13 spółek, które mogą zrujnować portfel

Od dołka bessy z 2009 roku polski rynek akcji urósł o 80 proc. Ale nie brakuje spółek, których wycena w tym czasie o kilkadziesiąt procent spadła. Systematyczne dokupywanie akcji tych firm mogło doprowadzić inwestorów nawet do bankructwa

Aktualizacja: 18.02.2017 07:16 Publikacja: 24.03.2012 13:00

13 spółek, które mogą zrujnować portfel

Foto: GG Parkiet

Wyłoniliśmy 13 spółek, których akcje znajdują się w długoterminowym trendzie spadkowym. Na ich przykładzie widać, że na giełdzie „nigdy nie jest tak tanio, żeby nie mogło być jeszcze taniej". Inwestorzy, którzy wciąż trzymają je w swoim portfelu, mają pecha.

Kłopoty branży

W grupie spółek, których akcje wciąż tanieją, dużo jest firm budowlanych (m.in. Hydrobudowa Polska, PBG). Przyczyny kłopotów tej branży to duża konkurencja na rynku, która wymusza niskie marże, oraz rosnące koszty materiałów budowlanych i robocizny. W rezultacie firmy nie są w stanie wypracować wyższych zysków, mają też problemy z obsługą zadłużenia. Co więcej z powodu kończących się inwestycji infrastrukturalnych perspektywy dla branży nadal nie są najlepsze.

Słabo w ciągu ostatnich lat radzili sobie również operatorzy marek restauracyjnych, jak Sfinks czy Polskie Jadło (obecnie trwa restrukturyzacja tych firm), które na polskim rynku miały być ciekawą alternatywą dla zagranicznych sieci typu McDonald's lub Pizza Hut.

Niespełnione obietnice

W przypadku takich firm, jak Petrolinvest, Bomi oraz CEDC gwałtowna wyprzedaż akcji była m.in. odpowiedzią inwestorów na ich zawiedzione oczekiwania. Zarządy tych spółek często przedstawiały bardzo obiecujące prognozy. Jednak rzeczywiste wyniki były złe. Zdaniem analityków, jeśli spółka już kilka razy nie wywiązała się z obietnic, to nie ma co liczyć, że tym razem będzie inaczej. Bezpieczniej rozstać się z takimi akcjami, bo „historia lubi się powtarzać".

Niektóre z tych spółek, aby utrzymać płynność finansową, ratowały się emisją nowych akcji. Inne, jak CEDC, szukają inwestora strategicznego, który może podreperować ich płynność finansową. Informacje o zamiarze pozyskania zewnętrznego finansowania przez spółki, które znalazły się w trudnej sytuacji, były często pretekstem do wyprzedaży ich akcji przez inwestorów.

– W czasach spowolnienia gospodarczego i dużej awersji do ryzyka zgłoszenie potrzeb kapitałowych przez spółkę postrzegane jest jako ryzyko dodatkowe. Bo albo wynika ono z ambitnych planów inwestycyjnych, które są z reguły sceptycznie odbierane przez inwestorów, albo z potrzeb płynnościowych. W drugim wypadku niepowodzenie emisji stawia pod znakiem zapytania możliwość kontynuacji działalności przez spółkę – mówi Roland Paszkiewicz, dyrektor działu analiz w CDM Pekao.

Jak uniknąć wpadki

Według analityków dobrym prognostykiem odnośnie do zachowania się kursu mogą być działania zarządów polegające na zmniejszaniu lub zwiększaniu zaangażowania w spółce. Analiza tych zmian oraz kolejnych wyników spółki daje konkretne wskazówki co do tego, czy ma ona szansę na wyjście z kłopotów.

– Jeśli kupimy już taniejące akcje, to w razie niezrealizowania założeń zawsze trzeba mieć plan B. Oznacza to, że musimy z góry ustalić punkt wyjścia z inwestycji (np. na podstawie analizy technicznej). Bez awaryjnego planu sprzedaż taniejących akcji jest bardzo trudna, bo w końcu coraz łatwiej godzimy się z coraz większą stratą. A trzeba pamiętać, że aby odrobić 50-proc. stratę, zysk musi wynieść 100 proc. – ostrzega inwestorów Roland Paszkiewicz.

[email protected]

Pechowa trzynastka w długoterminowym trendzie spadkowym

1. ABM?Solid

| spółka budowlana, która zmaga się z nadmiernym zadłużeniem i groźbą utraty płynności finansowej. Firma ratowała się emisją nowych akcji, co doprowadziło do rozwodnienia kapitału. Kilka lat temu poniosła spore straty na opcjach walutowych.

2. Advadis

| dystrybutor alkoholi i napojów złożył w 2011 r. wniosek o upadłość (kłopoty m.in. z ograniczeniem kredytu kupieckiego). Obecnie w upadłości układowej.

3. Bomi

| zarząd sieci delikatesów obiecywał w 2011 roku ponad 19 mln zł zysku. Natomiast wynik netto za ubiegły rok to aż 85,7 mln zł straty. Rok wcześniej wynik był jeszcze gorszy – strata przekroczyła 100 mln zł.

4. CEDC

| producent i dystrybutor mocnych alkoholi zaskoczył rynek, kiedy jego wyniki zupełnie rozminęły się z prognozami. Wsparciem może być strategiczny inwestor.

5. CP Energia

| grupa specjalizująca się w dystrybucji gazu ziemnego od czterech lat ma straty. Wyprzedaż pogłębiła się po informacji o emisji akcji. Oliwy do ognia dolały OFE, które sprzedawały akcje tej spółki.

6. Hydrobudowa Polska

| udział w budowie stadionów na Euro 2012 zapoczątkował silny trend spadkowy kursu. Firma osiągnęła z tych kontraktów niskie marże.

7. Jago

| dystrybutor mrożonek w upadłości układowej. Od czterech lat ma coraz większe straty. Nie wywiązywał się z obowiązków informacyjnych. Inwestorzy obawiają się, że spółka nie będzie w stanie zrealizować układu na zaproponowanych warunkach. 8. Mediatel | hurtowy operator telekomunikacyjny, który swego czasu zaciągnął zbyt wysokie zobowiązania na realizację ambitnych planów. Mimo pozyskania inwestora (NFI Magna Polonia) i działań naprawczych zarządu wciąż utrzymuje się duża niepewność.

9. PBG

| inwestorzy wystraszyli się, że spółka współuczestnicząca w budowie Stadionu Narodowego może mieć kłopoty z obsługą zadłużenia. Wyprzedaż akcji przybrała na sile po informacji o możliwej emisji akcji.

10. Petrolinvest

| spółka wydobywcza już kilkakrotnie zawiodła inwestorów, osiągając słabe wyniki. Firma często emituje akcje, a pozyskane środki przeznacza na obsługę zadłużenia i szukanie – na razie bez powodzenia – nowych złóż ropy i gazu. Kurs od dołka bessy spadł o 95 proc. 11. Polskie Jadło | wieloletnia koncepcja biznesowa nie sprawdziła się i firma przynosiła straty. Teraz postawiono na gastronomię i rozwój sieci restauracji przydrożnych Pitstop Bar. W 2011 r., po dwuletniej restrukturyzacji, pojawiły się pierwsze zyski.

12. Sfinks

| akcje sieci restauracji (Sphinx oraz Chłopskie Jadło) lecą w dół od połowy 2007 roku. W 2008 roku znacznie spadły przychody spółki i pogorszyła się jej płynność finansowa. To wina nierentownej działalności za granicą (Czechy, Węgry) oraz opcji. Sfinks przeprowadził emisję akcji, rozwadniając kapitał. Trwa restrukturyzacja.

13. Zremb

| producent kontenerów zawiódł inwestorów, nie wywiązując się z obietnic. Przeprowadził również zagadkowe transakcje.

Opinie

Lepiej żałować, że się nie ma pozycji - Bartłomiej Chyłek, analityk ING TFI

Strategia uśredniania w dół może być dobrą długoterminową inwestycją, jeżeli dotyczy całego rynku, czyli dobrze zdywersyfikowanego portfela. W przypadku konkretnych spółek może się ona okazać mało skuteczna, bo każda spółka w przeciwieństwie do rynku może zbankrutować. Kłopoty spółek najczęściej są spowodowane przeinwestowaniem wynikającym ze zbyt ambitnych celów. Często cele te mają być realizowane z zadłużenia, którego nie sposób obsłużyć, i jest ogłaszane bankructwo. Inwestorzy mogą ustrzec się przed takimi fatalnymi inwestycjami, określając akceptowalne poziomy straty poprzez zlecenia stop loss. Trudno jest konsekwentnie zakończyć inwestycje ze stratą, bo zawsze chwilę później akcje mogą zyskać. Jednak jak mówi stare giełdowe przysłowie: „Lepiej żałować, że się nie ma pozycji, niż żałować, że się ją ma".

Należy unikać producentów akcji - Michał Cichosz, zarządzający funduszami akcyjnymi w Skarbiec TFI

Kupowanie akcji, których ceny spadają, określa się w żargonie giełdowym jako „łapanie spadającego noża". A jak wiadomo, jest to bardzo niebezpieczne, bo można się skaleczyć. Jeśli kurs akcji danej spółki spadł na przykład o 30 proc. na wzrostowym rynku, to dla inwestorów powinien być to sygnał ostrzegawczy, że w spółce dzieje się źle. Należy unikać spółek, które z roku na rok publikują coraz gorsze wyniki finansowe, mają agresywną strukturę zadłużenia i często emitują nowe akcje. A także takich, które nie wywiązują się ze składanych akcjonariuszom obietnic. Ostrzeżeniem dla inwestorów powinny być również komunikaty o sprzedaży taniejących akcji przez osoby powiązane ze spółką (na przykład przez jej zarząd).

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?