Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 12.08.2020 05:00 Publikacja: 12.08.2020 05:00
Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała
W połowie wtorkowej sesji giełdowi inwestorzy handlowali akcjami MFO nawet po 21,6 zł, co oznaczało wzrost kursu o 4,9 proc. To jedna z najwyższych wycen walorów notowana od chwili wybuchu pandemii. Stosunkowo wysokie notowania mogą być m.in. konsekwencją zwracania przez zarząd szczególnej uwagi na sytuację płynnościową kontrahentów i samej spółki. W efekcie dziś nie ma ona z tym większych problemów mimo zróżnicowanej sytuacji w branży materiałów budowlanych, która jest głównym odbiorcą produktów. Ponadto w tym roku MFO planuje przemodelować organizację działu produkcyjnego tak, żeby zoptymalizować jego pracę i lepiej wykorzystać posiadane moce. Zamierza również wdrożyć nowe rozwiązania informatyczne, co jest ważne w związku z dalszym rozwojem sprzedaży na rynkach zagranicznych. W ubiegłym roku eksport zapewnił firmie 58 proc. przychodów.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wartość pierwotnych ofert publicznych przeprowadzonych na europejskich giełdach w pierwszym kwartale 2024 r. wzrosła aż czterokrotnie. Są szanse na kontynuację ożywienia.
Hutnicza grupa liczy na odbicie w inwestycjach, czemu powinno sprzyjać uruchomienie środków z KPO. W kwestii wypłaty dywidendy woli jednak dmuchać na zimne. Kurs akcji zareagował negatywnie na brak wypłaty z zysku.
Mimo spowolnienia w rozstrzyganiu przetargów publicznych elektroinstalacyjna grupa może się pochwalić stabilnym portfelem zleceń.
Strumień z pieniędzmi dla innowacyjnych spółek kompletnie wysechł. Luka w programach finansujących ich rozwój sprawiła, że deficyt transakcji venture capital nad Wisłą jest ogromny. Wstępne dane za kwiecień pokazują, iż II kwartał br. nie odwróci trendu.
Zarząd hutniczej spółki nie będzie rekomendował wypłaty dywidendy z zysku za 2023 rok. Kurs akcji spada w środę ponad 10 proc.
Akcje spółki zyskują po publikacji sprawozdania finansowego, choć wyniki są gorsze niż rok wcześniej. Zarząd zapowiada, że celem na 2024 r. jest rozwój „Real Boxing 3” i wzmocnienie stabilności finansowej poprzez rozbudowę portfela.
Zarząd liczy, że istotny wzrost popytu nastąpi w najbliższych kwartałach. Zwyżkę wolumenową sprzedaży spółka zanotowała już jednak w końcówce ubiegłego roku. Z drugiej strony pewne obawy budzą koszty m.in. stali, transportu morskiego i wynagrodzeń.
To piąty wyodrębniony biznes. Na razie przynosi małe wpływy, ale ma duży potencjał na wzrost.
Projekty są realizowane, mimo że dla wielu spółek zakupy prądu nie mają decydującego wpływu na łączny poziom ponoszonych kosztów. Byłoby ich więcej, gdyby nie liczne bariery.
Producent profili stalowych wykorzystywanych m.in. w branży budowlanej i materiałów budowlanych cierpi z powodu pogarszającej się sytuacji gospodarczej w Polsce i regionie.
Kontrahenci spółki, zwłaszcza działający na rynku krajowym, notują 30–40-proc. spadki sprzedaży. Aby doszło do poprawy, potrzebne jest ożywienie w gospodarce.
Mimo rosnących kosztów działalności sztandarowa inwestycja spółki będzie kontynuowana.
Producenci materiałów budowlanych głównie w Polsce odczuwają malejące zapotrzebowanie na oferowane wyroby. Niwelują je, zwiększając eksport lub sprzedaż produktów, na które rośnie popyt. Ponadto liczą też, że wkrótce dojdzie do odwrócenia negatywnych trendów.
Spółki z branży wskazują przede wszystkim na brak inwestycji. Niestety, trudno liczyć na natychmiastową poprawę. Nadziei na wsparcie środków z Krajowego Planu Odbudowy brak, a nawet gdyby program wdrożono, to przedsiębiorcy nie znają jego szczegółów. W tle utrzymujące się inflacja i wysokie koszty.
Po długich oczekiwaniach ruszyły rozmowy dotyczące wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych. Rozmowy ministrów i prezesów spółek odbyły się w tym tygodniu.
Słabe wyniki notował zwłaszcza biznes tworzyw. Źle było też w nawozach i chemii, o czym zdecydowały zarówno czynniki zewnętrzne, jak i wewnętrzne.
Jak zwykle niektóre wyniki zaskakują na plus, inne na minus. Podobnie jest z prognozami zarządów na kolejne miesiące.
Analitycy wierzą, że broker pokaże mocne wstępne wyniki za I kwartał. Zostaną opublikowane już w poniedziałek po sesji.
Chodzi o to, że transatlantyk lepiej radzi sobie w czasie sztormu niż mały kuter rybacki. Im większa i potężniejsza waluta, tym lepiej radzi sobie na wzburzonym morzu – tłumaczy ekonomista prof. Witold Orłowski.
Gospodarka amerykańska rozwijała się w pierwszym kwartale wolniej, niż oczekiwano. Negatywną reakcję rynków w większym stopniu wywołał jednak wyższy od prognoz kwartalny odczyt inflacji PCE. Oddala to cięcia stóp.
Pierwsza połowa czwartku upłynęła w oczekiwaniu na dane makroekonomiczne w USA, które okazały się gorsze od oczekiwań i konsensusu.
Zarząd stawia zarówno na rozwój organiczny, jak i przejęcia. Zarekomenduje też wypłatę dywidendy.
Stare powiedzenie, zgodnie z którym bez banków nie ma hossy na GPW, wydaje się znajdować potwierdzenie w przebiegu ostatnich sesji.
W ubiegłym roku kondycja finansowa koncernu pogorszyła się. Nowy zarząd deklaruje poprawę efektywności produkcji i inwestycji. Dużą wagę przywiązuje m.in. do optymalizacji kosztów, zwłaszcza w obszarze górnictwa.
Aby przekonać emitentów do giełdy, musimy pokazywać sukcesy firm związanych z rynkiem. Trzeba też przyciągać inwestorów wysokiej jakości, a nie tylko traderów – wskazują uczestnicy debaty „Parkietu”.
Informatyczna spółka miała udany I kwartał. Liczy, że w kolejnych biznes rozkręci się jeszcze mocniej. Rozważa też przejęcia – głównie w dziale płatności.
W rozpoczynającym się sezonie wynikowym m.in. banki, deweloperzy mieszkaniowi i spółki konsumenckie nie powinny mieć problemów z zaraportowaniem lepszych wyników kwartalnych niż przed rokiem.
Czwarta najgłębsza korekta spadkowa na Wall Street, licząc od jesieni 2022, schłodziła nadmierny optymizm z I kwartału – to dobra wiadomość. Ale nie ma co oczekiwać, że S&P 500 ma przed sobą taki potencjał, jak po poprzednich korektach, bo wskaźniki wyceny i nastrojów nie spadły tak nisko, jak w dołkach tamtych obsunięć.
Indeks dużych polskich spółek w czwartek potwierdził formację podwójnego szczytu, która wyrysowała się w kwietniu.
Mija 100 lat, odkąd złoty trafił do obiegu. Przez sporą część swojego istnienia był walutą zadziwiająco mocną, czasem zbyt silną jak na potrzeby naszej gospodarki.
Wątpliwości budzi kwestia dokumentacji z zabezpieczenia kredytu w izraelskim banku.
Koncern ma zwłaszcza inwestować w farmy wiatrowe, fotowoltaikę, wychwytywanie i magazynowanie CO2 oraz zielony wodór. Zapowiada też przyśpieszenie w obszarze ciepłownictwa, biogazu i detalu.
Od 1 maja nowym prezesa zarządu LW Bogdanka będzie Zbigniew Stopa. Jego zastępcą ds. produkcji zostanie Bartosz Rożnawski, a Sławomir Krenczyk dotychczasowy p.o. prezesa, będzie wiceprezesem ds. rozwoju. W przypadku prezesa Stopy to powrót do tej spółki.
Czwartkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych zostały zdominowane przez presję spadkową z giełd bazowych.
Kursy dolara i euro w czwartek po południu zniżkują odpowiednio o 0,5 oraz 0,3 proc.
Indeks dużych polskich spółek w czwartek potwierdził formację podwójnego szczytu, która wyrysowała się w kwietniu.
Analitycy Trigon DM podnieśli cenę docelową akcji internetowego dystrybutora rowerów i akcesoriów rowerowych do 23 zł z 18,50 zł poprzednio, utrzymując zalecenie „kupuj”.
Na rynkach mogliśmy dziś zobaczyć kontynuację korekty. Indeksy europejskie kontynuowały spadki, a najmocniej pogorszenie nastrojów odczuły indeksy amerykańskie. S&P 500 traci -1,2%, Nasdaq 100 -1,4%, a Dow Jones Industrials -1,6%.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas