Indeks WIG-banki spada dzisiaj o godz. 13 o 2,8 proc., do 6859, najniższego poziomu od końca stycznia 2017 r. Roczna stopa zwrotu to już prawie -16 proc. Indeks ciągną w dół banki mające spore portfele hipotek walutowych.
Frankowa bessa
Akcje Millennium tanieją o 11,6 proc., do 6,5 zł, najniższego poziomu od września 2017 r. Tylko przez trzy miesiące spadek sięga blisko 29 proc. O 6,3 proc., do 284 zł, najniższego poziomu od grudnia 2016 r., spadają notowania Santander Banku Polska, przez trzy miesiące osunęły się o 20 proc. Walory mBanku tanieją o 4,4 proc., do 315 zł, od kilu dni kurs znajduje się w pobliżu trzyletnich minimów, przez trzy miesiące spadł o 21 proc. Tracą też akcje PKO BP (2,9 proc., do 38 zł) przez trzy miesiące notowania lidera polskiego sektora bankowego wyróżniły się pozytywnie i zyskały 4 proc. Mimo śladowego zaangażowania w hipoteki walutowe spadają też notowania ING Banku Śląskiego (o 1,4 proc., do 191 zł), kurs jest na podobnym poziomie co trzy miesiące temu. Mocno przecenione wcześniej Alior i Pekao, niemające wcale hipotek walutowych, odpowiednio dzisiaj tracą o 0,4 proc. i zyskują o 0,6 proc.
Czytaj także: Polskie banki zależne od losów europejskich
Wczoraj Biuro Studiów i Analiz Sądu Najwyższego opublikowało informację dotyczącą kredytów frankowych. Oceniono, że powszechnie zaciągane kredyty, oprocentowane według LIBOR, były kredytami złotowymi, a jedynie indeksowanymi do waluty obcej. Uznanie klauzul indeksacyjnych w kredytach walutowych za nieważne nie może prowadzić do negatywnych konsekwencji dla konsumentów, jakim byłoby uznanie umów kredytowych w całości za nieważne - wynika z opracowania. Zdaniem autorów raportu "absurdalnym" byłoby odmówienie możliwości zawarcia umowy kredytu złotowego oprocentowanego tak jak kredyt frankowy (czyli z ujemną obecnie stawką LIBOR).
- Jest to niewiążący materiał naukowy przygotowany przez pracowników SN. Linia tego materiału zgadza się z negatywną dla banków opinią Rzecznika TSUE. Jako przewodniczący Rady Naukowej wymieniona jest prof. Gersdorf, Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego, można się domyślać, że SN nie będzie bronił banków, wprost przeciwnie częstość wyroków prokonsumenckich może dalej wzrastać. Pytanie o kredyty denominowane pozostaje otwarte – ocenia Kamil Stolarski, analityk Biura Maklerskiego Santandera. Dodaje, że to informacja negatywna dla banków zaangażowanych w hipoteki indeksowane do franka. Przypomina, że oczekiwany wyrok TSUE nie nastąpi przed 26 września.