Czas na ukraiński przełom

Po gwałtownych ubiegłorocznych spadkach indeks ukraińskich spółek znalazł już dno, od którego próbuje się odbić. Czy to się uda? Na razie na giełdzie lepiej radzą sobie rodzime firmy. Analitycy: jeśli skończy się kryzys, europejska gospodarka przyspieszy, a spółki naszego wschodniego sąsiada odzyskają wigor.

Aktualizacja: 15.02.2017 07:21 Publikacja: 14.02.2013 13:00

Andrey Verevskiy, Kernel

Andrey Verevskiy, Kernel

Foto: Archiwum

Indeks WIG-Ukraine warszawska giełda oblicza od 31?grudnia 2010 r. Obecnie tworzy go 11 spółek, wśród których prym wiodą dwie: Kernel (ma aż 37-proc. udział w portfelu) oraz Astarta (27 proc.). Żadna z pozostałych ukraińskich spółek nie posiada już dwucyfrowego udziału w portfelu.

Dobre prognozy

Największy udział w indeksie WIG-Ukraine mają spółki spożywcze i rolnicze, dlatego to głównie od ich notowań zależy zachowanie indeksu. – Eksporterom surowców rolnych sprzyjają ich wysokie ceny na światowych rynkach, ale ich kształtowanie w dalszej części roku zależy od nadchodzących zbiorów. Obecne poziomy są już jednak na tyle wysokie, że dalsze zwyżki są mało prawdopodobne – mówi „Parkietowi" Adam Kaptur, analityk DM Millennium. – Czynnikiem ryzyka jest sytuacja makroekonomiczna na Ukrainie, a w szczególności możliwość dewaluacji ukraińskiej hrywny. Jednak większość notowanych na GPW spółek ukraińskich to eksporterzy, więc ich wyniki nie powinny ucierpieć na skutek dewaluacji – dodaje.

Zdecydowanym liderem wśród ukraińskich spółek jest Kernel, który jest zaliczany do grona blue chips. – Z uwagi na duży udział Kernela, istotny wpływ na poziom indeksu mogą mieć pozytywne informacje dotyczące tej spółki, a w szczególności ewentualne podniesienie przez zarząd prognoz wyników lub zapowiedziana już publikacja polityki dywidendowej. Byłby to zresztą pierwszy przypadek wypłaty dywidendy przez notowaną na GPW spółkę ukraińską, co powinno być dobrze przyjęte przez inwestorów – mówi analityk DM Millennium.

Adam Kaptur uważa, że przy założeniu stabilnego zachowania cen surowców rolnych, w 2013 r. indeks ukraińskich spółek może zakończyć na plusie, jednak w ciągu roku nie można wykluczyć dużej zmienności w związku z kondycją gospodarki Ukrainy.

Większym optymistą jest Jakub Szkopek z DI BRE Banku. – Rok 2013 może się okazać punktem zwrotnym dla Ukrainy. Lokalny rząd jeszcze w pierwszej połowie roku może podjąć decyzję o podwyżce cen gazu dla ludności, a wówczas konto Narodowego Banku Ukrainy zostanie zasilone kwotą ponad 15 mld USD pożyczki od Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Ponowne nawiązanie współpracy ze światową organizacją spowoduje spadek ryzyka istotnej deprecjacji hrywny i wzrost zainteresowania krajem przez zagranicznych inwestorów. Wówczas, podobnie jak w Polsce, powinniśmy obserwować spadek rentowności obligacji skarbowych oraz wzrost wycen giełdowych spółek – mówi analityk DI BRE Banku.

Spółki do wzrostu

– Spodziewamy się, że już na przełomie I i II kwartału MFW i rząd Ukrainy mogłyby dojść do porozumienia, co spowodowałoby napływ zagranicznych dewiz do kraju w drugiej połowie roku. W takim scenariuszu oczekiwałbym wzrostu wartości indeksu WIG-Ukraine w perspektywie całego roku o więcej niż 20 proc. Spośród spółek pozytywnie powinny się zachowywać Astarta, która dołek cen cukru na lokalnym rynku ma już za sobą, KSG Agro, którego zeszłoroczne zbiory zostały zniszczone przez wyjątkowo niekorzystne warunki pogodowe, co nie powinno być powtórzone w niedalekiej przyszłości – przewiduje Jakub Szkopek. – Pierwsza połowa roku powinna również sprzyjać IMC z uwagi na ponad 40-proc. zwiększenie areału, co przełoży się na wzrost wyników finansowych w tym okresie. Pozytywnie spostrzegamy również akcje Kernela, szczególnie w perspektywie pierwszego półrocza, gdy prawdopodobne jest podwyższenie przez zarząd całorocznej prognozy wyników. Szansę na wzrost spostrzegam również w przypadku Agrotonu, który obecnie jest jedną z tańszych spółek na parkiecie i posiada duży udział uprawy słonecznika, którego ceny charakteryzują się małą zmiennością i od lat są w trendzie wzrostowym – dodaje.

Ciekawą propozycją dla inwestorów powinna być przede wszystkim Astarta. Piotr Kaźmierkiewicz z CDM Pekao polecił niedawno tę spółkę przy typowaniu ewentualnych perełek z mWIG40 na 2013 r. – Spadająca produkcja cukru na Ukrainie zbliżyła się do poziomu wewnętrznego zapotrzebowania (2,1 mln ton wobec konsumpcji szacowanej na 1,8 mln ton). Astarta, wbrew ogólnej tendencji, zwiększyła produkcję o 15 proc. r./r., co pozwoliło zwiększyć jej udział na ukraińskim rynku cukru do 19,5 proc. – mówi Piotr Kaźmierkiewicz.

Według analityka CDM Pekao, wobec przewag konkurencyjnych, jakimi może się pochwalić spółka, należy oczekiwać dalszego umocnienia jej dominującej pozycji w kolejnych kwartałach. Przyczyni się do tego przede wszystkim wyższa efektywność jednostek produkcyjnych, która sprawia, że średni poziom pozyskania cukru z buraka cukrowego jest istotnie wyższy niż średnia dla całej Ukrainy (w 2012 roku wyniósł 13,8 proc.). – Spółce udało się również obniżyć o 10 proc. zużycie gazu ziemnego na tonę przetworzonego cukru, co jest szczególnie istotne w kontekście niekończącego się ukraińsko-rosyjskiego konfliktu gazowego – dodaje Piotr Kaźmierkiewicz.

Ukraiński węgiel

W indeksie WIG-Ukraine mamy też firmy działające na rynku węgla. Do tego sektora należą dwie ukraińskie spółki: Sadovaya oraz Coal Energy. Pierwsza z węglowych spółek, od debiutu (30 grudnia 2010 r.) systematycznie traci na wartości, osiągając minimalny kurs zamknięcia na poziomie 1,49 zł w listopadzie. Dzisiaj kurs akcji oscyluje w granicach 1,7 zł, co w porównaniu z ceną debiutu (10,44 zł) jest mizernym osiągnięciem. Z kolei Coal Energy powoli wydostaje się z dołka, w który spółka wpadła pod koniec 2012 r. i od początku roku zyskuje na wartości.

Jakie są prognozy dla ukraińskich firm działających na rynku węgla? Wszystko zależy od koniunktury gospodarczej.

– Perspektywy przed ukraińskim sektorem górniczym zależą praktycznie w 100 proc. od popytu na węgiel energetyczny/koksujący, czyli de facto od tego, czy w najbliższych miesiącach koniunktura gospodarcza istotnie się poprawi. W takim przypadku popyt na węgiel, wolumeny jego sprzedaży oraz cena będą rosły i w takich warunkach obie spółki wydobywcze z Ukrainy okazałyby się z pewnością doskonałą inwestycją – komentuje Paweł Puchalski, szef działu analiz DM BZ WBK.

[email protected]

Ukraińskie spółki nie skorzystały z hossy, kursy większości z nich spadały

Od początku ubiegłego roku WIG zyskał już ponad 21 proc. W tym samym czasie WIG-Ukraine stracił 1,3 proc. Kiedy po mocnej majowej korekcie polski indeks systematycznie odrabiał straty, ukraiński dostał zadyszki i nie zdołał wrócić do poziomów z początku roku, pomimo że kurs akcji Astarty, mającej drugi największy udział w WIG-Ukraine, wzrósł prawie o 29 proc. Pozytywnie wyróżnił się IMC Company, którego kurs wystrzelił w górę o 100 proc. Zyskały także Ovostar (38 proc.) i Milkiland (6 proc.). Notowania pozostałych siedmiu spółek zniżkowały. Kurs znajdującego się w składzie WIG20 Kernela spadł o 5 proc., ale najmocniej potaniały akcje Sadovaya Group (79 proc.), Westy (77 proc.), Agrotonu (44 proc.), Coal Energy (43 proc.) oraz KSG Argo (40 proc.). Kurs zajmującego się transportem rzecznym KDM Shipping od debiutu w sierpniu spadł o 17 proc.

Polskie spółki nie mają lekko na Ukrainie

Ukraińskie spółki mają sporą reprezentację na GPW. Wiedzie im się nieźle – tj. z sukcesem pozyskują pieniądze na rozwój. Tego samego nie mogą powiedzieć przedstawiciele krajowych firm działających na Ukrainie. Wśród najczęściej wymienianych przez polskich przedsiębiorców problemów związanych z działalnością na rynku ukraińskim są te dotyczące relacji z administracją państwową (liczne kontrole). Firmy narzekają na opóźnienia, a nawet brak zwrotu nadpłaconego podatku VAT. Do wymiany handlowej Polsko-Ukraińskiej nie zachęcają wysokie cła na niektóre towary oraz kłopoty ze służbami celnymi. Problemem jest korupcja.

Cztery wyróżniające się spółki ukraińskie na warszawskim parkiecie

Andrey Verevskiy, Kernel

Kernel to zdecydowany lider wśród ukraińskich spółek na GPW, jego udział w WIG-Ukraine to aż 37 proc. Na kurs pozytywnie mogą wpłynąć informacje o podniesieniu przez zarząd prognoz wyników lub zapowiedziana publikacja polityki dywidendowej.

Viktor Ivanchyk, Astarta

Analitycy stawiają też na Astartę, która dołek cen cukru na lokalnym rynku ma już za sobą. Spółka, wbrew ogólnej tendencji, zwiększyła produkcję o 15 proc. r./r., co pozwoliło zwiększyć udział na ukraińskim rynku cukru do 19,5 proc. Udało się też obniżyć zużycie gazu.

Yuriy Zhuravlov, Agroton

Obecnie to jedna z tańszych spółek na parkiecie – kurs od załamania wiosną ubiegłego roku się konsoliduje. Analitycy zwracają uwagę, że posiada duży udział uprawy słonecznika, którego ceny charakteryzują się małą zmiennością i od lat są w trendzie wzrostowym.

Alexander Tolstoukhov, Sadovaya

Działająca na rynku węgla Sadovaya, od debiutu z 30 grudnia 2010 r. systematycznie traci na wartości. W pozytywnym scenariuszu, czyli odbicia w europejskiej gospodarce w najbliższych miesiącach, akcje spółki powinny zacząć w końcu  odrabiać straty.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?