Początek tego roku dla indeksu mWIG40 rozpoczął się od odrabiania strat po fatalnym 2018 r., ale słabe sesje w kwietniu i maju skasowały tegoroczne wzrosty. Wskaźnik średniej wielkości firm od szczytu z początku 2018 r. stracił już prawie 22 proc. Mocno obniżyły się też wskaźniki wyceny. To okazja do zakupów?
Wiele przyczyn przeceny średnich firm
Od początku roku mWIG40 jest nieco silniejszy od WIG20, ale zdecydowanie słabszy od sWIG80. Powodów jest kilka i możemy je podzielić na dwie grupy. – Pierwsza z nich to czynniki fundamentalne, druga zaś związana jest z przepływami kapitału. Zaczynając od tej drugiej grupy, możemy stwierdzić, że nad mWIG40 zebrały się czarne chmury. W związku z półroczną rewizją indeksów MSCI, która wejdzie w życie po sesji 28 maja, miejsce w MSCI Standard straci Bank Handlowy, natomiast MSCI Small Cap opuszczą Boryszew i Stalprodukt. Te trzy spółki od początku roku straciły odpowiednio 20 proc., 16 proc. i 26 proc., a nie są to wcale najgorzej zachowujące się firmy w indeksie – zwraca uwagę Dariusz Świniarski, zarządzający w DM TMS Brokers.
Czerwoną latarnią jest Trakcja, reprezentująca branżę budowlaną, ze stopą zwrotu -54 proc. od początku roku, a drugim podmiotem z tej branży jest Polimex z ponad 23-proc. stratą. Słabe zachowanie branży budowlanej zamazuje 24-proc. wzrost Budimeksu, którego zarząd umiejętnie radzi sobie w czasie dekoniunktury i dzieli się zyskami z akcjonariuszami.
– Następny negatywny wpływ rebalancingu MSCI to trzystopniowy proces włączania do indeksu MSCI Emerging Markets chińskich akcji klasy A, których udział wzrośnie z 5 proc. obecnie do 20 proc. na koniec listopada. Dodatkowo w dwóch krokach do wspomnianego MSCI EM dołączone zostaną akcje z Arabii Saudyjskiej, których udział wzrośnie z zera do 2,7 proc. na koniec listopada, i włączenie w maju akcji argentyńskich do MSCI EM. Zakładamy, że łącznie odpływ kapitału z GPW w związku z rebalancingiem MSCI wyniesie od 2,8 do 3 mld zł. Największa część odpływu przypadnie na blue chips i właśnie mWIG40. Skumulowany negatywny wpływ na ten drugi indeks wyniesie ponad 300 mln zł, co stanowi ponad ośmiokrotność średniego dziennego obrotu akcjami firm z mWIG40. Z kolei wewnętrznym czynnikiem jest kontynuacja odpływów z krajowych funduszy akcji, która po czterech miesiącach wyniosła 1,6 mld zł netto – dodaje Świniarski.
Także zdaniem Łukasza Rozbickiego, zarządzającego w MM Prime TFI, tym razem główną przyczyną spadków nie była słabość polskich funduszy, ale m.in. wzrost globalnych napięć i korekta na Wall Street. – Dodatkowo kilka spółek mocno rozczarowało wynikami: Stalprodukt w dniu wyników tracił nawet 20 proc., Benefit ogłosił profit warning, co ograniczyło zaufanie do spółki, ścięło wyceny brokerów i przyczyniło się do kilkudziesięcioprocentowej przeceny jego akcji. W indeksie jest też nieco przedstawicieli branży budowlanej, co do której jeszcze wciąż jest spora niepewność – zaznacza Rozbicki.