Luty i marzec upłyną pod znakiem publikacji sprawozdań finansowych. Niewiele spółek pokaże osobny raport za IV kwartał. Zdecydowana większość uwzględni go w sprawozdaniu rocznym. Tymczasem warto wyłonić faworytów, bo w obliczu trwającej przeceny na warszawskim parkiecie inwestycja w tanie spółki, które mile zaskoczą wynikami, oznacza szansę na wysokie zyski.
Czas na odbicie
Do faworytów analityków z pewnością nie należą spółki surowcowe. W 2015 r. grupujący je indeks stracił aż 44 proc., a od początku stycznia dodatkowe 16 proc. Tym niemniej warto przyjrzeć się Bogdance. Jej zarząd zasygnalizował, że w IV kwartale 2015 r. wydobycie było zgodne z przyjętym harmonogramem produkcji i zdecydowanie wyższe od osiągniętego w poprzednich kwartałach. Jednocześnie zaznaczył, że poziom wydobycia był niższy od mocy produkcyjnych, bo spółka dostosowała go do aktualnego popytu. Obecnie za jedną akcję Bogdanki trzeba zapłacić ok. 33 zł, czyli o prawie 66 proc. mniej niż na początku ubiegłego roku. DM BDM w niedawnym raporcie cenę docelową oszacował na 39,8 zł.
Zniżki na chińskich rynkach akcji przekładają się na spadek cen miedzi. To z kolei uderza w wyniki KGHM. Dla tych za IV kwartał dodatkowym obciążeniem mogą być odpisy. Spadek wartości aktywów może wpłynąć na ostateczny wynik netto za 2015 r., który Erste Securities oszacował na 1 mld zł.