Indeks WIG-Ukraine warszawska giełda oblicza od 31?grudnia 2010 r. Obecnie tworzy go 11 spółek, wśród których prym wiodą dwie: Kernel (ma aż 37-proc. udział w portfelu) oraz Astarta (27 proc.). Żadna z pozostałych ukraińskich spółek nie posiada już dwucyfrowego udziału w portfelu.
Dobre prognozy
Największy udział w indeksie WIG-Ukraine mają spółki spożywcze i rolnicze, dlatego to głównie od ich notowań zależy zachowanie indeksu. – Eksporterom surowców rolnych sprzyjają ich wysokie ceny na światowych rynkach, ale ich kształtowanie w dalszej części roku zależy od nadchodzących zbiorów. Obecne poziomy są już jednak na tyle wysokie, że dalsze zwyżki są mało prawdopodobne – mówi „Parkietowi" Adam Kaptur, analityk DM Millennium. – Czynnikiem ryzyka jest sytuacja makroekonomiczna na Ukrainie, a w szczególności możliwość dewaluacji ukraińskiej hrywny. Jednak większość notowanych na GPW spółek ukraińskich to eksporterzy, więc ich wyniki nie powinny ucierpieć na skutek dewaluacji – dodaje.
Zdecydowanym liderem wśród ukraińskich spółek jest Kernel, który jest zaliczany do grona blue chips. – Z uwagi na duży udział Kernela, istotny wpływ na poziom indeksu mogą mieć pozytywne informacje dotyczące tej spółki, a w szczególności ewentualne podniesienie przez zarząd prognoz wyników lub zapowiedziana już publikacja polityki dywidendowej. Byłby to zresztą pierwszy przypadek wypłaty dywidendy przez notowaną na GPW spółkę ukraińską, co powinno być dobrze przyjęte przez inwestorów – mówi analityk DM Millennium.
Adam Kaptur uważa, że przy założeniu stabilnego zachowania cen surowców rolnych, w 2013 r. indeks ukraińskich spółek może zakończyć na plusie, jednak w ciągu roku nie można wykluczyć dużej zmienności w związku z kondycją gospodarki Ukrainy.
Większym optymistą jest Jakub Szkopek z DI BRE Banku. – Rok 2013 może się okazać punktem zwrotnym dla Ukrainy. Lokalny rząd jeszcze w pierwszej połowie roku może podjąć decyzję o podwyżce cen gazu dla ludności, a wówczas konto Narodowego Banku Ukrainy zostanie zasilone kwotą ponad 15 mld USD pożyczki od Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Ponowne nawiązanie współpracy ze światową organizacją spowoduje spadek ryzyka istotnej deprecjacji hrywny i wzrost zainteresowania krajem przez zagranicznych inwestorów. Wówczas, podobnie jak w Polsce, powinniśmy obserwować spadek rentowności obligacji skarbowych oraz wzrost wycen giełdowych spółek – mówi analityk DI BRE Banku.