Które spółki warto mieć w portfelu

Wciąż nie widać wiosny na warszawskim parkiecie. Krajowe indeksy rażą słabością. Zamiast próbować „trafić” w dołek trwającej korekty, analitycy zalecają inwestorom ostrą selekcję spółek. Na kogo stawiają?

Publikacja: 19.04.2013 14:00

Które spółki warto mieć w portfelu

Foto: Fotorzepa, Darek Golik Darek Golik

Od początku roku kursy większości spółek na warszawskim parkiecie spadły średnio o 10 proc. Inwestorzy liczą straty i głowią się, co dalej. Tymczasem przedłużająca się korekta sprawia, że wyceny wielu spółek stają się coraz bardziej atrakcyjne. „Parkiet" zapytał analityków, czy nadszedł już moment, by zacząć konstruować portfel pod odbicie indeksów.

Ostrożność wskazana

Z zakupami nie radzi się spieszyć Łukasz Kopeć, szef działu analiz DM BPS. – W tym momencie wypełnianie portfela pod przyszłe odbicie indeksów wydaje się przedwczesne, ale warto mieć przynajmniej określoną jego strukturę oraz potencjalnych kandydatów, tym bardziej że znamy już wyniki spółek za IV kw., a niebawem poznamy też sytuację rodzimych spółek za I kw.

W ocenie analityka określenie dobrego momentu do konstrukcji portfela pod przyszłe odbicie i trwały trend wzrostowy byłoby w tym momencie formą spekulacji niż chłodną i przeanalizowaną strategią co do najbliższej przyszłości. – Niemniej jednak, aby nie spóźnić się na peron i wsiąść do pierwszych wagonów wyczekiwanego przez wszystkich pociągu, należy bacznie się przyglądać publikowanym w najbliższych tygodniach wskaźnikom wyprzedzającym w strefie euro oraz USA i powoli się przymierzać do określenia i spakowania zawartości naszego bagażu (portfela) – mówi Kopeć.

Trochę techniki

– Po ostatniej wyprzedaży aktywni inwestorzy szukający zarobku w kilkumiesięcznym horyzoncie, mogą znaleźć przynajmniej kilkanaście walorów z atrakcyjnym stosunkiem ryzyka do potencjalnego zysku. Jeśli z góry zdefiniujemy kryteria otwarcia i zamknięcia pozycji, możemy uniezależnić się od szumu informacyjnego czy pogoni za uciekającym rynkiem i spokojnie czekać na okazje – uważa Łukasz Wróbel, analityk Noble Securities.

Warto skorzystać z możliwości, jakie daje inwestorom analiza techniczna. Najprostszym filtrem ułatwiającym inwestowanie zgodnie z głównym trendem są średnie kroczące. – Przykładem strategii pod odbicie może być selekcja spółek, które w ostatnich kilku tygodniach były wyceniane w okolicy rocznych maksimów (oznaka technicznej siły) i dodatkowo po wyprzedaży ich kursy wracają powyżej średnich kroczących z 20 i 50 sesji (dynamiczne kryterium trendu wzrostowego) – mówi Wróbel. Za punkt odwrotu i zamknięcie pozycji można przyjąć pojawienie się pierwszych oznak słabości rynku – zlecenia stop loss analityk radzi ustawić poniżej minimalnych kursów z ostatnich 10 sesji.

Gra pod ożywienie i wyniki

Wśród propozycji analityków nie zabrakło strategii opartych na fundamentach. – Tworząc portfel pod odbicie należałoby zwrócić uwagę na spółki typowo cykliczne, które pierwsze odczują symptomy ożywienia, a dodatkowo nie są nadmiernie zadłużone, charakteryzują się stabilną strukturą bilansową i dodatnimi przepływami operacyjnymi oraz nie są jednocześnie handlowane przy relatywnie wysokich wskaźnikach – podpowiada Łukasz Kopeć. Takie spółki można znaleźć w branży surowcowej, budownictwie, a także wśród deweloperów oraz w przemyśle stalowym i elektromaszynowym. Analityk zastrzega, że obecnie taka strategia wiązałaby się jednak z dużym ryzykiem.

Zdaniem Wojciecha Zycha, zarządzającego funduszami Quercus TFI, zamiast szukać atrakcyjnych branż, lepiej skupić uwagę na spółkach, które w perspektywie 2014 r. stoją przed dużą szansą poprawy wyników. – Perspektywicznych kandydatów do portfela można znaleźć prawie we wszystkich branżach – uważa ekspert. Dodaje, że znajdujemy się w dobrym momencie, w którym warto rozpocząć poszukiwania okazji na rynku. Przemawiają za tym wyceny spółek, które są na atrakcyjnym poziomie.

Dywidenda w cenie

Innym polecanym kryterium selekcji może być fakt, czy spółka ma w planach wypłatę dywidendy. – Mamy dobry moment, żeby zajmować pozycje na akcjach płacących dywidendy, bo one najwięcej dadzą zarobić w I pół. – przewiduje Marcin Materna z Millennium DM.

To podejście ma tę zaletę, że przynosi także efekty, gdy na rynkach panuje dekoniunktura. Zdaniem analityka z uwagi na odsuwające się w czasie odbicie gospodarcze w Europie i tym samym w Polsce, spółki nie będą w stanie zwiększać skali działalności i zysków. – W tej sytuacji należy wybrać podmioty, które już obecnie są?na tyle silne, że są w stanie dzielić się zyskami z akcjonariuszami. Sytuacja pozostałych raczej się nie poprawi w najbliższym czasie – radzi Marcin Materna.

W tym roku spółki z warszawskiej giełdy będą wyjątkowo hojne. Liczba spółek, które zamierzają się podzielić zyskiem z akcjonariuszami, może być rekordowa, podobnie zresztą jak wartość premii. Atrakcyjnie wyglądają też stopy dywidend. Nie brakuje spółek,?w przypadku których dywidenda to aż 10?proc. ceny ich akcji.

[email protected]

Kandydaci do portfela spełniający kryteria stawiane przez analityków

Łukasz Wróbel, główny analityk Noble Securities:

* BRE Bank

* Handlowy

* Pekao

* PKO BP

* PZU

* Lotos

* TVN

Wojciech Zych, zarządzający w Quercus TFI:

* Amica

* CD Projekt RED

* JSW

* Harper Hygienics

Marcin Materna, szef analityków Millennium DM:

* Amica

* LPP

* BZ WBK

* PZU

* Handlowy

* Wawel

* KGHM

* PKO BP

* ZPUE

* Zetkama

Łukasz Kopeć szef działu analiz DM BPS:

* Bogdanka

* Famur

* Kopex

* NWR

* KGHM

* JSW

* Barlinek

* PGNiG

* Tauron

* Synthos

Opinia

Sobiesław Kozłowski, ekspert ds. rynków akcji DM Raiffeisen

Inwestorów zagranicznych może zachęcić do powrotu do inwestycji w polskie akcje słabość WIG na tle amerykańskiego S&P500 czy też bardziej ogólnie – indeksów akcji rynków wschodzących tle indeksów krajów rozwiniętych. Zauważmy, że stopa referencyjna NBP została obniżona o 150 pb., a WIG20 znajduje się poniżej poziomu, gdy RPP zaczęła łagodzić politykę monetarną. Obniżka przez RPP stopy procentowej o 1,5 pkt proc. wraz z szansami na rychłe ustanowienie przez gospodarkę dołka i późniejszą poprawę koniunktury stwarza sprzyjające środowisko do budowy długoterminowego portfela inwestycyjnego. Czynnikiem ryzyka jest jeszcze nierozstrzygnięta kwestia wypłat z OFE wraz z koncepcją systemu zabezpieczenia emerytalnego. Istotną kwestią jest odpowiednia selekcja spółek, ale przede wszystkim najważniejszy jest dobór odpowiedniej strategii inwestycyjnej do swoich preferencji. Ponadto, określając argumenty za wejściem na rynek, warto jednocześnie określić również argumenty dotyczące wyjścia, czyli akceptowalną stratę oraz preferowany poziom zysku.

Pytania do Kamila Gaworeckiego, zarządzającego portfelem akcji TFI PZU

Inwestorzy już są zmęczeni przedłużającą się korektą. Czy nasz rynek dojrzał do odbicia?

Na to pytanie nikt nie zna odpowiedzi. Z pewnością skala przeceny na GPW jest znaczna, a nasz rynek zachowuje się dużo gorzej niż giełdy w krajach rozwiniętych. Także wśród rynków rozwijających się pozostajemy w ogonie. Kryzys cypryjski, przecena surowców, nasycenie inwestorów akcjami (chociażby PKOB BP od Skarbu Państwa, Pekao SA od UniCredit i BZWBK od Santandera) czy kwestia OFE, to tylko kilka z problemów, z jakimi boryka się nasza giełda. Oczywiście można spekulować o różnych czynnikach, które mogłyby przyciągnąć inwestorów, jak chociażby tylko kosmetyczne zmiany w systemie emerytalnym, dobre wyniki pierwszego kwartału, dalsze obniżki stóp procentowych czy odbicie na cenach surowców, jednakże koniec końców, to czy inwestorzy powrócą, zależy w głównej mierze od ich nastawienia do rynku akcji.

Czy nadszedł już dobry moment, by zacząć budować portfel pod przyszłe odbicie indeksów na GPW?

Nastawienie, jakie obecnie panuje wśród inwestorów na krajowym rynku, jest bez wątpienia słabe, ale właśnie przy nie najlepszych nastrojach należy budować pozycje. Po 15-procentowych spadkach wyceny uatrakcyjniły się, zaś poziom 2300 stanowi dosyć silne wsparcie. Jego przełamanie w dół oznacza kolejne 5–10 proc. spadków, jednakże trudno jest uchwycić dołek, więc zwiększanie zaangażowania w akcje warto rozpocząć już teraz, wybierając spółki niesłusznie najbardziej przecenione i zostawiając sobie część gotówki na wypadek pogłębienia korekty.

Na co zwrócić uwagę konstruując taki portfel, by skorzystać z ewentualnego odbicia?

Wszystko zależy od preferowanego stylu. W ostatnich latach najlepiej sprawdzały się inwestycje w drogo wyceniane, bezpieczne spółki wzrostowe. Przy małym ryzyku znacznego pogorszenia wyników czy niemalże braku ryzyka bankructwa, oferowały one wysokie stopy zwrotu, ponieważ ogromna większość inwestorów szukała względnego poczucia bezpieczeństwa. Niekoniecznie jest to właściwe, jeśli chcemy zagrać na krótkoterminowe, szybkie odbicie. W takiej sytuacji należy skupić się na firmach, które zostały mocno przecenione z uwagi na znaczące pogorszenie sentymentu. Z uwagi na dużą niepewność na rynku, polecałbym raczej największe płynne spółki z WIG20 oraz?mWIG40. Dla lubiących ryzyko i dreszczyk emocji – Ukraina, deweloperzy i budowlanka.

 

 

 

 

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?