Bank centralny zrealizował strategiczne decyzje zarządu o znacznym zwiększeniu zasobów złota w rezerwach dewizowych. W ubiegłym roku zakupiono 25,7 tony, a w tym roku kupiono dalsze 100 ton. Od września ubiegłego roku złoto podrożało o blisko 18 proc., od początku tego roku o ponad 10 proc., do 1415 USD za uncję, najwyższego poziomu od początku 2013 r.
Czytaj także: Banki centralne kupują złoto na potęgę
Strategiczna decyzja
NBP tłumaczy, że złoto jest „najbardziej rezerwowym" z aktywów rezerwowych: dywersyfikuje ryzyko geopolityczne i stanowi swoistą kotwicę zaufania, szczególnie w czasach napięć i kryzysów. Jednak według banku centralnego w przypadku Polski to wyjątkowo dobra sytuacja gospodarcza i stały, silny przyrost rezerw dewizowych (o ponad 30 mld euro w ciągu ostatnich pięciu lat) pozwoliły na zwiększenie polskich zasobów złota, które ma wzmacniać wiarygodność i zabezpieczać siłę finansową naszego kraju nawet w skrajnie niekorzystnych warunkach.
Za decyzją o zakupach złota przemawiało również porównanie z innymi krajami. Polska zajmowała dotychczas 21. miejsce na świecie pod względem posiadanych rezerw dewizowych i 34. pod względem zasobów złota. Dzięki zakupom zrealizowanym w ostatnich 12 miesiącach NBP przesunął się z 34. na 22. pozycję wśród banków centralnych na świecie i z 15. na 11. miejsce w Europie, wyprzedzając wszystkie kraje regionu.
Również udział złota w rezerwach dewizowych NBP kształtował się poniżej średniej dla wszystkich banków centralnych (10,5 proc.) i znacznie poniżej średniej w krajach europejskich (20,5 proc). Zakup złota pozwolił więc nie tylko zwiększyć bufor bezpieczeństwa finansowego kraju, ale także zbliżyć NBP pod względem udziału złota w rezerwach dewizowych do średniej w bankach centralnych na świecie.