21 maja w siedzibie warszawskiej giełdy odbyła się konferencja poświęcona prezentacji zmian w Regulaminie ASO. Przedstawione szczegóły dotyczyły zmian w zakresie zasad i warunków funkcjonowania emitentów oraz ich doradców na NewConnect. Modyfikacje dotychczas obowiązujących reguł mają zapewnić inwestorom większe bezpieczeństwo.

Kierunek zmian należy ocenić pozytywnie. Zakładają one m.in. rozszerzenie zakresu danych, jakie powinny się znaleźć w dokumencie informacyjnym. Poszerzony ma zostać również katalog zdarzeń skutkujących obowiązkiem opublikowania raportu bieżącego. Nowe obligatoryjne elementy będzie musiał zawierać także raport kwartalny. Zupełnie nowym uprawnieniem przyznanym Organizatorowi Alternatywnego Systemu Obrotu, w celu zapewnienia bezpieczeństwa na NewConnect, ma być możliwość nakładania na spółki zobowiązania do sporządzenia raportu o działalności emitenta. Zmianie ma też ulec katalog kar regulaminowych. Niestety ten element może być w dalszym ciągu największą słabością Regulaminu ASO. Surowość kary, a przede wszystkim jej nieunikniony charakter, stanowią najlepszy system prewencji. W kontekście środków, jakimi inwestorzy obracają na NewConnect, określenie maksymalnej kary, jaką GPW może nałożyć na emitenta lub autoryzowanego doradcę na 20 tys. zł, należy uznać za zbyt niską. Górną granicę kary należałoby ustawić na dużo wyższym poziomie, oczywiście z możliwością jej miarkowania przez organizatora, adekwatnie do stopnia przewinienia.

Ciekawym rozwiązaniem jest wprowadzenie nowych segmentów rynku NewConnect. Obok NewConnectLead pojawią się NC HLR (NewConnect High Liquidity Risk) i NC SHLR (NewConnect Super High Liquidity Risk), czyli będą to rynki wysokiego ryzyka płynności i bardzo wysokiego ryzyka płynności. W ramach tego ostatniego będą spółki, w stosunku do których wszczęto postępowanie upadłościowe. Ustawa o ofercie publicznej, w odniesieniu do papierów wartościowych dopuszczonych do obrotu na rynku regulowanym stanowi, że po upływie sześciu miesięcy od dnia uprawomocnienia się postanowienia o ogłoszeniu upadłości spółki jej akcje z mocy prawa zostają wycofane z obrotu giełdowego. To sprawia, że akcjonariusz po tym terminie ma bardzo ograniczone możliwości wyjścia z inwestycji. Tymczasem od momentu ogłoszenia upadłości spółki do faktycznej jej likwidacji mija często dużo czasu. Samo otwarcie postępowania upadłościowego nie oznacza automatycznej likwidacji spółki. Niektóre spółki potrafią sobie nieźle radzić w trakcie trwania postępowania upadłościowego, czego przykładem może być Krosno. Niejednokrotnie też spółce udaje się wyjść na prostą i wrócić do stanu normalnego funkcjonowania. Funkcjonowanie takiej spółki w obrocie giełdowym może nawet jej w tym pomóc. Oczywiście inwestorzy powinni mieć świadomość wysokiego ryzyka inwestycji w tego rodzaju spółkę. Nie ma jednak racjonalnych przesłanek, aby wycofywać daną spółkę z obrotu tylko dlatego, że ogłosiła upadłość. Mając powyższe na uwadze, pozytywnie należy ocenić propozycję stworzenia na NewConnect dwóch nowych segmentów rynku. Być może w tym kierunku powinny pójść zmiany w przepisach normujących obrót regulowany. Spółki w upadłości mogłyby być bezterminowo notowane na przykład w systemie notowań jednolitych, pod warunkiem wymuszenia dalszego spełniania przynajmniej minimalnych obowiązków informacyjnych.

Inną słabością Regulaminu ASO i przepisów prawa jest kwestia ochrony inwestorów w przypadku gdy spółka, mimo deklaracji składanych podczas przeprowadzania oferty prywatnej, nie zadebiutuje w obiecanym terminie na NewConnect bądź też w ogóle zrezygnuje z zamiaru debiutu. W takiej sytuacji inwestor zostaje z akcjami, których zbycie jest tak samo trudne jak spółki w upadłości. Akcjonariusze zamierzający objąć akcje w ramach oferty prywatnej muszą pamiętać, że to oni sami powinni zadbać o zabezpieczenie swoich interesów. Dziwi w tym wypadku podejście niektórych inwestorów, którzy gotowi są powierzyć spółce znaczne środki finansowe, nie analizując nawet umowy o objęcie, pod kątem ryzyka, jakie może ona dla nich nieść. Jeżeli ktoś nie wie, na co należy w takiej umowie zwrócić uwagę, warto poprosić o opinię prawnika lub specjalistów SII.