Lech Wilczyński, InPay: podatki od bitcoina oraz przyszłość cyfrowych walut

Lech Wilczyński, współzałożyciel kantoru kryptowalut InPay, był gościem Piotra Zająca w piątkowym Parkiet TV. Tematem rozmowy były podatki od bitcoina oraz przyszłość cyfrowych walut.

Aktualizacja: 13.04.2018 14:13 Publikacja: 13.04.2018 13:14

Lech Wilczyński, współzałożyciel kantoru kryptowalut InPay, gościł w #PROSTOzPARKIETU

Lech Wilczyński, współzałożyciel kantoru kryptowalut InPay, gościł w #PROSTOzPARKIETU

Foto: parkiet.com

Co pan sądzi o wytycznych Ministerstwa Finansów (MF) dotyczących opodatkowania kryptowalut?

Wytyczne wprowadzają dużo komplikacji. Ogólnie całe nasze środowisko stoi na stanowisku, że opodatkowanie transakcji kryptowalutowych powinno być możliwie najprostsze. Lepiej ułatwić obrót tymi aktywami, zwiększając tym samym wpływy z podatków konsumpcyjnych. Państwu powinno zależeć na tym, by przyciągnąć do siebie firmy z tej branży, wtedy pojawi się u nas nowy kapitał, większe obroty, a tym samym więcej środków trafi do budżetu.

Komunikat MF pojawia się w kwietniu, a więc na miesiąc przed terminem rozliczenia ze skarbówką. Okazuje się, że jako osoba fizyczna od każdej transakcji mam zapłacić 1 proc. podatku i wypełnić osobny druczek PCC-3. Czy to nie absurd?

Ja mam nadzieję, że to po prostu pomyłka. Takie rozwiązanie jest zupełnie niepraktyczne. Wiele kancelarii i prawników współpracujących z Polskim Stowarzyszeniem Bitcoin zgodnie uznało, że podatek PCC nie powinien być naliczany w tego typu transakcjach. Głównie dlatego, że błędem jest utożsamianie walut cyfrowych z prawami majątkowymi.

We wtorek pojawił się komunikat MF, że owe wytyczne nie są docelowym sposobem opodatkowania, więc MF chyba poszło po rozum do głowy. Ja mam jednak wrażenie, że całe zamieszanie jest częścią ogólnej nagonki na segment kryptowalut, z którą mamy do czynienia od kilku miesięcy. Wcześniej KAS żądała danych waszych klientów, a KNF i NBP zrobiły akcje „Uważaj na kryptowaluty".

Myślę, że trzeba zrobić pewne rozróżnienie. Komunikat KAS jest faktycznie bardzo problematyczny, bo wcześniej giełdy i kantory nie miały obowiązku gromadzić szczegółowych danych o swoich klientach. W wielu przypadkach nie będzie więc możliwości uzyskania takich informacji. Poza tym pewne obawy budzi też fakt, że trzeba klientów pozbawić prywatności. Co do ostrzeżeń KNF i NBP, to nasza branża nie traktuje tego jak atak. W sumie to dobrze, że obie instytucje uświadamiają Polaków o ryzyku, jakie wiąże się z inwestowaniem w kryptowaluty.

Była minister cyfryzacji Anna Streżyńska mówiła ostatnio w wywiadzie dla portalu INNPoland, że jej projekt strumienia blockchain został zlikwidowany przez naciski ze strony prezesa NBP, Adama Glapińskiego. Wygląda więc na to, że w samym centrum polskiej bankowości mamy bardzo konserwatywne podejście do tematu finansowych innowacji.

W Polsce ta branża jest nadal mikroskopijna, więc można powiedzieć, że państwowe instytucje są bardzo małostkowe. A może faktycznie przyjęły strategię, by zdusić ją w zarodku. Warto jednak pamiętać, że jeśli warunki dla rozwoju tego sektora będą zaostrzane, to rodzime firmy przeniosą się do innych jurysdykcji. Otwarte są m. in. Wielka Brytania, Estonia, czy Malta. Ta ostatnie przyjęła ostatnio do siebie jedną z największych giełd świata Binance.

Czy ostatnie wytyczne MF wpłynęły na spadek obrotów w pańskim kantorze?

Nie zauważyliśmy spadku aktywności z tego powodu. Obroty raczej są skorelowane z globalną sytuacją na rynku. W grudniu, gdy bitcoin osiągał rekordową wycenę, to zainteresowanie było największe. Poza tym InPay działa globalnie, więc wydarzenia na krajowym rynku nie mają tak dużego znaczenia dla ogólnych wyników.

A może polscy inwestorzy pomyśleli, że te wytyczne są po prostu nonsensowne i nie ma się czym przejmować.

Ja jestem optymistą. Uważam, że dobrze się stało. Całe zamieszanie jest bowiem pretekstem do podjęcia dyskusji i dialogu, których wcześniej nie było. Niewykluczone, że końcowym efektem tych wydarzeń będzie wypracowanie wspólnych standardów i postulatów.

Abstrahując już od rodzimego podwórka. Jak widzi pan przyszłość bitcoina? Czy wciąż ma on szanse zastąpić waluty fiducjarne?

Gdy patrzę na to, co wyczyniają banki centralne na świecie (druk pieniądza), to wydaje mi się, że w końcu dojdzie do jakiegoś kryzysu i dzięki temu waluty cyfrowe będą miały ułatwione zadanie, by zająć miejsce tych tradycyjnych. Można powiedzieć, że waluty cyfrowe wygrają bez walki.

Ale sam pan zasugerował wcześniej, że na razie kryptowaluty to kropla w finansowym morzu...

Kropla, ale coraz większa. Proszę zauważyć, że obroty na polskich giełdach kryptowalutowych często są porównywalne do wolumenów na GPW.

A czy odpowiednikiem inflacji w świecie kryptowalut, tylko zamaskowanej, nie są forki i nowe ICO?

To nie zamaskowana inflacja, a po prostu walutowa konkurencja, którą bardzo pozytywnie postrzegamy. Dzięki niej protokoły są ulepszane i dostajemy coraz lepsze rozwiązania. Proszę popatrzeć na bitcoina – jak dotąd umożliwiał cztery transakcję na sekundę, a najnowsze protokoły mają przepustowość liczoną w tysiącach. Ponadto cała sieć, jako infrastruktura płatnicza i rozliczeniowa, może spokojnie konkurować, i technologicznie i kosztowo, z takimi gigantami jak Visa czy Master Card.

Czy w InPay zauważacie rosnące zainteresowanie kryptowalutami?

To fluktuuje wraz z zachowaniem notowań rynkowych. Dostrzegamy jednak ciekawą tendencję, w której firmy, które dostają zapłatę w kryptowalucie nie chcą jej wymieniać na lokalną walutę fiducjarną. Nie spodziewaliśmy się takiego zjawiska. Ale ta akumulacje cyfrowych pieniędzy jest dla nas pozytywna.

Rok temu wspominał pan o planach wejścia na rynek publiczny. Czy nadal planujecie IPO?

Sytuacja trochę się zmieniła, bo teraz w ramach equitycrowdfundingu można pozyskać 1 mln euro, a z memorandum informacyjnym jeszcze więcej. To otwiera nowe możliwości, także w kontekście emisji cyfrowych tokenów (ICO). Powstają pomysły na to, by te światy połączyć, tzn. świat spółek akcyjnych z ich odpowiednikiem w świecie cyfrowym. Dzięki temu projekty będą miały globalny zasięg, a ich przeprowadzenie będzie tańsze. Tak więc czekamy na rozwój sytuacji i ewentualnie będziemy korzystać z tych rozwiązań, które się w tym obszarze pojawią.

Inwestycje
Pozyskanie danych z łańcucha wartości – bezpośrednich i pośrednich
Inwestycje
MŚP w łańcuchu wartości – granica informacyjna
Inwestycje
Andrzej Powierża, BM Citi Handlowy: Jestem optymistą co do banków, ale umiarkowanym
Inwestycje
Diamenty kupowane także jako inwestycja
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Inwestycje
Goldman Sachs podniósł prognozę ceny złota
Inwestycje
Złoto nie traci apetytu na rekordy. Napięcie na Bliskim Wschodzie wspiera notowania kruszcu