W minionym tygodniu odbyły się tylko trzy sesje, ale i to wystarczyło, by potwierdzić „techniczne" problemy warszawskiej giełdy. Indeks dwudziestu największych spółek nie zdołał kontynuować wzrostowej tendencji z końca kwietnia. Odbił się od bariery 2251 pkt i ponownie zbliżył do wsparcia na poziomie 2200 pkt.
Patrząc z szerszej perspektywy czasowej, od początku lutego obserwujemy wyraźny trend spadkowy. Kolejne lokalne dołki i szczyty są położone coraz niżej. Indeks blue chips konsekwentnie pokonuje lokalne wsparcia, zbliżając się do dolnego ograniczenia ponadpółrocznej konsolidacji. W tym scenariuszu najbliższym celem do sforsowania powinien być kwietniowy dołek na poziomie 2157 pkt. Jeśli ta bariera pęknie, indeks znajdzie się na ostatniej prostej do styczniowego minimum 2120 pkt, a stąd już tylko krok do wybicia z konsolidacji.
Techniczny pesymizm potwierdzają też inne wskaźniki GPW. Tegoroczny lider wśród indeksów, sWIG80, również ulega presji sprzedających. „Maluchy" nie tanieją w takim tempie jak blue chipy, ale od połowy lutego konsekwentnie oddalają się od szczytu na poziomie 10555 pkt. Pod koniec?kwietnia sWIG80 osiągnął?lokalny dołek 9563 pkt, co?oznacza, że „oddał" już prawie 10?proc. wypracowanych w styczniu i lutym zysków. Choć koniec ubiegłego miesiąca zapowiadał odwrócenie krótkoterminowej tendencji, to miniony tydzień pokazał, że była to tylko korekta spadków. Piątek zakończył się zniżką sWIG80 o 0,6 proc. Jeśli teraz znów inicjatywę przejmie podaż, wsparcie 9563 pkt może niebawem zamienić się w opór, a słabość naszego parkietu będzie jeszcze bardziej niepokojąca.