Co najmniej dwie szczepionki, z którymi wiązane są nadzieje na ich szybkie globalne wykorzystanie, muszą być przechowywane w niskiej temperaturze – produkt Pfizera i BioNTech w temperaturze minus 75 stopni, a Moderny minus 20 stopni. Jednym z rozwiązań tego problemu są chłodziarki, jednak z powodu wysokiej ceny nie są tak atrakcyjne jak suchy lód.

Choć szczepionki oczekują na zatwierdzenie m.in. przez Food and Drug Administration w USA oraz Europejską Agencję Leków, to szpitale oraz firmy kurierskie już starają się zawrzeć kontrakty na długoterminowe dostawy suchego lodu.

O wysokim zapotrzebowaniu świadczy też fakt, że największy dostawca suchego lodu w USA, firma Acme Dry Ice, jest zmuszona pracować do końca roku bez przerwy, by wypełnić wszystkie zamówienia.

Substancja jest jednak problematyczna z jednego powodu – nie może być magazynowana dłużej niż 10 dni, ponieważ powraca do swojej gazowej formy (suchy lód to zestalony dwutlenek węgla). Właśnie z tego powodu kontrahentom zależy, by dostawy były w długim terminie regularne i gwarantowane.

Od początku listopada, gdy zaczęły pojawiać się pierwsze wiadomości dotyczące szczepionki od Pfizera, notowania tego koncernu podskoczyły o niemal 22 proc. W tym samym czasie kurs największych przedsiębiorstw chemicznych produkujących suchy lód jak m.in. Linde, Air Liquide czy Air Water urosły od kilku do kilkunastu procent. Główne indeksy wzrosły podobnie – S&P 500 oraz Euro Stoxx 600 zwyżkowały o 11 proc. oraz o 12 proc. Trzeba jednak pamiętać, że popyt na substancję dopiero nabiera rozpędu.