O poranku nastroje na parkietach były jeszcze bardzo dobre. Notowania w Azji kończyły się pozytywną nutą, a wczorajsza sesja na Wall Street przyniosła spore ożywienie strony popytowej po wynikach wyborów uzupełniających do Kongresu. Dzisiaj pewnym wsparciem mogły być bardzo dobre dane o chińskiej wymianie handlowej, ale na parkiecie w samym Państwie Środka przeszły one bez większego echa. Tym samym początkowe zwyżki były kosmetyczne i bardziej wpisywały się w neutralne otwarcie. Pierwsze takty zaprowadziły główny indeks tuż pod psychologiczny poziom 2300 pkt., ale szybko okazało się, że dalsza dynamiczna wspinacza na północ nie będzie już tak łatwa, jak na poprzednich sesjach. Zawahanie popytu wynikało z korekty na walorach spółek paliwowych oraz energetycznych i było spójne z podobną postawą otoczenia. Spadki duże jednak nie były i nawet na słabszym rynku włoskiem nie przekraczały 0,6%. Korekta w Mediolanie wynikała z mało pochlebnych prognoz przedstawionych dzisiaj przez Komisję Europejską, która zakłada niższe dynamiki wzrostu PKB niż Rzym. Popłochu jednak to nie wywołało i większość inwestorów wciąż czeka na poprawki w przyszłorocznym budżecie, których domaga się Bruksela. W krótkim terminie ważniejszym wydarzeniem będzie jednak wieczorne posiedzenie amerykańskiego Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. To będzie ostatnie posiedzenie bez konferencji prasowej i już z tego względu jego znaczenie nie jest duże, choć jako pretekst do odpoczynku po wzrostach nadaje się idealnie. Nie odpoczywały jedynie spółki średnie, które dzisiaj na wartości zyskały pokaźne 0,8%. Poprawa klimatu obejmuje więc także podmioty średniej kapitalizacji, ale wciąż omija szerokim łukiem najmniejsze spółki. Indeks sWIG80 dzisiaj nawet poprawił tegoroczne minima, co dość dobrze obrazuje niezmiennie wymagające warunki w tym segmencie rynku.