Mocna pozycja PKP Cargo

Liczący się gracz na rynku w Polsce i UE może być pierwszą na Starym Kontynencie firmą z branży, która będzie notowana na giełdzie. Plany debiutu mogą pokrzyżować związki zawodowe.

Aktualizacja: 08.02.2017 14:00 Publikacja: 31.07.2013 14:00

Mocna pozycja PKP Cargo

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Zawisza GZ Grzegorz Zawisza

Dziś w PKP Cargo ruszają negocjacje między związkowcami a zarządem z udziałem mediatora – byłego ministra pracy i wicepremiera Longina Komołowskiego. Jeżeli ten etap sporu zbiorowego zakończy się fiaskiem, związkowcy mogą przeprowadzić strajk. Załoga poparła niedawno taką formę protestu w referendum.

– Widzę możliwość porozumienia. W PKP Cargo tradycją jest rozwiązywanie sporów na drodze dialogu – mówi prezes Łukasz Boroń.

Przy okazji „prywatyzacji" PKP Cargo związkowcy chcą uzyskać korzystny pakiet socjalny. Zarząd oferuje gwarancję zatrudnienia na trzy lata i 120 mln zł na premie. Związkowcy uważają, że to za mało i są gotowi pokrzyżować plany debiutu spółki na GPW.  Twierdzą, że w ramach premii mogliby otrzymać nie gotówkę ale akcje. Debiut jest on planowany na IV kwartał. Oferta obejmie tylko część pakietu należącego do PKP (50 proc. minus jedna akcja). Wartość PKP Cargo jest nieoficjalnie szacowana na 4–5 mld zł.

Konflikt z załogą oraz niepewność co do ostatecznego kształtu OFE to główne czynniki kładące się cieniem na największej od dłuższego czasu ofercie na GPW.

Konsolidacja rynku

PKP Cargo jest największym graczem na polskim rynku, który jest mocno rozdrobniony – funkcjonuje na nim ponad 50 podmiotów. Prawie 90 proc. rynku znajduje się w rękach pięciu firm (patrz lewy wykres). PKP Cargo z  60-proc. udziałem wyraźnie dominuje nad konkurencją.

– Nasza przewaga to również fakt, że tabor jest naszą własnością – podkreśla Boroń. Taboru w Polsce brakuje, prywatni przewoźnicy korzystają z leasingu lub dzierżawy, co podwyższa koszty.

Drugi w kolejności PKP Lotos ma 8,2-proc. udział w rynku. Główny akcjonariusz paliwowy koncern Lotos zapowiedział już jednak prace nad stworzeniem silnego podmiotu, niewykluczone, że z udziałem spółek kolejowych należących do innych gigantów: Grupy Azoty, Ciechu czy KGHM. Docelowo taka firma również miałaby trafić na GPW. Prezes Boroń nie chce odnosić się do tych zapowiedzi. Wiadomo jednak, że PKP Cargo ma duże ambicje, by konsolidować rynek. Nie tylko polski – PKP Cargo jest drugim graczem w Unii Europejskiej. Naturalną strategią wydaje się stworzenie dużego regionalnego gracza, który stworzyłby przeciwwagę dla gigantów: zachodniego – niemieckiego DB Schenker – i wschodniego – rosyjskiego RŻD. Co prawda PKP Cargo w ramach planowanej jesiennej oferty publicznej nie pozyska ani grosza, to jednak firma jest zasobna w gotówkę, a jej zadłużenie netto jest niemal zerowe, co daje duże możliwości lewarowania.

Pod względem udziału w wykonanej pracy przewozowej dystans między PKP Cargo a kolejnymi przedsiębiorstwami w rankingu wydaje się stosunkowo niewielki (patrz prawy wykres). W Unii Europejskiej najgroźniejszym rywalem jest  RCA Group – spółka austriacka, która przejęła przewoźnika na Węgrzech. Francuski SNCF w 2012 roku i poprzednich latach był mocno pod kreską, natomiast CD Cargo (Czechy) i ZSSK Cargo (Słowacja) są zadłużone i nie przeszły restrukturyzacji.

PKP Cargo będzie pierwszą w Europie spółką z branży notowaną na giełdzie.

Branża STL na parkiecie

Na warszawskim parkiecie jest kilka spółek z segmentu STL (spedycja, transport i logistyka). Charakterem oraz skalą działalności różnią się one mocno od PKP Cargo – i od siebie nawzajem, dlatego inwestorzy giełdowi podchodzą do nich indywidualnie, a nie przez pryzmat przynależności do sektora.

Największymi pod względem kapitalizacji firmami są ukraińska KDM Shipping, zajmująca się transportem rzeczno-morskim (wycena rynkowa to ponad 230 mln zł) oraz Pekaes, zajmujący się głównie transportem samochodowym (kapitalizacja przekracza 190 mln zł). Kursy obu przedsiębiorstw – licząc za ostatnich 6 i 12 miesięcy – zachowywały się znaczenie lepiej niż indeks WIG. Jeśli chodzi o ostatnie trzy miesiące, inwestycja w Pekaes przyniosła ponad 12 proc. zwrotu, podczas gdy indeks szerokiego rynku zyskał niecałe 6 proc. Wynik KDM Shipping to już jednak -7,9 proc.

Znacznie gorzej radzą sobie PPC Intermodal i Trans Polonia. Stopa zwrotu za ostatnich 12 miesięcy to odpowiednio -70 i -55 proc., podczas gdy WIG zyskał przeszło 16 proc. Wyniki za ostatnie trzy miesiące to odpowiednio 14 oraz 28 na minusie.

Niecałe dwa tygodnie temu na parkiecie zadebiutowała spółka OT Logistics (d. Odratrans), specjalizująca się w transporcie śródlądowym, spedycji kolejowej i morskiej oraz usługach portowych. Wyceniane na ponad ćwierć miliarda złotych przedsiębiorstwo pozyskało z oferty publicznej 30 mln zł zamiast planowanych 50 mln. Na debiutanckiej sesji kurs spadł o prawie 7 proc.

[email protected]

Polska to drugi po Niemczech największy w Europie rynek kolejowych przewozów towarów. Jak szacują analitycy A.T. Kearney, nasz rynek ma szanse do 2020 r. rozwijać się w tempie nawet 3 proc. rocznie, pod warunkiem rozwiązania problemów – to przede wszystkim zły stan infrastruktury kolejowej i wysokie opłaty za dostęp do niej. Scenariusz umiarkowany to wzrost na poziomie 1,1 proc. Wariant pesymistyczny to kurczenie się rynku o 1 proc. rocznie. Analitycy oczekują dynamicznego wzrostu w przewozach intermodalnych (ładunki w kontenerach) oraz paliw i chemii. W przypadku węgla oraz rud metali i kruszyw najbliższe lata to najwyżej okres stabilizacji. W przewozach grupy PKP Cargo około 45 proc. to węgiel, 15–25 proc. to kruszywa (w zależności od roku i wielkości inwestycji infrastrukturalnych), 12 proc. to metale i rudy, 5 proc. to produkty chemiczne, 2–3  proc. paliwa płynne, 3–4 proc. drewno i płody rolne. Transport intermodalny to nieco ponad 3 proc. W ubiegłym roku skonsolidowane przychody PKP Cargo wyniosły 5,17 mld zł, a zysk netto 267 mln zł. Rok wcześniej było to odpowiednio 5,58 mld i prawie 412 mln zł.

Warren Buffett wierzy w świetlaną przyszłość kolei towarowych

Buffett argumentował, że w związku z drożejącym paliwem koleje będą się rozwijały kosztem transportu kołowego. Na razie ta prognoza się sprawdza. W ub.r. zysk netto BNFS sięgnął rekordowych 3,4 mld USD. To o 62 proc. więcej niż w 2008 r., rok przed przejęciem spółki przez Berkshire Hathaway. Marża zysku wzrosła z niespełna 12 proc. do blisko 17 proc.

Paradoksalnie boom energetyczny w USA, związany z wydobyciem ropy i gazu z łupków, nie zahamował rozwoju kolei, choć powstrzymał wzrost cen ropy. Duża część wydobywanej w USA ropy jest bowiem transportowana właśnie pociągami. BNFS dziś przewozi dziennie 0,6 mln baryłek ropy, a w przyszłym roku planuje przewozić już 1 mln baryłek dziennie. Przy tym część pociągów ma być napędzana coraz tańszym gazem.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?