W notatce opublikowanej w czwartek Grantham, współzałożyciel bostońskiego menedżera aktywów GMO, opisuje amerykańskie akcje jako znajdujące się w „super bańce", zaledwie czwartej od początku ubiegłego wieku. I tak jak było podczas krachu 1929 roku, krachu dot-comów w 2000 roku i kryzysu finansowego w 2008 roku jest przekonany, że ta bańka pęknie, odsyłając indeksy z powrotem do norm statystycznych i być może niżej. Powiedział, że wiąże się to ze spadkiem S&P 500 o około 45 proc. od środowego zamknięcia – i 48 proc. od szczytu z 4 stycznia – do poziomu 2500. Nasdaq Composite, który już w tym miesiącu spadł o 8,3 proc., może spotkać większa korekta. – Rok temu nie byłem tak pewien tej bańki, jak bańki technologicznej w 2000 roku, w Japonii lub w bańce mieszkaniowej w 2007 roku – powiedział Grantham w wywiadzie dla Bloomberga „Front Row". – Czułem, że jest to bardzo prawdopodobne, ale może nie byłem prawie pewny. Dziś czuję, że jest to prawie pewne – dodał.
W analizie Grantham zawarł wiele dowodów. Pierwsza oznaka kłopotów, na którą wskazuje, pojawiła się w lutym ubiegłego roku, kiedy dziesiątki najbardziej spekulacyjnych akcji zaczęły spadać. Fundusz Cathie Wood's Ark Innovation ETF spadł od tego czasu o 52 proc. Następnie Russell 2000, indeks akcji spółek o średniej kapitalizacji, który zazwyczaj radzi sobie lepiej podczas hossy, dogonił S&P 500 w 2021 roku. Wreszcie pojawiło się coś, co Grantham nazywa „szalonym zachowaniem inwestorów", wskazującym na późną bańkę: akcje memów, szał zakupów producentów pojazdów elektrycznych, wzrost bezsensownych kryptowalut, takich jak dogecoin i wielomilionowe ceny - tokeny zamienne lub NFT.
– Ta lista kontrolna dla super bańki przechodzącej przez swoje fazy jest już gotowa i dzika awantura może rozpocząć się w dowolnym momencie – pisze 83-letni Grantham. – Kiedy pesymizm powraca na rynki, stajemy w obliczu największej potencjalnej przeceny postrzeganego bogactwa w historii USA. Powiedział, że może to konkurować ze skutkami podwójnego załamania się japońskich akcji i nieruchomości pod koniec lat 80. Nie tylko akcje znajdują się w super bańce, ale według Granthama istnieje również bańka na obligacjach, „najszersza i najbardziej ekstremalna" bańka w historii światowych nieruchomości oraz „początkowa bańka" cen towarów. Nawet bez pełnego powrotu do trendów statystycznych oblicza on, że straty w samych Stanach Zjednoczonych mogą osiągnąć 35 bilionów dolarów.