Otwarte na wsparcie OZE jest też Pekao. – Zakładamy, że w latach 2021–2024 zorganizujemy finansowanie dla nowych zrównoważonych projektów na co najmniej 30 mld zł, z czego minimum 8 mld zł przeznaczymy na finansowanie projektów zielonych i społecznych, a co najmniej 22 mld zł na wsparcie emisji obligacji ESG – mówi Paweł Jurek, rzecznik Pekao.
Podobne podejście ma większość polskich banków. – Nasze nastawienie do finansowania OZE jest pozytywne, to element zrównoważonego rozwoju i wsparcia transformacji energetycznej. Chcemy w tym aktywnie uczestniczyć – podkreśla Przemysław Gdański, prezes BNP Paribas Banku Polska. Dostrzega zwiększone zainteresowanie finansowaniem różnych projektów – zarówno dużych farm fotowoltaicznych czy wiatrowych, jak i indywidualnych instalacji, co przekłada się na wzrost akcji kredytowej w tym zakresie.
Transformacja energetyczna już się odbywa i zachodzi na poziomie samych przedsiębiorstw. – Coraz częściej firmy zużywające po kilkadziesiąt megawatów rocznie chcą zbudować własną farmę fotowoltaiczną, która produkować będzie energię na ich potrzeby. Robią to, bo cena energii mocno rośnie i chcą się od tych zmian uniezależnić. Jest też jednak inny, coraz ważniejszy powód: ich kontrahenci, głównie firmy zagraniczne, żądają informacji o zostawianym śladzie węglowym. Firmy coraz częściej muszą ujawniać, co zrobiły w zakresie ESG, którego zielona transformacja jest znaczącym komponentem – mówi Pers. Dodaje, że przejście na zieloną energię bywa „wymuszane" przez zagranicznego właściciela działających w Polsce firm.
Banki także jako doradcy
– Takie działanie będzie powodować „decentralizację" systemu energetycznego. Coraz częściej energia będzie wytwarzana blisko firm, które są jej konsumentami. Uniezależnienie się od zewnętrznych dostaw energii będzie decydować, czy taki biznes będzie konkurencyjny i przetrwa. Nie mówimy jedynie o działaniach wizerunkowych, modnych, czy wynikających z przekonań. Teraz dla wielu firm zielona energia to konieczność biznesowa, a nie kaprys – dodaje wiceprezes mBanku.
Z badania przeprowadzonego przez instytutu ARC wynika, że najważniejszym powodem, dla którego polskie firmy decydują się na inwestycję w OZE, jest uniezależnienie się od podwyżek cen prądu (tak odpowiedziało 54 proc. ankietowanych). – Przedsiębiorcy mają dużą potrzebę przewidywalności prowadzenia biznesu. Ważnym sygnałem jest też informacja, że 51 proc. badanych podkreśla troskę o ekologię, a jedna trzecia docenia fakt, że energia ze słońca jest „bezpłatna"– mówi Jakub Jadziewicz, członek zarządu Alians OZE.
Do tej pory banki w zakresie transformacji energetycznej skupiały się jedynie na samym finansowaniu budowy farm wiatrowych czy fotowoltaicznych. – Jednak rolą sektora bankowego jest również wspieranie przedsiębiorców. mBank jest liderem finansowania OZE w Polsce i dzięki relacjom z naszymi klientami z tej branży możemy pomóc firmom zamierzającym przejść na „zieloną stronę mocy" – ocenia Pers.