Sześciu ekspertów wskazało po jednej spółce z zagranicznej giełdy, która ich zdaniem warta jest uwagi. Każdy podaje uzasadnienie swojego wyboru na gruncie analizy technicznej lub fundamentalnej, i wskazuje istotne poziomy cenowe na wykresie. Eksperci wskazują spółki o potencjale wzrostowym i spadkowym (możliwa jest krótka sprzedaż lub zawarcie kontraktu CFD). Poniżej prezentujemy proponowane spółki wraz z wykresami:
Niemieckie indeksy są już mocno wykupione zaś słabnięcie Wall Street powoduje, że ryzyko korekty na Deutsche Boerse jest coraz większe. Z długoterminowego punktu widzenia ciekawie wciąż wygląda Volkswagen, jednakże w obliczu wysokiego odczytu wskaźników impetu, dotarcia cen do górnego ograniczenia kanału wzrostowego oraz wykonania jednej z mocniejszych wzrostowych fal w ostatnich latach, należałoby liczyć się z wyhamowaniem aprecjacji i wystąpieniem korekty. Poziomem wsparcia stanowiącym jednocześnie magnes dla kursu są okolice 210-212 euro i cofnięcie się cen do tego obszaru pozwoliłoby zając długą pozycję.
Na wykresie dzienny Apple obserwujemy 11 dzień z rzędu budowania flagi. Aktualnie za jedną akcję korporacji z logo nadgryzionego jabłka zapłacić musimy nieco ponad 127 USD. Maksimum z końca lutego wynosi z kolei 133,58 USD. Strona popytowa, przed wybiciem górą, bronić się może na poziomie wsparcia 126 USD. Bez wątpienia Apple przeżywa najlepszy okres w swojej historii. Pod koniec marca zostanie włączony do indeksu Dow Jones 30, gdzie zastąpi spółkę AT&T. Aktualna wartość giełdowa Apple to ponad 740 miliardów USD. Pytanie jakie należy zadać to nie, „kiedy ceny akcji przestaną rosnąć?", a „czy spółce uda się osiągnąć magiczny poziom biliona dolarów?". Na razie jednak musimy poczekać na wybicie górą z flagi. Kiedy to nastąpi strona popytowa powinna pokusić się o atak na szczyt. Maksymalny zasięg ataku wynikający z wielkości formacji to około 15 USD, czyli okolice 140 USD za akcję. Przychody spółki systematycznie rosną. Kluczem do sukcesu, jest i jeszcze będzie, oczywiście iPhone. W roku obrotowym 2014 przyniósł on ponad 50% wszystkich przychodów spółki – przeszło 100 miliardów dolarów, przy całkowitych przychodach przekraczających 180 mld USD (ponad 10 mld więcej niż w roku wcześniejszym). Zyski na akcję wyniosły w roku fiskalnym 2014 6,45 USD przy 5,68 USD w 2013 r.
Z perspektywy technicznej spółką, która wygląda niezwykle ciekawie jest bank Goldman Sachs, legendarna już instytucja finansowa z USA. Jak widzimy kurs akcji Goldmana są w silnym trendzie wzrostowym, który trwa od blisko trzech lat. Co ciekawe walory GS atakują obecnie szczyty z lat 2009 i 2007, ustanowione tuż po oraz zaraz przed rozpoczęciu kryzysu. Ich przebicie otworzyłoby drogę do dalszych, prawdopodobnie silnych wzrostów. Z tego względu warto przypatrywać się zachowaniu kursu akcji Goldmana w okolicy poziomu 190 USD za akcję i przykładowo postawić zlecenie oczekujące buy stop powyżej poziomu 191 USD. Gdyby jednak ceny ponownie cofnęły się w rejon silnego wsparcia 170 USD, warto wykorzystać to cofnięcie i zająć pozycję długą na walorach Goldman Sachs.
Amerykańska spółka paliwowa pokazuje nam kilka znaków skłaniających nas do zajmowania pozycji krótkich. Po pierwsze wczoraj doszło do przełamania kluczowego wsparcia łączącego dołki od listopada 2012 (zielony obszar). To bezpośrednio wskazuje na słabość popytu i otwiera drogę do poziomów w okolicach 80 USD. Ponadto przełamane zostały wcześniej jeszcze inne wsparcia (38,2 proc. Fibonacciego) i niebieska linia łącząca dołki z 2014 r.), a kontakt ceny z tymi poziomami nie przyniósł żadnego odbicia, pokazując że popyt uśpiony jest na innych, niższych poziomach i w chwili obecnej nie zamierza włączyć się do walki o korektę. Spadkowy scenariusz zostanie zanegowany w momencie, kiedy cena powróci powyżej 38,2-proc. Fibonacciegio, co na chwilę obecna wydaje się mało prawdopodobne. Dobrym miejscem do ustawienia zlecenia obronnego stop loss będzie pułap powyżej otwarcia tygodniowej świecy z zeszłego tygodnia, w okolicach 88,5 USD.