W trakcie piątkowej sesji wyprzedaż akcji Mercatora była kontynuowana. Kurs spadał nawet o ponad 11 proc. Tym razem duże poruszenie wśród inwestorów wywołała zapowiedź dotycząca niewypłacenia dywidendy i brak planów skupu akcji w 2022 r.

Bez dywidendy i skupu

– Spółka matka, dokonując skupu własnego, zostawiła sobie około sześćdziesięciu paru milionów kapitału własnego, który został praktycznie w całości zjedzony w III kwartale. Na pewno nie ma zagrożenia kontynuacji działalności, ale to pokazuje, że jest relatywnie nieduża przestrzeń na tzw. pojemność dywidendową. Wydaje się więc, że takiej klasycznej dywidendy w tym roku raczej nie będziemy mogli wypłacić, chociażby z tego technicznego punktu widzenia – tłumaczy Michał Romański, członek zarządu ds. finansowych Mercator Medical. Co więcej, nie widzi też szansy na przeprowadzenie skupu akcji w tym roku. W 2021 r. spółka przeznaczyła na ten cel 312 mln zł.

Mercator rozbudowuje swoje moce produkcyjne. Na ukończeniu jest inwestycja w trzecią fabrykę rękawic w Tajlandii (o łącznej mocy wytwórczej 0,8 mld rękawic rocznie), w której pierwsza linia produkcyjna jest już właściwie gotowa. Zarząd liczy, że jej uruchomienie nastąpi w I połowie lutego. Uruchomienie wszystkich sześciu linii pierwotnie planowane było do końca I półrocza br., ale możliwe jest niewielkie opóźnienie. Łącznie inwestycja w nową fabrykę pochłonie ok. 200 mln zł. W tym roku spółka planuje wydać na ten cel ok. 80 mln zł lub nieznacznie więcej.

Marże pod presją cen

Głównym wyzwaniem Mercatora są spadające ceny rynkowe rękawic, co wywiera negatywny wpływ na rentowność jego biznesu. – Pozostajemy w trendzie spadkowym cen rękawic. W 2021 r. znaczące spadki objęły wszystkie ich rodzaje. W grudniu ceny rękawic kontynuowały trend spadkowy, jednak w styczniu ten trend się odwrócił. Jest to jednak zbyt krótki okres, żeby wyciągać wnioski odnośnie do ich kształtowania się w kolejnych miesiącach – wyjaśnia Romański.

Spółka nie obserwuje, aby kolejna fala Covid-19 i pandemiczne obostrzenia przekładały się na zwiększony popyt. Wśród pozytywów dostrzega spadek cen surowca, co powinno przełożyć się na obniżenie kosztów produkcji. Ceny lateksu w październiku wynosiły ok. 1800 USD za tonę, a obecnie spółka kupuje materiał po 1300 USD za tonę. – Spółka nie ma problemu z bazą kosztową, która powoduje spadek rentowności, natomiast głównym wyzwaniem, z jakim się zmagamy, jest wyzwanie rynkowe i marża brutto. Przez większość 2021 roku zmagaliśmy się z tym w dystrybucji, ale w IV kwartale również to niekomfortowe środowisko zaczęło dotykać części produkcyjnej – podkreśla Romański. – Mam nadzieję, że w 2022 roku rynek rękawic znajdzie równowagę, która pozwoli na ustabilizowanie i poprawę wyników – dodaje.