Euforyczne odbicie na GPW

W poniedziałek warszawski parkiet była jedną z najmocniejszych giełd w Europie. Część analityków wierzy, że to dopiero początek większego impulsu wzrostowego.

Publikacja: 17.05.2016 14:00

Euforyczne odbicie na GPW

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

W ostatnich tygodniach WIG20 był jednym z najgorszych indeksów giełdowych na świecie. Piątkowa, stosunkowo korzystna decyzja agencji Moody's, która obniżyła jedynie perspektywę ratingu kredytowego Polski, wywołała euforyczną reakcję inwestorów handlujących na GPW. W trakcie poniedziałkowej sesji indeks blue chips rósł nawet o ponad 2 proc.

Pora na odbicie?

Część analityków uważa, że krótkoterminowo można liczyć na większy impuls wzrostowy. – Po decyzji Moody's inwestorzy najprawdopodobniej spojrzą na Polskę przychylnym okiem – mówi Mateusz Adamkiewicz z HFT Brokers. – Jeżeli chodzi o perspektywy dla GPW, to wyglądają one zachęcająco, choć nad bankami ciągle wisi nierozwiązana kwestia kredytów frankowych. Polskie spółki mogą teraz korzystać na słabszym złotym (eksporterzy), luźnej polityce fiskalnej (szeroko pojęty handel), a także na poprawiającej się koniunkturze w Europie (znów eksporterzy). Oczywiście powinniśmy patrzeć na nastroje globalne, które ostatnio nie są najlepsze ze względu na spowolnienie Chin i Stanów Zjednoczonych, ale jeśli tamtejsze rynki nie wpadną w większe tarapaty, to być może właśnie obecnie przed inwestorami z GPW tworzy się najlepsza okazja inwestycyjna od wielu miesięcy – uważa Adamkiewicz.

W obozie rynkowych optymistów znajduje się także Piotr Kaczmarek, analityk DM BDM. – W ostatnich tygodniach WIG20 odstawał od wskaźnika MSCI Emerging Markets, ale po decyzji Moody's układ sił powinien się odwrócić. Krótkoterminowo WIG20 ma spory potencjał wzrostowy. Prawdopodobnie uklepaliśmy dno i w najbliższym tygodniach ruszymy w górę. W czerwcu wskaźnik powinien przetestować poziom 2100 pkt – mówi Kaczmarek.

Jego zdaniem na horyzoncie widać dwa czynniki ryzyka, które mogą pokrzyżować plany byków. – Pierwsza, oczywista sprawa, to kwestia ustawy dotyczącej przewalutowania kredytów frankowych. Drugi problem to groźba Brexitu. Obydwa zagrożenia zostały w znacznej mierze zdyskontowane, choć nie można wykluczyć, że jeszcze dadzą o sobie znać – tłumaczy.

Nie wszyscy analitycy podzielają optymizm Adamkiewicza i Kaczmarka. – Poniedziałkowa euforia na GPW to krótkoterminowy impuls, zwykłe odreagowanie. Decyzja Moody's nie wnosi nic nowego do obrazu rynku, status quo zostało zachowane. Niepewność pozostanie z nami do czasu poznania szczegółów ustawy frankowej. Życie uczy, że polityka jest nieprzewidywalna, dlatego nie pokuszę się o prognozy dla żadnego z indeksów GPW – mówi Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion.

W cierpkich słowach wypowiada się Łukasz Bugaj z DM BOŚ. – Decyzja Moody's była ważna, ale nie przeceniałbym jej wagi. Biorąc pod uwagę słabe wyniki finansowe blue chips, nie spodziewam się niczego dobrego po WIG20. Jestem zwolennikiem małych i średnich spółek – mówi.

A może szeroki rynek?

Trwający sezon wynikowy pokazuje, że maluchy generalnie raportują lepsze wyniki finansowe od blue chips. – To sprawia, że okazji inwestycyjnych szukałbym właśnie w tym segmencie rynku – mówi Bugaj. Inni analitycy podzielają opinię, że na szerokim rynku nie brakuje ciekawych spółek. Zwracają jednak uwagę na pewien mankament „misiów".

– Jeśli miałbym inwestować w małe spółki, to tylko małym kapitałem (kilka, kilkanaście tysięcy złotych). Inwestor, który chciałby wejść z kwotą liczoną w setkach tysięcy, może się sparzyć. Należy pamiętać o tym, że małe spółki cierpią na brak płynności, co oznacza, że stosunkowo niewielkim kapitałem łatwo wywindować ich kurs. Zyski na papierze rosną, problem pojawi się wtedy, gdy poważny inwestor będzie chciał zamknąć pozycję. Z doświadczenia wiem, że łatwo obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku, ponieważ nie znajdziemy drugiej strony transakcji – ostrzega Kuczyński. – Nie odradzam inwestowania w małe spółki, zwracam uwagę na oczywiste, ale często lekceważone ryzyko – dodaje.

Takie obawy podziela Piotr Kaczmarek. – Segment mniejszych firm jest wrażliwy na ewentualne szoki czy rynkową panikę, no i zmaga się z żenująco niską płynnością. Rynek „misiów" jest bardzo płytki, wystarczy niewielki kapitał, aby wywołać głęboki ruch cenowy. Właśnie z tego względu preferuję akcje firm z WIG20, choć tutaj pod względem płynności też nie jest najlepiej, ale jednak zdecydowania bezpieczniej – mówi.

[email protected]

WIG20 | 2000 punktów nadal w sferze marzeń

Od końcówki stycznia do końca marca kurs WIG20 zyskał równe 20 proc. Wskaźnik otarł się nawet o okrągły poziom 2000 pkt, po czym zawrócił na południe. Indeks nie ma ostatnio najlepszej passy, spadał na 14 z 18 ostatnich sesji. Cieniem na naszym rynku kładzie się niepewność związana z tzw. ustawą frankową, ogólnie rozpatrywana w kategoriach ryzyka politycznego, oraz gorsze nastawienie kapitału do rynków wschodzących.

mWIG40 | Podaż odzyskała inicjatywę

Od styczniowego dołka do 22 kwietnia notowania mWIG40 zyskały aż 14 proc. W ostatnim czasie inicjatywę przejęły niedźwiedzie, co mocno skomplikowało sytuację na wykresie. Indeks nie ma ostatnio najlepszej passy, spadał na 11 z 15 ostatnich sesji. W maju przełamano dwa techniczne wsparcia wyznaczone przez 50- oraz 200-sesyjną średnią kroczącą. W okolicach 3650–3670 pkt przebiega długoterminowa lina trendu spadkowego (patrz wykres).

sWIG80 | Kurs najwyżej od kilkunastu miesięcy

Zdecydowanie najkorzystniejszy układ kresek można zaobserwować na wykresie indeksu małych spółek. W trakcie poniedziałkowej sesji sWIG80 wspiął się na najwyższy poziom od 12 miesięcy. Optymistycznie wygląda również analiza jego dokonań w dłuższym horyzoncie: kurs indeksu pokonał długoterminową linię trendu spadkowego, którą można poprowadzić od absolutnego maksimum z 2007 r. przez lokalny szczyt z 2013 r.

MSCI EM | Emerging markets wskazówką dla GPW

Powszechnie wiadomo, że zachowanie GPW, a zwłaszcza flagowego WIG20, jest mocno skorelowane z postawą indeksu MSCI Emerging Markets. Od połowy kwietnia szeroki indeks rynków wschodzących wyraźnie spada. Potwierdzeniem siły strony podażowej było przełamanie dwóch silnych wsparć wyznaczonych przez 50- oraz 200-sesyjną średnią kroczącą. Największy wpływ na zachowanie MSCI EM mają Chiny.

DAX | Indeks utrzymuje się w okolicach 10 tys. pkt.

Ostatnie tygodnie upływają w atmosferze przeciągania liny między bykami i niedźwiedziami. DAX oscyluje wokół okrągłych 10 000 punktów, a zarazem pomiędzy 200- oraz 50-sesyjną średnią kroczącą. Silnym wsparciem pozostaje rejon 9500 pkt – jeśli ten poziom pęknie, podaż może złapać wiatr w żagle. Optymistyczny scenariusz zakłada wyjście powyżej oporu przebiegającego w okolicach 10 500 pkt.

S&P500 | Bez wyraźnego kierunku

W ostatnich tygodniach S&P500 ma problem z obraniem kierunku. Od dwóch miesięcy jego notowania poruszają się w trendzie horyzontalnym pomiędzy 2020 oraz 2110 pkt. Kurs indeksu jest o krok od utworzenia formacji głowy z ramionami (RGR). Analitycy techniczni DM PKO BP wskazują, że najbliższe krótkoterminowe wsparcia przebiegają w rejonie 2033 oraz 2039 pkt. W okolicach 2010 pkt znajduje się linia 200-sesyjnej średniej kroczącej.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?