Azoty Tarnów Byki nie dają za wygraną
Kurs chemicznej spółki rośnie od początku roku. Silny atak niedźwiedzi w trakcie poniedziałkowej sesji spowodował przełamanie linii trendu wzrostowego. Na wykresie powstała czarna świeca z dużym korpusem. Spadek sięgnął 31,51 zł, czyli niżej niż dno kwietniowej korekty. W środę na rynek powrócił jednak byczy potencjał (wezwanie do sprzedaży akcji). Sesja rozpoczęła się od ceny 35,3 zł, czyli prawie 10 proc. powyżej wtorkowego zamknięcia. Na tym jednak popyt nie poprzestał. Zwyżki były kontynuowane również w czwartek. Udało się osiągnąć nowy szczyt trwającego od stycznia ruchu wzrostowego – 36,6 zł. Dzięki imponującej obronie przed naporem niedźwiedzi, techniczny obraz nie uległ zmianie. W razie kolejnych prób spadkowych, najbliższe wsparcie stanowi linia trendu.
Ferrum Pozytywnie na tle rynku
Zachowanie kursu akcji producenta rur stalowych na początku minionego tygodnia zdecydowanie wyróżniało się na tle rynku. Kiedy WIG20 tracił podczas poniedziałkowej i wtorkowej sesji powyżej 1 proc., akcje Ferrum drożały odpowiednio o 9,3 proc. i o 13,2 proc. Dzięki zwyżce kurs oddalił się od lokalnego dołka 8,3 zł w kierunku średnioterminowego oporu 10,65 zł. Druga część tygodnia nie była już tak udana jak pierwsza – kurs spadł w okolice 10 zł. Jeśli byki znów postanowią pozytywnie zaskoczyć rynek, można liczyć, że opór 10,65 zł zostanie w końcu przełamany. Gdyby taki optymistyczny scenariusz się ziścił, najbliższy zasięg wzrostu to 11,78 zł – lokalny szczyt z marca. W razie ataku niedźwiedzi potencjalną barierą dla spadków jest dopiero poziom 8,3 zł.
Skyline Wybicie z kanału
Akcje firmy doradczej tanieją od połowy marca. Po osiągnięciu lokalnego maksimum 4,4 zł kurs zaczął poruszać się w wąskim kanale spadkowym. Cena konsekwentnie notowała kolejne dołki i wydawało się, że miniony tydzień, tak nieudany dla całego warszawskiego parkietu, tylko spotęguje trwającą przecenę. Zachowanie kursu w środę i czwartek było jednak miłym zaskoczeniem. Byki postanowiły właśnie w tym momencie odreagować spadki. Na środowej sesji kurs wzrósł o 15 proc. Cena wybiła się ponad górne ograniczenie kanału spadkowego. Sygnał techniczny wystarczył, by i w czwartek kontynuować zwyżki – w trakcie notowań akcje podrożały o 6 proc., osiągając lokalny szczyt 2,55 zł. W piątek byczy zapał nieco osłabł, ale cena zdołała utrzymać się nad kanałem.
Zamet Industry W trendzie siła
Przedstawiciel przemysłu elektromaszynowego debiutował na warszawskim parkiecie w październiku 2011 r. Pierwsze sesje upłynęły pod znakiem spadków, ale później kurs przeszedł w trend wzrostowy, który trwa do dziś. Cena porusza się w szerokim kanale. W minionym tygodniu, pomimo spadków na szerokim rynku, kurs Zametu zbliżył się do jego górnej granicy. Maksimum środowej sesji 2,17 zł jest jednocześnie nowym szczytem trwającego trendu. Potencjalny zasięg dalszych zwyżek to górna granica kanału, która znajduje się obecnie przy cenie 2,3 zł. Gdyby kurs ugiął się jednak pod presją rynkowego pesymizmu, najbliższe wsparcie stanowi 1,76 zł. Jest to poziom dna korekty z początku maja. Wsparcie powinno być o tyle silne, że pokrywa się aktualnie z linią trendu wzrostowego.