Przed otwarciem rynku Ludowy Bank Chin (PBOC) ustalił kurs środkowy na nowym najniższym poziomie 6,7898 za dolara, czyli 606 pipsów lub 0,9 proc. słabiej niż poprzedni kurs, 6,7292, ale o 57 pipsów mocniej niż oszacował Reuters na 6,7955. Na rynku spot, juan onshore otworzył się na poziomie 6,7900 za dolara i szybko osłabił się powyżej 6,8 do najniższego poziomu 6,8150, najłagodniejszego poziomu od 30 września 2020 r. Do południa zmieniał właściciela na 6,7925, o 53 pipsy słabszy od poprzedniego zamknięcia z późnej sesji.
Traderzy walutowi stwierdzili, że brak dyskomfortu wśród władz w związku z niedawną słabością juana, poza mocniejszymi niż oczekiwano ustawieniami punktu środkowego, zachęcił niektórych inwestorów do testowania nowych minimów waluty. – Chociaż prawdopodobnie jest to związane z odpływami z portfela, ruch ten jest spotęgowany przez postawę LBCh, która nie angażuje się, co przyczynia się do lokalnego szaleństwa kupowania USD – powiedział Stephen Innes, partner zarządzający w SPI Asset Management.
Spodziewane jest dalsze osłabienie juana - takie przypuszczenbia zyskują na popularności, gdy pojawiają się oznaki, że chiński bank centralny przygotowuje obniżki stóp procentowych, aby wesprzeć słabnącą gospodarkę. Chiński rynek akcji gwałtownie spadł, odpływ kapitału przyspieszył, a chwiejący się sektor nieruchomości zmaga się z nieporęcznymi długami. Tymczasem Rezerwa Federalna zaczęła podnosić stopy procentowe. Wszystko to przypomina najbardziej burzliwy okres na chińskich rynkach finansowych w ciągu ostatniej dekady: w latach 2015 i 2016 juan stracił około 10 proc. wartości, rezerwy walutowe Chin spadły o prawie bilion dolarów , a kraj ledwo uniknął kryzysu na rynku nieruchomości i przemysłu.
Obecna sytuacja wygląda niepokojąco, ale nie jest jeszcze tragiczna. Rezerwy walutowe Chin spadły w kwietniu o 68 miliardów dolarów, co było największym spadkiem od końca 2016 roku, ale wciąż znacznie poniżej miesięcznych spadków o około 100 miliardów dolarów w głębi ostatniego kryzysu. Kwietniowy spadek został prawdopodobnie spotęgowany przez ogólny wzrost dolara w ciągu ostatniego miesiąca, który obniżył wartość chińskich rezerw denominowanych w dolarach w przeliczeniu na dolary.
Mimo to istnieją powody do niepokoju. Głównym motorem odpływu kapitału w ciągu ostatnich kilku miesięcy byli inwestorzy w obligacje. Według Gene Ma i Phoebe Feng z Instytutu Finansów Międzynarodowych, odpływ obligacji wyniósł w lutym i marcu ponad 30 miliardów dolarów, najwyższy w historii. Po raz pierwszy od ponad dekady amerykańskie 10-letnie obligacje skarbowe przynoszą teraz więcej niż chińskie 10-letnie obligacje rządu centralnego.
Tymczasem Egipt może wkrótce sprzedawać obligacje wyceniane w chińskiej walucie. Minister finansów Mohamed Maait wygłosił oświadczenie wraz z ambasadorem Republiki Ludowej w Kairze Liao Liqiangiem. Ten ruch pomógłby zdywersyfikować zasoby finansowe Egiptu i skierować się na duży chiński rynek obligacji, poinformował państwowy Al-Ahram.