcie rentowności odnogi detalicznej. Cel ten udało się zrealizować już w minionym kwartale.

Wynik netto Citi Handlowego był w I kwartale niższy niż przed rokiem, jednak rezultaty okazały się lepsze od prognoz analityków. Mimo że w poniedziałek notowania większości banków z GPW spadały, walory Citi Handlowego drożały po południu o 2,5 proc., do 57,4 zł.

Skonsolidowany zysk netto wyniósł 282 mln zł w porównaniu z 394,9 mln zł rok wcześniej. To o ponad 50 proc. więcej niż wynosiła średnia prognoz analityków. W porównaniu z IV kwartałem wynik wzrósł o 80 proc.

Podczas telekonferencji Elżbieta Czetwertyńska, prezes Citi Handlowego, przyznała, że na rezultaty I kwartału wpływ miały głównie trzy czynniki: stopy procentowe, duża zmienność na rynkach finansowych i aktywność klientów instytucjonalnych.

GG Parkiet

Wynik odsetkowy banku sięgnął 444,9 mln zł, co oznacza wzrost o 126 proc. rok do roku. Z kolei wynik z opłat i prowizji wyniósł 151,3 mln zł i spadł o 12 proc. rok do roku.

Elżbieta Czetwertyńska poinformowała, że w kwietniu była w Polsce Jane Fraser, prezes Citigroup, czyli głównego akcjonariusza Citi Handlowego.

– Jane potwierdziła, że biznes detaliczny w Polsce jest na sprzedaż i to się nie zmienia, to jest zgodne ze strategią globalną, którą ogłoszono rok temu. Natomiast mając na uwadze obecną sytuację geopolityczną i jej wpływ na gospodarkę, związaną z wojną w Ukrainie, sprzedaż tego biznesu zajmie więcej czasu i zostaje odroczona przez Citi. Natomiast Citi wróci do tematu, kiedy będzie adekwatny moment – powiedziała Czetwertyńska. Dodała, że do tego momentu Citi Handlowy skupia się na realizacji strategii, która opiera się m.in. na powrocie biznesu detalicznego do rentowności.

– Mam przyjemność powiedzieć, że już w I kwartale tego roku udało się tę rentowność osiągnąć – powiedziała prezes Citi Handlowego.

Czetwertyńska poinformowała również, że bank czeka na szczegóły zapowiadanego rządowego programu wsparcia kredytobiorców. Portfel kredytów hipotecznych banku wynosi około 2 mld zł. – W zależności od tego, jakie będą pomysły, będziemy musieli wyliczyć, jaki to będzie miało na nas wpływ – powiedziała.

Zarząd przyznał, że patrząc na portfel kredytowy, na jego jakość, koncentrację i zaangażowanie w różne branże, na ten moment nie widać powodów do niepokoju.

– Na ten moment nie widzimy powodów do obawy, natomiast będziemy przyglądać się temu, jak będzie zachowywał się rynek nie tylko w kontekście stóp procentowych, ale również innych czynników, które mają duży wpływ na oszacowanie rezerw kredytowych i zdolność kredytową klientów, w tym oczywiście stopy bezrobocia, poziomu inflacji czy wzrostu gospodarczego – powiedziała Natalia Bożek, wiceprezes do spraw finansowych.