Getin Noble Bank ujawnił opóźnioną informację poufną dotyczącą jego płynności w drugiej połowie listopada i na początku grudnia. Bank Leszka Czarneckiego przeżył wtedy wzmożone wypłaty depozytów przez część swoich klientów zaniepokojonych sytuacją po ujawnieniu nagrania rozmowy Czarneckiego z Markiem Chrzanowskim, ówczesnym przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego.
Koniec listopada był gorący
Wszystko zaczęło się we wtorek, 13 listopada, gdy „Gazeta Wyborcza” i „Financial Times” ujawniły nagranie będące początkiem tzw. afery taśmowej KNF. Już dwa dni później Getin Noble Bank naruszył poziom wymaganego wskaźnika płynności LCR (liquidity covarage ratio), który wyniósł 83 proc., o 17 pkt proc. poniżej wymaganego prawem i aż o 52 pkt proc. niż raptem półtora miesiąca wcześniej. Tego dnia zebrał się po raz pierwszy Komitet Stabilności Finansowej i omawiał sytuację Getin Noble i Idea Banku (także kontrolowanego przez Czarneckiego, który miał problemy płynnościowe), oceniono, że system finansowy funkcjonuje stabilnie. Trzy dni później, w niedzielę 18 listopada, KSF w nocy zebrał się jeszcze raz a Narodowy Bank Polski wyraził gotowość wsparcia banków płynnością. Getin Noble skorzystał z tej możliwości i w poniedziałek, 19 listopada, podpisał umowę na wsparcie kwotą 3,59 mld zł z terminem spłaty na 19 lutego. Kolejną pożyczkę, wartą 1,2 mld zł, podpisano dwa dni później, także z trzymiesięcznym terminem spłaty.
Czytaj także: NBP gotów wesprzeć Getin Noble i Idea Bank
Dopiero teraz dowiadujemy się jak trudna była sytuacja banku – 3 grudnia jego wskaźnik płynności LCR zanotował minimalny poziom – tylko 21 proc. Działania banku, polegające na pozyskiwaniu nowych depozytów dzięki wysokiemu oprocentowaniu – sięgającemu nawet 4 proc., czyli blisko dwukrotnie wyższemu niż przed wybuchem afery KNF – oraz wsparcie z NBP przyniosło poprawę i LCR urósł do wymaganego prawem minimum (100 proc.) 24 stycznia. Całkowicie mniejszy kredyt bank spłacił 11 lutego, zaś drugi – 19 lutego, zgodnie z terminem. To jednak spowodowało przejściowe obniżenie wskaźnika LCR do poziomu poniżej wymaganego – wyniósł 62 proc. – ale już po dziesięciu dniach, czyli z początkiem marca, LCR wrócił do 100 proc.
Płynność obu banków znów jest wysoka
Getin Noble informuje, że teraz (dane z 14 marca) wskaźnik LCR wyniósł 143 proc., czyli był o 43 pkt proc. wyższy niż minimalny poziom wymagany prawem. Jest także wyższy niż 135 proc., które bank miał na koniec września 2018 r., czyli przed wybuchem afery taśmowej KNF. To poziom zbliżony do średniej dla banków komercyjnych, który według danych KNF wynosił na koniec września 150 proc. Przypomnijmy, że z początkiem 2018 r. wymagany LCR wzrósł z 80 proc. do 100 proc. a jeszcze w 2016 r. wymagano co najmniej 70 proc.