Na wczorajszym posiedzeniu amerykańska Rezerwa Federalna (Fed) utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie 0–0,25 proc., a jednocześnie zadecydowała o przeznaczeniu dodatkowych środków na skup papierów wartościowych. Chce w ten sposób poprawić sytuację na rynku kredytów hipotecznych oraz w sektorze nieruchomości.
[srodtytul]Prognozy nadal są marne[/srodtytul]
– Wciąż jeszcze nie zbliżamy się do dołka koniunktury gospodarczej i dlatego Fed zdecydował się na tak pokaźne zwiększenie ilości pieniądza na rynku – komentował na gorąco William Poole, poprzedni szef regionalnego oddziału Fed w St. Louis. Dodał, że poważna recesja wciąż jest jeszcze przed amerykańską gospodarką.
Komunikat Fedu zawierał również pesymistyczną ocenę stanu amerykańskiej gospodarki. Wskazywano w nim na rosnące bezrobocie, spadek wartości nieruchomości, dekoniunkturę na rynku akcji i trudności z dostępem do kredytu. Mimo mizernych perspektyw gospodarczych w krótkim czasie, wyrażono nadzieję na ustabilizowanie się rynków finansowych i stopniowe przywrócenie stabilnego wzrostu gospodarczego. Inflacja ma pozostać pod presją.
W tym roku władze monetarne mogą skupić do 1,25 bln USD papierów wartościowych. O 750 mld USD zwiększą środki przeznaczone na zakupy instrumentów powiązanych z rynkiem hipotecznym (MBS). Dodatkowe 100 mld USD Fed wyda na papiery agencji rządowych. Nowością i jednocześnie wyrazem determinacji Rezerwy Federalnej jest deklaracja skupu za 300 mld USD w ciągu najbliższych sześciu miesięcy długoterminowych obligacji skarbowych.