Wzięliśmy pod lupę portfele ośmiu znanych inwestorów. Zaledwie połowa z nich wychodzi z tego zestawienia obronną ręką. Notowania spółek będących w portfelach pozostałych czterech zachowywały się w ciągu ostatnich sześciu miesięcy gorzej niż indeks szerokiego rynku.
Nasuwa się pytanie: czy rzeczywiście warto grać pod nazwisko?
Patrowicz otwiera stawkę
Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko średnią zmianę kursu spółek wchodzących w skład portfeli inwestorów, wówczas na czoło zdecydowanie wysuwa się – budząca duże emocje – osoba Mariusza Patrowicza, ze 137-proc. stopą zwrotu.
Warto jednak zauważyć, że za ten wzrost w dużej mierze odpowiada jedna firma. To wspomniany już Investment Friends Capital, który powstał na bazie Zakładów Mięsnych Herman przejętych w tym roku przez Patrowicza. Od początku stycznia akcje tej spółki zdrożały blisko 10 razy. Gdybyśmy ją „wyjęli" z portfela Patrowicza, wówczas średnia zmiana kursu jego firmy spada do 13 proc.
Oprócz IF Capital pozytywnie wyróżnia się drugi tegoroczny nabytek inwestora – Resbud. Od stycznia jego kapitalizacja wzrosła o 293 proc. Zwyżki zaczęły się właśnie wtedy, kiedy na rynek trafiła informacja, że borykająca się z problemami finansowymi spółka zostanie przejęta przez Patrowicza.