Rok 2016 jest rokiem jubileuszów. W kwietniu minie 25 lat od pierwszej sesji na GPW. W tym roku 20-lecie obchodzi Izba Domów Maklerskich. Swoje małe święto ma również „Parkiet". Dzisiaj mamy bowiem 6000. numer naszej gazety.
Przeżyliśmy już niejedną hossę i bessę. Zawsze jednak najważniejsze jest pytanie: co przyniesie przyszłość? WIG20 w tym roku zachowuje się relatywnie dobrze. Zyskał już prawie 5 proc. i powoli zbliża się do psychologicznego poziomu 2000 pkt. Kiedy uda się go przebić? Wszyscy mają nadzieję, że stanie się to w stosunkowo niedługim czasie. Z okazji 6000. numeru „Parkietu" postawiliśmy przed ludźmi rynku jednak nieco trudniejsze zadanie. Zapytaliśmy nie o to, kiedy WIG20 przebije owe 2000, ale kiedy uda mu się dobrnąć do... 6000 pkt. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to zadanie z kategorii tych niemożliwych do wykonania. Aby bowiem osiągnąć ten cel, indeks największych spółek warszawskiego parkietu musiałby wzrosnąć jeszcze ponad 200 proc. Przepytani przez nas eksperci wierzą jednak, że nasz rynek, oczywiście pod pewnymi warunkami, jest w stanie tego dokonać. Nam pozostaje mieć nadzieję, że nie mylą się w swoich opiniach i 6000 pkt na indeksie WIG20 nie jest tylko pobożnym życzeniem.
Wojciech Białek, analityk CDM Pekao
WIG20 osiągnie poziom 6000 pkt w 2024 roku. Jak wiele zjawisk na rynkach, ceny akcji na „emerging markets" są cykliczne, szczyty ostatnich dwóch boomów na rynkach peryferyjnych wypadły w 1994 i 2007 roku. To sugerowałoby 13-letnią cykliczność i następny szczyt boomu tego typu w okolicach 2020 roku. W latach 1990–1994 i 2003–2007 MSCI EM rósł w dolarach 3–5-krotnie, więc powtórzenie takiego scenariusza dałoby zapewne przynajmniej 3-krotny wzrost WIG20 (w PLN), czyli poziom powyżej 6000 pkt. To chyba jednak nadmiernie optymistyczna wizja. Wysokim cenom na EM sprzyjają wysokie ceny surowców. Cykliczność dominująca na rynku surowców sugeruje dopiero okolice roku 2025 jako datę następnego szczytu cen tej klasy co te z lat 1974, 1990 czy 2008. Rok wcześniej kulminować powinien boom na EM wywołany hossą na rynku surowców.
Waldemar Markiewicz, prezes , Izba Domów Maklerskich
Moim zdaniem WIG20 osiągnie kiedyś poziom 6000 pkt, ale kiedy to się stanie, nie mam pojęcia. Najważniejsze to wierzyć i nie tracić nadziei. Aby jednak WIG20 mógł rzeczywiście tak znacząco wzrosnąć, potrzebny jest jeszcze szybszy wzrost gospodarczy naszego kraju, nawet powyżej 5 proc. w skali roku. Silne fundamenty są bowiem niezbędne do tego, aby rynek mógł rosnąć.