Św. Mikołaj sprzedaje akcje

Krajowe indeksy tracą moc. To korekta czy koniec hossy? Wśród pytanych analityków przeważają optymiści. Mamy tylko realizację zysków. I OFE.

Publikacja: 04.12.2013 13:00

Św. Mikołaj sprzedaje akcje

Foto: Bloomberg

Hossa na światowych giełdach trwa w najlepsze – uspokajają eksperci zarówno w Warszawie, jak i w Nowym Jorku czy we Frankfurcie. Dla inwestorów nad Wisłą punktem odniesienia są indeksy S&P500 i DAX, które wciąż utrzymują się w pobliżu historycznych szczytów. Od kilku dni na rynkach przewagę mają sprzedający. Analitycy traktują to jako zwykłą, potrzebną korektę spadkową. Zwłaszcza że inwestorzy mają powody do zadowolenia – indeksy wzrosły od stycznia o kilkadziesiąt procent. Ostatnio przecena dotknęła również WIG20, ale polscy inwestorzy liczą na grudniowy „efekt stycznia".

Grudzień na plusie

Analiza historycznych stóp zwrotu pokazuje, że są podstawy do optymizmu. W grudniu, w latach 1994–2012, WIG20 tylko czterokrotnie znalazł się pod kreską, a średnia stopa zwrotu wyniosła 2,7 proc. (skumulowany zysk to prawie 79 proc.). Trzeba jednak pamiętać, że to tylko historia – kierując się tym, co było, trudno odnieść sukces na giełdzie. Wynik z przeszłości w żaden sposób nie gwarantuje tego, że grudzień 2013 r. upłynie pod dyktando kupujących. Warto więc spojrzeć na bieżącą kondycję oraz perspektywy GPW. Na szczęście wiele argumentów przemawia na korzyść byków. Jednym z nich są najwyższe od 2007 r. napływy środków do TFI – cieszy fakt, że najwięcej kapitału zasila fundusze akcyjne. Siłę hossy potwierdzają również kolejne debiuty – inwestorzy indywidualni masowo obejmują akcje, a spółki śpieszą się z wejściem na giełdę. Sukcesem zakończyła się prywatyzacja PKP Cargo (na debiutanckiej sesji kurs zyskał 19 proc.). Na pniu rozeszły się papiery Newagu oraz Energi. Na korzyść byków przemawia także ożywienie gospodarcze – odczyt PKB za III kwartał na poziomie 1,9 proc. (w ujęciu rocznym) przebił oczekiwania analityków.

Rekord za rekordem

Wpływ na grudniowe nastoje na GPW odegrają też czynniki globalne. Inwestorzy nad Wisłą z zazdrością spoglądają na zwyżki cen akcji w Niemczech oraz USA. Indeksy we Frankfurcie oraz Nowym Jorku znajdują się w okolicach rekordów i dlatego wielu ekspertów obawia się głębszej korekty. Jednak wieloletnia historia pokazuje, że grudzień był zazwyczaj udanym miesiącem zarówno dla S&P500, jak i DAX. W obecnej formie S&P500 istnieje od 1957 r. – od tego czasu zaledwie w trzynastu przypadkach grudzień zakończył się spadkiem notowań. W całym okresie średni zysk wyniósł 1,5 proc. (skumulowana grudniowa stopa zwrotu przekroczyła 74 proc.).

Optymizmem napawają także wyniki niemieckiego DAX, który istnieje od 1988 r. – od tego momentu indeks tylko czterokrotnie w grudniu stracił na wartości. Średni zarobek wyniósł 2,9 proc. (skumulowana grudniowa stopa zwrotu to aż 84 proc.).

Powyższa analiza potwierdza, że „efekt grudnia" jest uniwersalną zasadą, która występuje na giełdach w Warszawie, Frankfurcie oraz Nowym Jorku. Obecna sytuacja daje duże szanse, że również w tym roku indeksy ruszą na północ.

Strach przed bańką

Każdy medal ma jednak dwie strony. Ultrałagodna polityka Fed (i innych banków centralnych) sprawia, że rośnie grupa specjalistów, którzy wieszczą załamanie rynków. Jednym z nich jest tegoroczny noblista w dziedzinie ekonomii Robert Schiller. – Jestem bardzo zaniepokojony boomem na Wall Street. Amerykańska gospodarka jest nadal słaba i bardzo niestabilna – ostrzega. Również znany inwestor z USA Marc Faber (autor „The Gloom, Boom & Doom Report") jest przekonany, że giełdy są przegrzane.

[email protected]

Notowania miedzowego giganta ciążą WIG20. Od kilku miesięcy cena akcji porusza się w trendzie spadkowym. Najbliższym wsparciem są okolice tegorocznego minimum 106,9 zł – przełamanie tego poziomu otworzy drogę do pogłębienia przeceny. Jednym z  głównych czynników, które uderzają w KGHM, jest sytuacja na rynku miedzi – od początku roku cena metalu stopniała o 13 proc. Zdaniem analityków walory są niedowartościowane. Średnia cena docelowa z listopadowych rekomendacji wynosi 133,6 zł – daje to szansę na wzrost kursu o ponad 18 proc. Największym optymistą jest Tomasz Krukowski, ekspert Deutsche Banku, który zaleca kupno walorów KGHM z ceną docelową 160 zł. Na drugim biegunie znajduje się Tomasz Duda z Erste Group – jego rekomendacja brzmi: „sprzedaj", a cena docelowa to 103 zł.

Opinie

Wojciech Białek, analityk CDM Pekao

Moim zdaniem są duże szanse, że grudzień na warszawskiej giełdzie będzie udany. Sądzę, że trwająca korekta będzie krótka i za chwilę powrócimy do zwyżek. Przemawia za tym kilka czynników. Po pierwsze, ożywienie gospodarcze powinno być kontynuowane co najmniej do połowy przyszłego roku. W historii GPW nie zdarzyło się, żeby hossa skończyła się przed szczytem dynamiki PKB. Po drugie – z punktu widzenia statystyki – grudzień to wyjątkowo udany miesiąc dla posiadaczy akcji. Patrząc na ostatnie lata, prawdopodobieństwo tego, że w grudniu WIG wzrośnie, wynosi prawie 70 proc. W tym momencie nie widzę przesłanek za tym, że ten miesiąc będzie spadkowy. Na kogo postawić, licząc na zwyżki? Moim zdaniem nadal lepiej szukać okazji w gronie małych i średnich firm. Akcje MiŚ wyróżnia to, że w czasie hossy rosną szybciej od blue chipów, ale w czasie bessy ich notowania bardziej tracą na wartości. Są one także mniej narażone na reformę OFE.

Andrzej Lis, zarządzający Noble Funds TFI

Radziłbym zachować spokój. Moim zdaniem nie ma powodów do paniki – w tym momencie kilkuprocentowy spadek indeksów jest nawet wskazany. Dobre dane makro rozbudziły obawy, że Fed już w grudniu rozpocznie ograniczanie luzowania ilościowego. Ja w to nie wierzę. Moim zdaniem zacieśnienie polityki pieniężnej rozpocznie się najwcześniej w marcu przyszłego roku. Trzeba powiedzieć to wprost: korekta była oczekiwana od dawna. Jednak na razie nie ma mowy o zakończeniu trendu wzrostowego. Nic nie wskazuje na to, żeby indeksy drastycznie spadły. Myślę, że za miesiąc będziemy wyżej niż obecnie. Również w średniej perspektywie – kilku najbliższych miesięcy – oczekuję zwyżek na GPW. Trwającą korektę radziłbym wykorzystać jako okazję do zakupów. Na kogo postawić? W dłuższym terminie nadal lepiej skoncentrować się na małych i średnich spółkach. Są one bardziej wrażliwe na poprawę otoczenia makro.

Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion

Nie spodziewam się w tym roku rajdu św. Mikołaja. W najlepszym przypadku wejdziemy w trend boczny, w gorszym dojdzie do pogłębienia korekty. Warto spojrzeć na sytuację w USA. Politycy  mogą schłodzić nastroje na Wall Street. Nie zanosi się, żeby w przyszłym tygodniu „dogadali się" w sprawie zadłużenia. Czy druga połowa grudnia będzie dobra? Nie sądzę. Fundusze inwestycyjne nie muszą „stroić okien". Za nami wspaniały rok na światowych giełdach, dlatego nie ma potrzeby „podkręcania" wyników. Słabość GPW jest widoczna od kilku dni. Jedną z przyczyn może być aktywność funduszy emerytalnych. Można przypuszczać, że OFE zmieniają strukturę portfeli – prawdopodobnie do 31 stycznia będą musiały mieć odpowiednią proporcję akcji w stosunku do obligacji. Są dwa sposoby, aby to osiągnąć. Pierwszy z nich to sprzedaż posiadanych akcji. Drugie rozwiązanie to po prostu spadki na giełdzie.

Robert Nejman, dyrektor inwestycyjny Aggio Funds TFI

Główny impuls płynie zza oceanu. Moim zdaniem jest większe prawdopodobieństwo, że do najbliższego posiedzenia Rezerwy Federalnej (17–18 grudnia) czekają nas spadki na GPW. Inwestorzy coraz śmielej mówią o ograniczeniu QE, ale myślę, że do tego jeszcze nie dojdzie. Nie ukrywam, że w krótkim terminie spodziewam się korekty na Wall Street. Jak wygląda sytuacja na GPW? Nie widzę dużego potencjału w spółkach zgromadzonych w WIG20. Banki są drogie, a pozostałe firmy również nie wyglądają atrakcyjnie. Okazji lepiej szukać gdzie indziej – nadal warto obserwować małe i średnie podmioty. W gronie indeksów mWIG40 oraz sWIG80 znajduje się wiele solidnych spółek, które nagrodzą cierpliwych inwestorów. Trwająca korekta może być dobrą okazją do zakupów. W średnim horyzoncie czasowym na GPW nadal obowiązuje rynek byka.

Analiza techniczna | Indeks WIG pod presją podaży

Ostatnie dwie sesje przyniosły schłodzenie nastrojów na warszawskiej giełdzie. WIG spadł w poniedziałek o 1,4 proc. do 53 934 pkt, a we wtorek o 1,2 proc. do 53 276 pkt. Na wykresie widoczne są dwie czarne świece z dużymi korpusami i śmiało możemy mówić o krótkoterminowej korekcie trendu wzrostowego. – Negatywna dzienna dywergencja widoczna na WIG i RSI, niedomknięte luki hossy oraz wyhamowanie indeksu pod górnym ograniczeniem kilkunastomiesięcznego kanału wzrostowego zachęca inwestorów do realizowania zysków wypracowanych od września 2013 r. – czytamy we wtorkowym komentarzu do sesji opracowanym przez Piotra Neidka z DM mBanku. Jak długo inwestorzy będą pozbywać się akcji? Zdaniem Neidka najbliższe istotne wsparcia wyznaczone przez zniesienia Fibonacciego to dopiero 51 424 pkt, 50 200 pkt oraz 48 977 pkt. Eksperci DM Banku BPH w swoim podsumowaniu poniedziałkowych notowań sugerowali jednak, że wcześniej znajduje się bariera 52 555 pkt wyznaczona przez listopadowy dołek. Dopiero przełamanie tego pułapu mogłoby pogłębić przecenę, nawet do 50 000 pkt. Analityków technicznych, oprócz dywergencji WIG i RSI, niepokoi również słaby trend sygnalizowany przez opadający ADX oraz formacja wyspy odwrotu uformowana 26 listopada, która zapowiada ruch spadkowy. Mimo nagromadzenia negatywnych sygnałów technicznych eksperci uważają, że o układ hossy inwestorzy mogą być spokojni. Pozostaje jednak pytanie o możliwość rajdu św. Mikołaja. Jeśli grudzień ma przynieść ruch na północ, WIG musi wybić poprzedni szczyt wzrostu i zanegować wymowę formacji wyspy odwrotu. Byczym celem na krótki termin jest więc sforsowanie oporu 55 384 pkt.

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?