– Efektywnie i skutecznie zareagowaliśmy na ryzyko. Zostawiamy je w bilansie 2020 r. w postaci rezerw na kredyty frankowe i pandemię. Dzięki temu nasze wyniki w kolejnych latach powinny być dobre, bo w przeciwieństwie do innych banków nie będą zaburzone przez te dwa czynniki – twierdzi Leszek Skiba, prezes Pekao.
Koniec wzrostu rezerw?
Zapowiada, że bank jest niemal gotowy na ugody z frankowiczami według propozycji KNF i niebawem przeprowadzi pilotaż. Pekao, którego hipoteki frankowe warte są 2,9 mld zł (co stanowi 2 proc. portfela kredytów i 1 proc. wszystkich aktywów), zawiązał łącznie blisko 440 mln zł rezerw na ten cel. To stanowi 15 proc. jego hipotek frankowych i trzykrotność przedmiotu toczących się już sporów. Bank jest spokojny, że jego portfel jest bardziej bezpieczny niż innych banków, bo kredyty te były udzielane głównie w latach 2004–2006, a więc zanim jeszcze kurs franka spadł w okolice 2 zł. Przez to jest mniej narażony na pozwy klientów. Pekao szacuje, że przy obecnych parametrach konwersja tych należności w ramach ugód przyniosłaby mu stratę 350–400 mln zł.
Spora rezerwa na hipoteki frankowe w IV kwartale (330 mln zł) była głównym powodem słabego wyniku netto w tym okresie. Wyniósł on 185 mln zł, czyli spadł rok do roku o ponad 70 proc., a wobec III kwartału o 50 proc. Rezultat okazał się jednak trzykrotnie większy od prognoz za sprawą rezerw, które były dużo mniejsze, niż się spodziewano (bank rozwiązał część rezerw na pandemię i zapowiada, że nie będzie na razie ich zwiększał, bo spłacalność kredytów jest dobra). Wynik odsetkowy w IV kwartale spadł o 15 proc. rok do roku i był podobny jak w III kwartale. Zdaniem zarządu dołek został więc już ustanowiony, a odbicie tego rezultatu będzie uzależnione od tempa wzrostu akcji kredytowej. Bank pracuje nad przywróceniem sprzedaży bardziej rentownych pożyczek konsumenckich do poziomów sprzed pandemii, chce być w czołowej trójce pod względem największej sprzedaży hipotek.
Ile na dywidendę?
– Wprawdzie są restrykcje KNF, ale zdecydowanie spodziewamy się, że wypłacimy dywidendę w drugim półroczu – mówi Tomasz Kubiak, wiceprezes Pekao.