Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bożena Żuławnik
Stopy procentowe prawdopodobnie utrzymają się na bardzo niskim poziomie. Teraz przeciętne oprocentowanie depozytów wynosi ok. 0,2–0,5 proc. w skali roku (w zależności od terminu), ale największe banki standardowo oferują 0,01 proc. Lokując oszczędności w tradycyjny sposób, godzimy się na to, że ich realna wartość maleje. Za rok za tę samą kwotę kupimy mniej. I tak samo będzie w najbliższej przyszłości. Kto nie akceptuje takiej sytuacji, musi poszukać innych form lokowania pieniędzy. Jeśli mają stwarzać szansę na zyski co najmniej chroniące kapitał przed skutkami inflacji, muszą to być inwestycje wiążące się z ryzykiem. A ryzyka większość z nas bardzo nie lubi. I nie ma w tym nic dziwnego. Wiadomo, że boleśniej odczuwamy stratę, niż cieszymy się z zysku. I bardziej cenimy to, co już mamy, niż to, co możemy mieć. Główną rolę odgrywa tu potrzeba bezpieczeństwa. Zdaniem psychologów przede wszystkim nastawiamy się na przetrwanie, a dopiero potem na zdobywanie świata. Poza tym inwestycje wiążące się z potencjalnie wyższym zarobkiem, ale też dużym ryzykiem, wymagają wiedzy finansowej i zaangażowania. Trzeba nieźle orientować się, na czym inwestycja polega. W przeciwnym razie lepiej trzymać się od niej z daleka. Niestety, czasu i zapału do edukacji finansowej bardzo brakuje. Jeśli więc już ruszamy z nowymi pomysłami na inwestycje, często są one bliskie temu, co dobrze znamy. I jeśli wybieramy fundusze, to obligacji. Kojarzą się z bezpieczeństwem. Jak oceniane są ich perspektywy? W to już nie wnikamy. Może jednak jest to dopiero pierwszy krok w zmianie naszych przyzwyczajeń inwestycyjnych? Kolejne kroki będą już odważniejsze. Bo powinniśmy pogodzić się z ryzykiem. Innego wyjścia nie ma.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
– Dziś być może jesteśmy świadkami odejścia od reguły „safe haven”, że jeżeli coś się dzieje, to pieniądz płynie do Stanów Zjednoczonych – mówi dr Kamil Gemra.
Sezonowość sprzyja obecnie inwestorom na warszawskiej giełdzie. Historycznie, lipiec jest bowiem jednym z najlepszych miesięcy na GPW – mówi Piotr Kaźmierkiewicz, analityk BM Pekao.
– Rynek z reguły z dwu-, trzykwartalnym wyprzedzeniem zaczyna dyskontować przyszłe zdarzenia w gospodarce, dawałoby nam to okolice lata czy też jesieni, wtedy ceny złota ponownie mogą zacząć się ożywiać – mówi Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex.
Krajowy System e-Faktur (KSeF) to jedna z najważniejszych reform cyfryzacyjnych, która wkrótce zmieni sposób wystawiania i obiegu faktur w Polsce. Celem wprowadzanych zmian jest przede wszystkim uszczelnienie systemu VAT poprzez wprowadzenie centralnego systemu fakturowania w czasie rzeczywistym nadzorowanego przez organy administracji skarbowej. Podatników czeka więc rewolucja w zakresie fakturowania.
– Gdy inwestorzy zobaczyli, że złoto nie chce drożeć w sytuacji, gdy powinno drożeć, to gdy tylko sytuacja się nieco uspokoiła, złoto natychmiast zaczęło tanieć – mówi Piotr Kuczyński, analityk DI Xelion.