Oznacza to, że PTC będzie proporcjonalnie mniej inwestować w rozbudowę sieci przeznaczonej do świadczenia usług transmisji danych i szerokopasmowego dostępu do Internetu. – Rentowność tych usług jest mniejsza niż ta, na jakiej nam zależy – powiedział Hartmann. Dlatego sieć Ery będzie wzmacniana pod kątem poprawy usługi głosowej.

Hartmann powtórzył, że ten rok będzie dla PTC rokiem oszczędności i dbałości o zyski. Wcześniej mówił o tym w wywiadzie dla „Parkietu”. W sobotę Hartmann powiedział dziennikarzom, że plan firmy zakłada poprawienie rentowności EBITDA (proporcja wyniku operacyjnego powiększonego o amortyzację i przychodów) wobec tej z I kwartału 2009 roku. W całym roku marża EBTIDA ma być więc wyższa niż 30 proc.

Erę, jak wszystkich operatorów komórkowych podduszają koszty (np. zakupu aparatów telefonicznych, czy czynsze) w walutach obcych. – Także nasi klienci wybierają najtańsze taryfy i mniej dzwonią – powiedział Hartmann. Firmie, podobnie jak pozostałym dwóm dużym sieciom komórkowym, przeszkadzają w prowadzeniu biznesu obniżki stawek za zakańczanie połączeń (MTR). Hartmann ocenił, że przez spadek przychodów sieci, państwowy budżet może stracić 500-700 mln zł rocznie z tytułu podatku VAT.

Pytany przez dziennikarzy, czy PTC (jak P4, czy Centertel) chce wykorzystać fakt, że klienci Polkomtela mogą od 1 lipca rozwiązać umowy z tym operatorem (Plus zmienia regulamin świadczenia usług) Hartmann powiedział: – Chcemy grać fair. Według niego jest za wcześnie, aby ocenić, czy kłopoty Plusa przekładają się na wzrost bazy klientów Ery. Hartmann pytany, czy PTC zgodzi się, aby MNI (wirtualny operator sieci Orange) przejęło Mobilkinga (wirtualny operator sieci Era) powiedział: – Na razie obowiązuje nas umowa. Potem właściciel Mobilkinga może zrobić, co zechce. To wolny kra