Genomtec chce zrewolucjonizować diagnostykę

Przemysław Tychmanowicz rozmawiał w Parkiet TV z Mironem Tokarskim, prezesem firmy Genomtec.

Publikacja: 21.10.2020 05:00

Genomtec chce zrewolucjonizować diagnostykę

Foto: parkiet.com

Firma Genomtec jest w szczególnym momencie. Trwa oferta publiczna akcji, która ma zakończyć się debiutem na NewConnect. Na czym opiera się wasz model biznesowy?

Faktycznie trwa właśnie oferta publiczna akcji, która zakłada objęcie przez inwestorów 730 tys. walorów. Nasza spółka powstała pod koniec 2016 r. Od tego czasu pracujemy nad autorską, w tej chwili już opatentowaną technologią, optycznego grzania i detekcji, która w połączeniu z rozwiązaniami biologii molekularnej daje możliwość przeprowadzenia badań genetycznych w miejscu opieki nad pacjentem, czyli np. w gabinecie lekarskim, przychodni specjalistycznej, aptece czy też środkach transportu medycznego.

Czyli nie duże maszyny, ale niewielkie urządzenie do wykrywania chorób?

Zgadza się. System jest całkowicie automatyczny i składa się z dwóch obszarów, a jednym z nich są mikroprzepływy genetyczne. Co ważne, korzystając z tego rozwiązania, nie zmniejszamy objętości próbki. Ona pozostaje dokładnie taka sama, jak w przypadku metod identyfikacji genetycznej wykonywanych w laboratoriach. U nas całość laboratorium jest w ramach techniki labon-chip, bezpośrednio na karcie przepływowej. Tam zachodzą takie procesy, jak izolacja materiału genetycznego, jego oczyszczanie, zagęszczanie i namnożenie w ramach przygotowanych przez nas zestawów reakcyjnych. Dzieje się to głównie w oparciu o nasze autorskie startery reakcji. Cały proces zachodzi w jednej stałej temperaturze, co jest dużą przewagą systemu diagnostycznego Genomtec i techniki izotermalnej, którą wykorzystujemy. Dzięki temu jesteśmy w stanie zmniejszyć wielkość urządzenia i jego energochłonność i tym samym stworzyć prawdziwie mobilny system, który będzie uniezależniony od źródła zewnętrznego.

Ruszyliście pod koniec 2016 r. Co do tej pory udało się zrobić?

Wyszliśmy od idei mobilnego systemu diagnostycznego. Przeszliśmy przez fazę sprawdzenia czy technologia optyczna faktycznie nadaje się w biologii molekularnej. Udało nam się także zbudować pierwsze prototypy produktów, przygotować pierwsze zestawy testowe czy też dokonać zgłoszeń patentowych. Obecnie jesteśmy na ukończeniu systemu beta, który będzie podlegał industrializacji w ciągu najbliższych 9–11 miesięcy. Od początku rozwijamy też nie tylko naszą technologię, ale chcemy również zapewnić akcjonariuszom to, że nasza technologia może być produkowana masowo. Jest to istotne dla firm, które mogą być zainteresowane przejęciem tego typu technologii. Jest to bowiem sygnał, że mamy do czynienia nie tylko z bardzo dobrą technologią, ale jeszcze może być ona szeroko wykorzystywana i dostępna. Następnym krokiem będzie przeprowadzenie badań porównawczych. Chcemy wykorzystać nie tylko lokalne możliwości testowania, ale też wyjść poza granice kraju. Oczywiście docelowo produkt ma być dopuszczony do obrotu.

Czy oferta publiczna akcji i pieniądze, które chcecie pozyskać, mają służyć do realizacji właśnie tych planów?

Zgadza się. Większość pieniędzy z emisji będzie przeznaczona na etap industrializacji systemu Genomtec ID, a także na wykonanie badań walidacyjnych i na dalsze pokrywanie kosztów związanych z ochroną patentową. W tej chwili mamy bowiem dwa patenty i aż 18 zgłoszeń patentowych. Kolejne wynalazki zamierzamy zgłaszać w najbliższym okresie. To oczywiście generuje koszty, ale w dłuższej perspektywie zapewnia bezpieczeństwo własności intelektualnej i wzrost wartości spółki. Nasz łączny budżet do wykorzystania w najbliższym czasie to 17 mln zł i te pieniądze pozwolą nam doprowadzić do etapu, w którym urządzenie jest już dopuszczone do obrotu, i zrealizować plan, jakim jest ewentualne przejęcie operacyjne bądź też licencjonowanie technologii do kluczowych graczy na rynku diagnostycznym.

Jaki rynek jest dla was rynkiem docelowym?

Oczywiście nie ograniczamy się tylko do Polski. Mamy w Polsce dość dużą wrażliwość cenową, jeśli chodzi o system opieki zdrowotnej. Mamy też nadzieję, że ogólnie sposób refundowania testów diagnostycznych się zmieni. One w tej chwili są uważane wyłącznie za koszt dla systemu, a to niestety nie jest właściwe postrzeganie. Jeśli jesteśmy w stanie zdiagnozować pacjenta wcześniej, to całościowy koszt opieki nad pacjentem jest niższy. Tak to jest postrzegane w innych krajach. W Polsce nastawiamy się na prywatny system opieki zdrowotnej, natomiast głównymi rynkami dla Genomtec ID są rynki zagraniczne.

A co z pandemią koronawirusa? Patrząc na wasz model biznesowy, można powiedzieć, że pandemia spadła wam trochę z nieba.

Nie ukrywam, że jest to dla nas pozytyw. O ile inne branże borykają się z wieloma problemami, o tyle branża biotechnologiczna bardzo mocno się rozwija. To też pokazuje, jak istotna jest to branża. Rozwój i posiadanie firm biotechnologicznych, które są w stanie zaoferować innowacyjne podejście i technologie do diagnostyki i skrócić proces diagnostyczny, pozwala ograniczyć negatywne skutki pandemii. Przykładem mogą być Niemcy. My też, korzystając z obecnej sytuacji, postanowiliśmy pomóc w rozwoju diagnostyki i już w marcu rozpoczęliśmy prace nad testem, który jest kompatybilny z systemami laboratoryjnymi. Przy niższych nakładach kosztowych i tej samej liczbie pracowników jesteśmy w stanie przetestować o 47 proc. więcej próbek. Co jest bardzo istotne z punktu widzenia systemu, to fakt, że dostępność cenowa tego testu jest znacznie większa. To jest bardzo duża przewaga naszej technologii izotermalnej. Również zakres próbek, które mogą być poddawane analizie, w naszym przypadku jest większy. PRT

Medycyna i zdrowie
Captor z niższą wyceną i pozytywną rekomendacją
Medycyna i zdrowie
Pozytywne wieści z Mabionu. Kurs rośnie
Medycyna i zdrowie
Dobre wieści z Urteste. Kurs w górę
Medycyna i zdrowie
Synthaverse stawia na ekspansję
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Medycyna i zdrowie
Synthaverse z rekordowymi przychodami
Medycyna i zdrowie
Mercator pochwalił się zyskiem netto