Kontrowersyjne wakacje kredytowe pod lupą

Rzecznik Finansowy wystąpił do UOKiK o wszczęcie postępowania w związku z podejrzeniem naruszenia zbiorowych interesów konsumentów przez BNP Paribas i Santandera.

Publikacja: 21.04.2020 13:45

Kontrowersyjne wakacje kredytowe pod lupą

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski

Chodzi o kontrowersyjne zapisy we wnioskach czy aneksach dotyczących tzw. wakacji kredytowych, czyli czasowego zawieszenia rat umożliwianego przez banki z powodu pandemii koronawirusa. Pisaliśmy o tej sprawie na początku kwietnia: niektóre banki wymagały, aby klient potwierdził wysokość salda pozostającego do spłaty kredytu, co zaniepokoiło frankowiczów twierdzących, że zamknie im to drogę do postępowań sądowych, gdyby w przyszłości zdecydowali się pozwać bank żądając unieważnienia umowy hipoteki walutowej.

Rzecznik Finansowy stwierdził, że na podstawie tego zapisu w przyszłości banki mogą próbować utrudniać dochodzenie roszczeń np. posiadaczom kredytów „frankowych". Eksperci analizujący dostarczone na żądanie Rzecznika Finansowego wnioski i aneksy zwrócili uwagę na sposób formułowania tych dokumentów. Na przykład Santander Bank wymaga złożenia oświadczenia o potwierdzeniu salda kredytu. Z kolei BNP Paribas pod pozorem przekazania kredytobiorcy informacji „ustawowych" (odwołano się bowiem do ustawy o kredycie konsumenckim) informuje o wysokości kapitału pozostałego do spłaty i kapitału odroczonego – informuje Rzecznik Finansowy.

Zdaniem tej instytucji taka konstrukcja „informowania" o saldzie kredytowym może rodzić zagrożenie, że bank potraktuje podpisanie tego dokumentu lub złożenie oświadczenia w czasie rozmowy telefonicznej jako oświadczenie klienta o uznaniu długu. Zdaniem ekspertów Rzecznika, jeśli podpisywany przez klienta dokument nazwany został przez bank porozumieniem w zakresie odroczenia płatności zobowiązań wynikających z umowy kredytowej, to nie powinien zawierać innych dorozumianych oświadczeń woli.

- Uważam, że okoliczności w których te warunki są proponowane klientom i sposób ich prezentowania pozwalają uznać zachowanie banków za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Dodatkowo może dochodzić do tzw. zniekształcenia zachowania rynkowego przeciętnego konsumenta - mówi Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy. Wyjaśnia, że z jednej strony klient może po skorzystaniu z „wakacji kredytowych" mieć błędne przekonanie, że nie może już kwestionować wysokości zadłużenia, nawet jeśli wynikało by ono z zastosowania przez bank klauzul niedozwolonych. Z drugiej, może zrezygnować z możliwości odroczenia płatności rat kredytowych, błędnie wnioskując, że zamknie mu to drogę do dochodzenia roszczeń w sądzie.

- Widać zatem, że opisana praktyka może w istotny sposób zniekształcić zachowanie klienta zarówno przed złożeniem wniosku o zawieszenie spłaty rat kredytu, jak i po jego złożeniu - podkreśla Golecki. Jego zdaniem ponieważ praktyki banków odnoszą się do szerokiego nieokreślonego z góry kręgu adresatów zachodzi podejrzenie, że naruszają one zbiorowe interesy konsumentów.

- Jest też wysoce prawdopodobne, że dalsze stosowanie tych praktyk spowoduje poważne i trudne do usunięcia zagrożenie dla zbiorowych interesów konsumentów. Mam więc nadzieję, że prezes UOKiK skorzysta ze swoich uprawnień i wyda tzw. decyzję tymczasową. Zabezpieczyłoby to interesy klientów korzystających z odroczenia rat kredytowych - mówi Mariusz Golecki.

Oprócz krytycznej oceny działalności banków pod kątem prawnym, Rzecznik Finansowy zwraca też uwagę na nadużycie przez banki szczególnego zaufania publicznego, przez wykorzystanie trudnej sytuacji klientów. - Musi to wzbudzać szczególny sprzeciw, w sytuacji gdy mówimy o umieszczaniu wspomnianych wyżej postanowień w umowach dotyczących instrumentu pomocowego jakim miały być „wakacje kredytowe" - mówi Golecki.

Z informacji pojawiających się w internecie, podawanych przez klientów, wynika, że banki już zaczęły wycofywać kwestionowane przez Rzecznika Finansowego zapisy w wakacjach kredytowych.

BNP Paribas oświadcza, że "porozumienia zawierane z bankiem dotyczą wyłącznie odroczenia płatności rat kapitałowych i odsetek należnych zgodnie z umową kredytu i nie zawierają żadnych dorozumianych oświadczeń woli. Klient nie składa oświadczenia o uznaniu salda czy zrzeczeniu się roszczeń (lub innych równoważnych). Bank przekazuje klientowi jedynie informacyjnie dane dotyczące umowy kredytu do czego jest zobowiązany zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa (ustawa o kredycie konsumenckim)" - napisał BNP Paribas w oświadczeniu.

Banki
Kredyty frankowe przestają być obciążeniem dla mBanku
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Banki
Pekao nie będzie składał oferty na zakup Santander BP
Banki
Dobre wyniki Santandera na początku 2025 r. Co ze sprzedażą banku?
Banki
Santander BP miał 1 733,62 mln zł zysku netto, 19,5% ROE w I kw. 2025 r.
Banki
mBank miał 705,67 mln zł zysku netto, 15,6% ROE w I kw. 2025 r.
Banki
Bank Pekao miał 1 685 mln zł zysku netto, 20,5% ROE w I kw. 2025 r.