Jedno z kluczowych pytań, jakie zadaje sobie wielu inwestorów, brzmi: czy istnieją oparte na obiektywnych kryteriach strategie, które pozwalałyby na dłuższą metę „wygrać” z rynkiem akcji? I niekoniecznie chodzi tu tylko o strategie oparte w pełni na analizie technicznej, ale także takie, które mają za zadanie dobór walorów najbardziej perspektywicznych spółek do portfela (ang. stock-picking).
Okazuje się, że takie dające ponadprzeciętne zyski strategie istnieją, przynajmniej jeśli chodzi o dojrzały rynek amerykański. Można się o tym przekonać, studiując wyniki symulacji zamieszczone na stronach internetowych Amerykańskiego Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (AAII). Analitycy tej organizacji zebrali kilkadziesiąt popularnych strategii i przetestowali ich historyczne wyniki, bazując na danych sięgających 1998 r.
Owe 13 lat to jeden z najbardziej burzliwych okresów w historii Wall Street – w tym czasie rynek przeżył dwa potężne załamania, które sprawiły, że sprawdzająca się w czasie nieprzerwanej hossy lat 90. bierna strategia „kup i trzymaj” została wystawiona na ciężką próbę. Przez ów długi okres indeks S&P 500 zyskał zaledwie kilkanaście procent (urósł o niespełna połowę, gdyby uwzględniać dodatkowe dochody z akcji, m.in. dywidendy).
[srodtytul]„Perełki” pozwoliły pobić rynek[/srodtytul]
Jak sprawowały się w tak trudnych czasach strategie przetestowane przez ekspertów AAII? Oprócz wielu przeciętnych lub zupełnie słabych (choć popularnych) systemów (najgorzej wypadła znana strategia „Dogs of the Dow” zakładająca kupowanie co roku akcji o najwyższych stopach dywidendy – przyniosła kilka procent straty), znalazło się kilka prawdziwych perełek. To właśnie tymi najlepszymi systemami zajmować się będziemy w kolejnych tygodniach.