PPK przyniosą dodatkowe miliardy popytu tak potrzebne GPW

Do funduszy może rocznie trafiać nawet 8 mld zł, z czego większość inwestowana będzie w akcje na warszawskim rynku. Głównym beneficjentem mogą być małe i średnie spółki.

Aktualizacja: 26.01.2019 13:45 Publikacja: 26.01.2019 08:00

PPK przyniosą dodatkowe miliardy popytu tak potrzebne GPW

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Już w połowie tego roku pierwsza grupa pracowników dołączy do pracowniczych planów kapitałowych. Na początku objęte nim będą tylko osoby zatrudnione w firmach powyżej 250 pracowników, które trafią do niego z automatu, chyba że zdecydują się zrezygnować. Z badania Randstad wynika, że 64 proc. ankietowanych zamierza w programie zostać, raczej wystąpi 19 proc., zdecydowanych na rezygnację jest 14 proc. Docelowo maksymalnie objętych programem może być 11,5 mln pracowników.

Całkiem sporo nowych pieniędzy

Jakich napływów na GPW z PPK można się spodziewać? Odpowiedź jest złożona i wymaga przyjęcia kilku założeń. – Przy 50-proc. partycypacji pracowników objętych PPK, 5-proc. dynamice wzrostu wynagrodzeń i 3,5-proc. składce, miesięczny poziom napływów do funduszy zarządzających PPK mieści się w granicach od 300 do 350 mln zł w tym roku i od 500 do 570 mln zł w przyszłym. W sumie dałoby to 2 mld zł w tym i 6,5 mld zł w przyszłym oraz 12 mld zł w 2021 r., który będzie pierwszym rokiem obejmującym wszystkich pracowników – liczy Dariusz Świniarski, zarządzający w DM TMS Brokers.

Nie wszystkie te pieniądze trafiałyby jednak na rynek polskich akcji. Polityka inwestycyjna PPK zakłada, że w przypadku uczestnika mającego mniej niż 50 lat w portfelu akcje mogą stanowić 60–80 proc. U starszych udział akcji będzie malał, by po 60. roku życia był mniejszy niż 15 proc. Fundusze te będą musiały inwestować co najmniej 40 proc., ale nie więcej niż 50 proc. środków części akcyjnej w spółki z WIG20, do 20 proc. w mWIG40, a w pozostałe firmy – do 10 proc. W spółki zagraniczne może być zainwestowanych do 20 proc. środków z części akcyjnej. Wiedząc to, załóżmy, że średnio w akcjach fundusze będą mieć 65 proc., czyli w 2020 r. byłoby to 4,2 mld zł, a w 2021 r. – już 7,8 mld zł dodatkowego popytu na GPW.

Bardziej ostrożny jest Bartosz Pawlak, zarządzający w Baltic Capital TFI, który zakłada, że przy średniej alokacji w część akcyjną na poziomie 45 proc. i 70-proc. wskaźnika partycypacji docelowe napływy na GPW mogą wynieść około 5–6 mld zł. – Ale poszczególne grupy pracownicze będą obejmowane etapami, więc docelowe napływy będą widoczne prawdopodobnie po wprowadzeniu ostatniej grupy w 2021 r. W bieżącym roku oczekuję znikomego napływu środków na GPW, w przyszłym roku napływ kapitału może wynieść 1,5–2 mld zł – szacuje. Jak to wpłynie na poszczególne indeksy?

Zyskają mniejsze firmy, ale jest też ryzyko

Przyjmijmy, że fundusze PPK wykorzystają maksymalne alokacje w poszczególne indeksy. W takim scenariuszu dodatkowy popyt na akcje z WIG20 wyniósłby w 2020 r. 2,1 mld zł, a 2021 r. – 3,9 mld zł. Dla porównania roczne obroty w 2018 r. akcjami firm z tego indeksu wyniosły 160 mld zł. Dodatkowy popyt na firmy z mWIG40 sięgnąłby odpowiednio 850 mln zł i 1,55 mld zł, czyli całkiem sporo, biorąc pod uwagę obroty (32 mld zł w ubiegłym roku). Na pozostałe spółki przypadłoby odpowiednio ponad 420 mln zł i blisko 800 mln zł, czyli relatywnie najwięcej w porównaniu z obrotami (łącznie 11 mld zł).

Nominalnie więc najwięcej pieniędzy trafi do spółek z WIG20, jednak tam płynność jest zdecydowanie większa. Biorąc ten czynnik pod uwagę największym beneficjentem będą firmy spoza WIG20 i mWIG40, czyli głównie te bardziej płynne należące do sWIG80. – Można oczekiwać również poprawy płynności najmniejszych firm, co może dodatkowo poprawić nastawienie do tego segmentu. Pierwszych efektów można jednak oczekiwać najwcześniej w przyszłym roku, a docelowo po objęciu programem ostatniej grupy pracowniczej w 2021 r. – dodaje Pawlak.

GG Parkiet

Zdaniem Marcina Materny, szefa działu analiz Millennium DM, głównie skorzysta jednak mWIG40. – I to w dłuższym terminie. Spółki z sWIG80 mogą okazać się zbyt małe, jeśli chodzi o płynność, dla zarządzających bądź co bądź sporymi kwotami. Będą woleli wykorzystać maksymalnie limit inwestycji zagranicznych kosztem polskich średnich i mniejszych spółek – uważa.

Wpływ na tę układankę będzie mieć też struktura wiekowa uczestników PPK. – Przyjmując, że największy odsetek będą stanowić osoby mające do emerytury więcej niż dziesięć lat, w których funduszach udział akcji będzie minimalnie wynosił 60 proc., a maksymalnie 80 proc. oraz przy założeniu 50 proc. inwestycji w WIG20, 20 proc. w mWIG40 i 10 proc. w sWIG80 to największy pozytywny wpływ PPK będzie miało na spółki najmniejsze. Pomimo że potencjalnie największy strumień popłynie do indeksu blue chips, to udział w obrotach tych napływów będzie relatywnie najmniejszy – podkreśla Świniarski.

Duża niewiadoma w sprawie reformy OFE

To, że pieniądze z PPK będą miały jednoznacznie pozytywny wpływ na GPW, jest niepodważalne. Pytanie czy ten czynnik wystarczy, bo pod znakiem zapytania są napływy do polskich TFI i ilość pieniędzy wypływających z OFE. – Po najgorszym od dekady roku na rynku TFI można zakładać wyhamowanie fali umorzeń, ale nie zupełnego ustania. Ze strony TFI nadal mogą być odpływy netto – uważa Świniarski. Także Pawlak spodziewa się zmniejszenia skali odpływów netto z funduszy akcyjnych w polskich TFI. – Jednak nadal umorzenia mogą przeważać nad napływami w najbliższych miesiącach – dodaje. W dłuższym terminie napływy do TFI powinny wreszcie się poprawić.

Na razie decydujący będzie zatem wpływ OFE. – Jeśli założymy obecną formę OFE, saldo napływów netto w najbliższych latach będzie na niewielkim minusie, więc całościowy wpływ wprowadzenia PPK powinien być pozytywny. Ale w przypadku wejścia w życie ostatniej propozycji reformy OFE, zakładającej transfer 25 proc. aktywów do Funduszu Rezerwy Demograficznej i przekazanie 75 proc. obywatelom, pozytywny efekt PPK byłby w istotnej części zneutralizowany podażą akcji z OFE – uważa Pawlak.

Świniarski wskazuje, że w OFE odpływy z tytułu suwaka do ZUS (z wyjątkiem 2017 r.) bilansują się z otrzymywanymi składkami i dywidendami ze spółek portfelowych, stąd się spodziewa, że w tym roku, pomimo startu od lipca programu PPK, jego wpływ najprawdopodobniej nie złagodzi odpływów z TFI i bilans nadal może być ujemny. – Natomiast ważne jest samo uruchomienie PPK, którego pozytywny wpływ będzie widoczny w dłuższym horyzoncie. Kilkaset milionów złotych miesięcznie na GPW jest o tyle istotne, że to będzie strumień stały, powodujący kumulację, bo środki z PPK nie będą przez długi czas wypłacane. Stabilny pieniądz pomoże giełdzie, ale to nie jest jedyny czynnik, który będzie oddziaływać na giełdę – podkreśla.

– PPK powinno zbilansować odpływy z OFE. Zarządzający mniejszymi spółkami z radością powitają popyt z PPK na mniejsze podmioty i oddadzą akcje, których nie mogą sprzedać od lat – uważa Materna.

Pracownicze plany kapitałowe
Trudne pięć lat, ale PPK powoli rosną
Pracownicze plany kapitałowe
PPK są dla giełdy skromnym wsparciem
Pracownicze plany kapitałowe
Wartość aktywów PPK szybko rośnie. Czy to zachęci nowych uczestników?
Pracownicze plany kapitałowe
W PPK przydałyby się zmiany
Pracownicze plany kapitałowe
Niewiele wypłat na hipotekę i leczenie
Pracownicze plany kapitałowe
Dobre wieści z rynku PPK. Aktywa w górę. Teraz to już 10 mld zł