Wzrost cen w gospodarce wpływa na spółki. Kto zyska w takim otoczeniu?

Zdaniem analityków wysoka inflacja, którą obserwujemy od kilku miesięcy, miała znaczny wpływ na tegoroczną hossę na GPW. Biznes firm z niektórych sektorów ma się dobrze, jednak nie wszyscy mają powody do zadowolenia.

Aktualizacja: 09.06.2021 07:14 Publikacja: 09.06.2021 05:25

Wzrost cen w gospodarce wpływa na spółki. Kto zyska w takim otoczeniu?

Foto: Adobestock

Inflacja rośnie, co przekłada się na wyniki spółek. Według analityków wiele z nich może skorzystać na otoczeniu rosnących cen w gospodarce, co może przełożyć się na wzrost notowań akcji. Są jednak branże, których lepiej unikać.

Ceny w górę

Szybki szacunek inflacji konsumenckiej (CPI) podany przez GUS wyniósł w maju 4,8 proc. rok do roku. Inflacja producencka (PPI) wyniosła w kwietniu aż 5,3 proc. Według analityków rosnąca inflacja niekoniecznie jest problemem dla spółek, a wręcz pomagała ona ostatnim zwyżkom kursów akcji na GPW.

– Właściwie żaden temat nie budzi w tym roku takiego przestrachu inwestorów, jak rosnąca inflacja. O ile jest to zjawisko bolesne na rynku długu, o tyle dla inwestujących w akcje podwyższona inflacja nie powinna być poważnym powodem do obaw. Właściwie pewne jest, że banki centralne będą wstrzemięźliwe w zacieśnianiu polityki monetarnej, a realne stopy procentowe długo pozostaną ujemne. Duża część strachu związanego z inflacją wynika z przeceny niektórych przegrzanych spółek technologicznych, ale odnoszę wrażenie, że wzrost rentowności obligacji był tu bardziej pretekstem niż rzeczywistą przyczyną spadków. Największym zwycięzcą takiego otoczenia jest zazwyczaj energetyka, pozytywnie zachowują się banki, a nie trzeba chyba nikomu przypominać o znaczeniu tych sektorów na GPW. Jestem gotów zaryzykować tezę, że bez wysokiej inflacji tegoroczna hossa na GPW byłaby znacznie słabsza – mówi Kamil Cisowski, dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, DI Xelion.

GG Parkiet

Daniel Kostecki, główny analityk, Conotoxia, zaznacza, że w Polsce ceny rosną już od dłuższego czasu. Dlatego i inwestorzy i spółki są w stanie zarządzać odpowiednio ryzykiem związanym z rosnącymi kosztami oraz oczekiwaniami co do przyszłych zmian cen. – Zatem wydaje się, że umiarkowana i trwała inflacja nie stanowi dużego zagrożenia dla wyników firm. Problem mógłby pojawić się dopiero wtedy, gdyby inflacja przekroczyła 5 proc. i utrzymałaby się na tym poziomie przez wiele kwartałów, ale to się raczej nie wydarzy – mówi Kostecki. Dodaje, że rosnące ceny w gospodarce mają dwojaki wpływ na zyski spółek, a co za tym idzie – na ich wycenę na giełdzie. Z jednej strony wzrost cen powoduje, że spółki są w stanie generować nominalnie większe przychody i zyski, jeśli inflacja nie powoduje spadku popytu na produkty i usługi. Z drugiej strony, jeśli faktycznie popyt ma problem z akceptacją coraz wyższych cen, to spółki muszą obniżać marże.

Inflacyjne okazje

Które sektory warto zatem obserwować? Zdaniem Tomasza Bursy, wiceprezesa OPTI TFI, kluczowy jest docelowy poziom i długość trwania podwyższonej inflacji, która jeżeli wymknie się spod kontroli, może mieć poważne implikacje dla polityki monetarnej.

– Zakładam, że inflacja na poziomie 2–4 proc. pozytywnie będzie wpływać na sektory związane z surowcami, które jako pierwsze korzystają na globalnym wzroście cen. Ciekawie wygląda również branża dóbr konsumpcyjnych podstawowych – w ostatnich latach globalne koncerny konsumpcyjne często narzekały na środowisko deflacyjne. W dłuższym terminie przy dostosowaniu stóp procentowych korzystać będą banki, chociaż należy pamiętać, że ryzykiem jest w tym wypadku czas dostosowania – mówi Bursa.

Zdaniem Kosteckiego spółkami, które dobrze radzą sobie w takim środowisku, są zazwyczaj firmy z sektora finansowego, ponieważ wzrost inflacji daje szanse na podwyżki stóp procentowych, a także spółki z sektora energetycznego oraz podstawowych dóbr konsumenckich. – Tutaj przykładem są takie spółki, jak Dino czy Pepco, oraz firmy z sektora telekomunikacyjnego, jak np. Orange – mówi Kostecki.

Nie każdy zyska

Inflacja nie jest jednak korzystna dla wszystkich spółek.

– Firmy z branży paliwowej zamiast zarabiać więcej na rosnących cenach, muszą obniżać marże. PKN Orlen czy Grupa Lotos nie mogą przerzucać całkowicie na klienta wzrostu cen ropy na światowych rynkach. W związku z tym obniżają marże. Spółki te jednak w tym momencie ratuje ożywiony popyt. Przy spadających marżach nadrabiają zwiększonym wolumenem sprzedaży paliw – mówi Kostecki.

Dobrą informacją jest to, że wzrost cen ropy może wkrótce wyhamować.

– Moim zdaniem w kwestii cen ropy naftowej dotarliśmy do momentu (okolice 70 USD za baryłkę WTI), który będzie testem dla kupujących. Myślę, że o ile nie pojawią się nowe informacje sprzyjające zwyżkom, które obecnie ciężko jest przewidzieć (np. dodatkowe informacje od OPEC), o tyle będzie ciężko o dalsze zwyżki. Inwestorzy z pewnością wycenili już wakacyjny wzrost popytu, który oczekiwany jest w najbliższych miesiącach – mówi Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ.

Z kolei Tomasz Bursa wskazuje, że wśród sektorów, które mogą relatywnie ucierpieć na wysokiej inflacji, będą te związane z przemysłem lub dobrami trwałymi (np. branża samochodowa), a w późniejszej fazie także te związane z dużym udziałem pracy w kosztach wytworzenia, np. w sektorze usługowym, turystycznym, rozrywkowym.

Z kolei Sobiesław Kozłowski, ekspert Noble Securities, mówi, że jeżeli inflacja rośnie, a wraz z nią może zmaterializować się ryzyko podwyżki stóp procentowych, to warto będzie omijać deweloperów mieszkaniowych. Zwiększenie kosztu pieniądza i tym samym zmniejszenie popytu na kredyty hipoteczne mogą być dla nich zagrożeniem.

Firmy
Erbud i Onde ogłaszają wyniki i zapowiadają dywidendy
Firmy
MCI liczy na ożywienie
Firmy
Śnieżka liczy na silniejszego konsumenta
Firmy
Prezes Bumechu odchodzi. Przed nim nowe wyzwania sportowe
Firmy
Grupa Ferro poprawiła rentowność
Firmy
Pointpack: kurs się załamał. DHL Parcel Polska chce ograniczyć współpracę