Najdroższe pisanki świata

Przed laty rozpalały wyobraźnię carów. Dziś wywołują pożądanie u kolekcjonerów. Jaja Faberge rzadko trafiają na aukcję, ale gdy tak się stanie, ich cena sięga milionów dolarów.

Aktualizacja: 15.02.2017 03:08 Publikacja: 01.04.2013 21:57

Jajo koronacyjne, które car Mikołaj II wręczył małżonce w 1897 roku. Obecnie w kolekcji Wiktora Weks

Jajo koronacyjne, które car Mikołaj II wręczył małżonce w 1897 roku. Obecnie w kolekcji Wiktora Wekselberga.

Foto: Archiwum

Magda: – Kamal ma propozycję – jajko w zamian za pańskie życie.

Bond: – Słyszałem, że ceny jaj idą w górę, ale żeby aż tak bardzo?

Przytoczone słowa padły w filmie „Ośmiorniczka" z 1983 r., trzynastym z cyklu o przygodach agenta 007, w którym James Bond próbował m.in. odzyskać jedno z jaj Faberge. W czasie filmowej aukcji osiągnęło ono zawrotną wówczas cenę 500 tys. GBP. Dziś taka kwota mogłaby być określona mianem promocji.

Początki historii najsłynniejszych jaj świata sięgają wiosny 1885 roku, kiedy to car Aleksander III Romanow gorączkowo poszukiwał prezentu dla swojej małżonki Marii Fiodorowny z okazji 20. rocznicy zaręczyn cesarskiej pary. Zbiegała się ona w czasie z okresem świąt Wielkiej Nocy, najważniejszego święta w rosyjskiej Cerkwi prawosławnej, nieodmiennie związanego z obdarowywaniem rodziny i przyjaciół poświęconymi, ręcznie malowanymi jajami. Sam wybór podarunku był zatem oczywisty, problem nastręczał jednak fakt, że podarunek musiał być godzien cesarskiego majestatu.

Z pomocą Aleksandrowi przyszedł jubiler i złotnik Peter Carl Fabergé (właściwie Carl Gustawowicz Fabergé). Podjął się on stworzyć w swojej pracowni specjalnie zaprojektowane jajo, zainspirowane podobnym przedmiotem należącym do ciotki cesarzowej Marii, duńskiej księżniczki Wilhelminy. Rodowa legenda głosiła, że ów obiekt przykuwał mocno uwagę Marii, gdy ta była dzieckiem.

Faberge wywiązał się z powierzonego zadania wyśmienicie. Tzw. Jajo Kurze otwierało się jak matrioszkę. Wewnątrz znajdowało się złote żółtko, w którego centrum siedziała złota kura. W jej środku znajdowała się diamentowa korona, a w niej z kolei maleńki wisiorek z rubinem.

Cesarzowa była zachwycona podarunkiem. Odtąd Peter Carl corocznie dostarczał kolejne jaja na cesarski dwór. Od roku 1895 tradycję kontynuował syn zmarłego Aleksandra III – Mikołaj II. Ten ostatni obdarowywał najpierw swoją matkę, a następnie również swą żonę, cesarzową Aleksandrę Fiodorowną.

Do czasu rewolucji październikowej pracownię Faberge opuściło 50 jaj carskich. Tradycja została zawieszona jedynie w latach 1904–1905 z uwagi na wojnę rosyjsko-japońską i zamieszki polityczne w kraju.

Choć te niezwykle cenne precjoza zwykło się określać mianem jaj Faberge, to w rzeczywistości sam Peter Carl nie wykonał osobiście żadnego z nich. Złotnik udzielał swego nazwiska, ale poszczególne jaja były tworzone przez najlepszych projektantów i rzemieślników, których zatrudniał w swojej firmie. Do ich wyrobu używano złota, srebra, kamieni szlachetnych, kości słoniowej, masy perłowej, a także zdobiono je emalią.

Jaja były często inspirowane aktualnymi wydarzeniami politycznymi i społecznymi, np. wojnami czy otwarciem kolei transsyberyjskiej. Zdobiły je również miniatury carskich rezydencji i wizerunki członków rodziny Romanowów. Przykładowo dekoracja jaja koronacyjnego ofiarowanego przez Mikołaja II cesarzowej Aleksandrze w 1897 roku nawiązywała do sukni?koronacyjnej carycy (z ornamentem siatki), a w środku ukryta była złota miniatura karety koronacyjnej, z siedzeniami z rubinu, szybkami z górskiego kryształu i koroną na dachu.

Dzieła przygotowywane dla carskiej rodziny zostały zaprezentowane przez Fabergé w 1900 roku na wystawie w Paryżu. Francuzi byli pod tak ogromnym wrażeniem ich kunsztu, że w uznaniu dla mistrzostwa złotnika przyznali mu Złoty Medal oraz Krzyż Legii Honorowej.

Kres produkcji jaj carskich nastąpił w 1917 roku. Wybuch rewolucji październikowej zakończył panowanie dynastii Romanowów, przyczynił się również do zamknięcia samej pracowni Faberge. Zakład został znacjonalizowany w 1918 roku, a jego właściciel w obawie o swoje życie musiał ratować się ucieczką do Szwajcarii. Peter Carl już nigdy nie wrócił do Rosji, zmarł w Lozannie w 1920 roku.

Spośród 50 jaj stworzonych dla Romanowów do dziś zachowały się 42. Oprócz nich przetrwało ponadto kilka innych okazów powstałych na specjalne zamówienie prywatnych klientów. Jaja rzadko stają się przedmiotem sprzedaży na aukcjach, a jeśli już ma to miejsce, to w sposób oczywisty rozpalają do czerwoności emocje kolekcjonerów i osiągają niezwykle wysokie ceny. Przykładowo, powstałe w 1913 roku tzw. Jajo Zima zostało sprzedane w kwietniu 2002 roku w nowojorskim domu aukcyjnym Christie's za blisko 9,6 mln USD.

Rekord dzierży jednak okaz stworzony w 1902 roku na zamówienie słynnej rodziny Rotschildów. Jajo pokryte przejrzystą emalią w ciepłym różowo-czerwonawym odcieniu i złotą dekoracją z perłami, jest tak naprawdę zegarem. Co godzinę wyskakuje z niego miniaturowy kogut zdobiony brylantami i obwieszcza upływ czasu. Jego nabywca, rosyjski kolekcjoner Aleksander Iwanow, zapłacił za to arcydzieło 18,5 mln USD!

W rosyjskie ręce trafiło również dziewięć innych jaj ze zbioru należącego do amerykańskiego magnata prasowego Malcolma Forbesa. Były one częścią kolekcji składającej się ze 190 różnych przedmiotów pochodzących z pracowni carskiego jubilera. W 2004 roku za ponad 100 mln USD nabył ją rosyjski oligarcha Wiktor Wekselberg.

Większość spośród zachowanych jaj znajduje się obecnie w muzeach, m.in. w Zbrojowni Kremlowskiej w Moskwie (dziesięć sztuk) czy w Muzeum Sztuki w Wirginii (pięć). Trzy okazy posiada królowa Elżbieta II, a jeden książę Monaco Albert II. Niestety,przeciętny kolekcjoner nie ma szans, by znaleźć takie jajo w swoim koszyku wielkanocnym.

[email protected]

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?