Sezon publikacji wyników na GPW zmierza powoli do finału. Spora grupa spółek zdążyła się już pochwalić osiągnięciami za III kwartał. Wśród nich nie brakowało pozytywnych zaskoczeń i rozczarowań. Pytamy ekspertów, czy nadzieje i obawy wywołane lekturą raportów mają uzasadnienie.
- Na razie obecny sezon wyników nas nie rozpieszcza. Wśród małych i średnich spółek nie brakuje zaskoczeń – niestety, dość często negatywnych. Analitycy zbyt optymistycznie prognozowali rezultaty m.in. CCC, CD Projektu i Prime Car Management. Miłą niespodziankę sprawiły Eurocash czy Grupa Azoty – mówi Adam Łukojć, zarządzający Skarbca TFI. Jednocześnie wskazuje, że duże spółki zaskakiwały rzadziej niż małe i średnie.
– Może dlatego, że więcej analityków prognozuje ich wyniki, a może dlatego, że w przypadku dużych spółek rozstrzygnięcia polityczne budzą większe zainteresowanie niż ostatnie wyniki finansowe. Rynek najsilniej reaguje chyba wtedy, gdy firma jest analizowana przez liczne biura maklerskie, wyniki są dość przewidywalne, a mimo to zaskakują. Tak było np. w przypadku CCC. Gdy spółka cieszy się mniejszym zainteresowaniem, albo gdy jej wyniki finansowe są zmienne, jak np. w przemyśle chemicznym, reakcja inwestorów może być mniejsza – wyjaśnia ekspert.
Rynek docenił prymusów
Jedną z większych pozytywnych niespodzianek sprawił inwestorom Asbis, dystrybutor sprzętu IT. W ciągu zaledwie dwóch sesji od upublicznienia raportu notowania akcji spółki poszybowały w górę o blisko 40 proc. Po kilku kwartałach zakończonych stratą spółka, ku radości inwestorów, pokazała zyski, i to na wszystkich poziomach rachunku wyników. Co więcej, zarząd Asbisu jest optymistycznie nastawiony do wyników w IV kwartale i w całym 2015 r. Restrukturyzacja oraz ograniczenie kosztów mają pozwolić na wypracowywanie zysku nawet przy spadających przychodach.
– Spodziewamy się wzrostu zysków w IV kwartale, ale nie będą one na tyle wysokie, by zrekompensować dane z pierwszego półrocza. Będzie to jednak solidna podstawa do dobrych wyników w 2016 r. – mówi Siarhei Kostevitch, dyrektor generalny Asbisu. Rynek po III kwartale otrzymał więc czytelny sygnał, że spółka najgorsze może mieć za sobą.