Gwałtowna przecena banków frankowych

Notowania akcji Banku Millennium spadają już o blisko 12 proc., Santandera o ponad 6 proc. a mBanku o prawie 5 proc. pchając w dół cały warszawski rynek.

Publikacja: 28.08.2019 13:33

Gwałtowna przecena banków frankowych

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Indeks WIG-banki spada dzisiaj o godz. 13 o 2,8 proc., do 6859, najniższego poziomu od końca stycznia 2017 r. Roczna stopa zwrotu to już prawie -16 proc. Indeks ciągną w dół banki mające spore portfele hipotek walutowych.

Frankowa bessa

Akcje Millennium tanieją o 11,6 proc., do 6,5 zł, najniższego poziomu od września 2017 r. Tylko przez trzy miesiące spadek sięga blisko 29 proc. O 6,3 proc., do 284 zł, najniższego poziomu od grudnia 2016 r., spadają notowania Santander Banku Polska, przez trzy miesiące osunęły się o 20 proc. Walory mBanku tanieją o 4,4 proc., do 315 zł, od kilu dni kurs znajduje się w pobliżu trzyletnich minimów, przez trzy miesiące spadł o 21 proc. Tracą też akcje PKO BP (2,9 proc., do 38 zł) przez trzy miesiące notowania lidera polskiego sektora bankowego wyróżniły się pozytywnie i zyskały 4 proc. Mimo śladowego zaangażowania w hipoteki walutowe spadają też notowania ING Banku Śląskiego (o 1,4 proc., do 191 zł), kurs jest na podobnym poziomie co trzy miesiące temu. Mocno przecenione wcześniej Alior i Pekao, niemające wcale hipotek walutowych, odpowiednio dzisiaj tracą o 0,4 proc. i zyskują o 0,6 proc.

Czytaj także: Polskie banki zależne od losów europejskich

Wczoraj Biuro Studiów i Analiz Sądu Najwyższego opublikowało informację dotyczącą kredytów frankowych. Oceniono, że powszechnie zaciągane kredyty, oprocentowane według LIBOR, były kredytami złotowymi, a jedynie indeksowanymi do waluty obcej. Uznanie klauzul indeksacyjnych w kredytach walutowych za nieważne nie może prowadzić do negatywnych konsekwencji dla konsumentów, jakim byłoby uznanie umów kredytowych w całości za nieważne - wynika z opracowania. Zdaniem autorów raportu "absurdalnym" byłoby odmówienie możliwości zawarcia umowy kredytu złotowego oprocentowanego tak jak kredyt frankowy (czyli z ujemną obecnie stawką LIBOR).

- Jest to niewiążący materiał naukowy przygotowany przez pracowników SN. Linia tego materiału zgadza się z negatywną dla banków opinią Rzecznika TSUE. Jako przewodniczący Rady Naukowej wymieniona jest prof. Gersdorf, Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego, można się domyślać, że SN nie będzie bronił banków, wprost przeciwnie częstość wyroków prokonsumenckich może dalej wzrastać. Pytanie o kredyty denominowane pozostaje otwarte – ocenia Kamil Stolarski, analityk Biura Maklerskiego Santandera. Dodaje, że to informacja negatywna dla banków zaangażowanych w hipoteki indeksowane do franka. Przypomina, że oczekiwany wyrok TSUE nie nastąpi przed 26 września.

Parkiet

- Analiza SN daje polskim sądom kolejny i silny argument za tym, aby orzekać przeciwko bankom w sprawach kredytów walutowych, nawet jeśli wciąż oczekujemy orzeczenia TSUE. Banki z dużym udziałem tych kredytów są teraz szczególnie analizowane przez inwestorów a Millennium jest jednym z mających największą ekspozycję – dodaje Maciej Marcinowski, analityk Trigon DM w rozmowie z Bloombergiem.

Poza tym dzisiejszy „Dziennik Gazeta Prawna" podał, że Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że skoro istnieje duża szansa, że kredytobiorca wygra sprawę, nie ma potrzeby, by w trakcie jej rozpatrywania płacił co miesiąc bankowi (do rozprawy jeszcze nie doszło, chodzi tylko o wniosek o zabezpieczenie).

Hipoteki walutowe – który bank ma ich najwięcej?

Największy udział hipotek walutowych w portfelu kredytów brutto ma Getin Noble (22 proc.), jego portfel jest wart ok. 9,9 mld zł), ale jego notowania dzisiaj tracą „tylko" o 1,7 proc. Bank ten ma jednak swoje znacznie poważniejsze problemy z rentownością i kapitałami i został już wcześniej mocno przeceniony (o 95 proc. przez pięć lat). Millennium i mBank, obok GNB, mają największy udział hipotek walutowych w portfelu. Millennium ma hipoteki walutowe stanowiące 21,9 proc. (są warte 15 mld zł, w tym 1 mld zł to ubezpieczone od spraw prawnych kredyty przejęte wraz z Euro Bankiem), w mBanku zaś stanowią 16,3 proc. portfela (w tym 13,8 mld zł frankowe, zdecydowana większość jego hipotek walutowych przypada na Polskę, niewiele na Czechy i Słowację). Problemem w ich przypadku jest także to, że prawie całość stanowią hipoteki indeksowane, które są najbardziej podatne na roszczenia klientów w zakresie klauzul niedozwolonych (choć są też prawnicy twierdzący, że pozwy mogą dotyczyć i tych denominowanych – słowem wszystkich, gdzie istnieje mechanizm przewalutowania kredytu). Santander Bank Polska ma hipoteki frankowe warte 10 mld zł, co stanowi 6,9 proc. jego portfela, to w około 80 proc. kredyty indeksowane. W PKO BP walutowe hipoteki są warte łącznie 25,4 mld zł (w tym 22,4 mld zł franków), co stanowi 10,9 proc. całego portfela brutto (zdecydowana większość, ok. 90 proc. frankowych hipotek to te denominowane). Mniejszy nominalnie portfel hipotek walutowych ma BOŚ 1,5 mld zł – ale w ich kredytach ogółem mają one całkiem spory udział 11,9 proc. Co gorsza BOŚ (a także wspomniany Getin) w przeciwieństwie do wymienionych wcześniej dobrze dokapitalizowanych i zyskownych instytucji, mają problem z niską rentownością (a Getin także z kapitałami), więc w razie licznych przegranych spraw sądowych ucierpiałyby mocno.

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny