- Widzimy, że spada tempo finasowania przedsiębiorstw, że poziom inwestycji jest zbyt niski, więc korekty są konieczne. Czekają nas w tej sprawie spokojne, rzeczowe rozmowy – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. Branża liczy, że powinno dojść do nich w ciągu kilku miesięcy.
Lata świetności minęły
Polski sektor bankowy jest jednym z najbardziej opodatkowanych na świcie i to nie tylko za sprawą wprowadzonego w 2016 r. podatku od aktywów, który ściął jego rentowność o jedną czwartą, ale też ze względu na wysokie koszty regulacyjne, głównie składki na Bankowy Fundusz Gwarancyjne. W innych europejskich krajach również są podatki od aktywów, ale zasilają one właśnie lokalne odpowiedniki BFG. U nas to dwie różne opłaty, podatek bankowy trafia do fiskusa, wynosi ok. 3,8 mld zł rocznie, a składka na BFG ostatnio wzrosła do 2,8 mld zł, a dodatkowo nie jest kosztem uzyskania przychodu. Poza tym banki płacą CIT, w skali sektora to 5 mld zł. Łącznie stopa opodatkowania polskich banków sięga 50 proc.
Do tego dochodzą wyższe niż w Europie wymogi kapitałowe i sposób ich liczenia oraz ograniczenia wypłaty dywidend – to powoduje, że przy ok.15 mld zł zysku banki muszą mieć ok. 210 mld zł kapitałów własnych, przez co zwrot z kapitałów, czyli ROE, średnio wynosi tylko nieco ponad 7 proc. Kiedyś, gdy stopy procentowe były wyższe, wymogi kapitałowe mniejsze i nie było podatku bankowego, ROE sektora sięgało 12-15 proc. Dziś najlepsze pod tym względem banki takie jak ING Bank Śląski i Santander Bank Polska mają ok. 12-proc. ROE. Inne branże osiągają regularnie kilkunastoprocentową rentowność, nie są tak mocno regulowane jak banki i nie mają ograniczeń w wypłatach dywidend.
Szereg postulatów banków
Szef ZBP zwraca uwagę, że wysokie opodatkowanie sektora obniża zyski banków, więc zmniejsza ich rentowność i może hamować wzrost finansowania gospodarki, a więc i przyrost PKB. Niższa rentowność nie służy pozyskiwania nowego kapitału od inwestorów oraz budowaniu funduszu przymusowej restrukturyzacji w BFG. W jego opinii wpłaty na BFG powinny być uznane jako koszt uzyskania przychodu, niektóre bufory kapitałowe banków powinny być niższe, a nowa akcja kredytowa zwolniona z podatku bankowego. Cięcia zdaniem ZBP mogłyby zostać wprowadzane stopniowo, nie wszystkie na raz.