Dominik Daniewski: Błędy możemy sklasyfikować na kilka sposobów. Takie, które mogły powstać na dowolnym etapie wdrażania czy też korzystania z narzędzi pracy zdalnej, być spowodowane zarówno przez IT, jak i użytkowników systemów, czyli pracowników.
Z jednej strony to departament IT mógł nie zadbać o wdrożenie odpowiednich mechanizmów bezpieczeństwa, polityk, procedur. Wtedy należy te braki zdecydowanie i w trybie pilnym zlikwidować i uzupełnić. Jeśli nie zostało to zrobione, to może firma nie posiada odpowiednich kompetencji w tej dziedzinie i warto skorzystać z pomocy ekspertów – firma taka jak APN Promise świadczy usługi audytu i potrafi wykazać takie braki.
Drugim przypadkiem, który należy opisać, jest błędny dobór platformy do bezpiecznej pracy zdalnej dokonany przez organizację. APN Promise rekomenduje i z sukcesami od dawna – zdecydowanie przed pandemią – wdraża Mircosoft 365, jako komplementarne rozwiązanie typu „nowoczesne i bezpieczne środowisko pracy".
Przykładem błędu ze strony IT może być brak monitorowania trendów i rozwiązań na rynku IT, tzn. myślenie typu „mamy jakieś rozwiązanie od dziesięciu lat, sprawdza się, to po co coś zmieniać i modernizować". Podczas gdy nowoczesne rozwiązania zdecydowanie poprawiają bezpieczeństwo i dają zupełnie inny komfort pracy.
Z drugiej strony „czynnik ludzki" generuje najwięcej błędów czy też sytuacji, gdzie mogło dojść do wycieku danych czy naruszenia pewnych zasad i procedur bezpieczeństwa. Jak pokazuje nam wieloletnia praktyka, błędów było dużo, ale najczęściej nie były one krytyczne dla pracy organizacji. Zdarzały się sytuacje, gdy na wideospotkaniu pokazuje się cały swój ekran, na którym są akurat wrażliwe dane firmy, pokazują się powiadomienia, na podstawie których można uzyskać informacje z wewnątrz spółki. Należy pilnować, komu i jakie pliki się udostępnia, warto sprawdzić to kilkakrotnie, aby uniknąć pomyłki. Najczęstsze błędy dotyczą także nieprzerywania udostępniania ekranu w momencie, gdy czegoś na komputerze się poszukuje i pokazuje się wszystkie foldery, całą strukturę plików, bazę klientów. Należy też zwracać uwagę na otoczenie, w którym się pokazujemy, np. poprzez podmianę tła, na którym się prezentujemy, bo pokazywanie wnętrza naszego mieszkania jest bardzo niebezpieczne, ktoś może nas na tej podstawie namierzyć, określić lokalizację. Jeśli pracuje się z komputera poza domem, to nie powinniśmy głośno artykułować treści, a także powinniśmy korzystać z nakładek prywatyzujących na urządzenia, tak aby nikt z boku nie zobaczył, co na komputerze czy telefonie robimy, i nie miał podglądu do danych. W miejscu publicznym nie nazywamy także klientów i projektów imiennie, aby nie naruszyć bezpieczeństwa firmy. Jeśli wychodzimy z domu z komputerem, to nie zostawiajmy go w samochodzie, tylko pilnujmy, aby nie został skradziony, bo to też stwarza bardzo niebezpieczne sytuacje dla firmy. Warto zwrócić uwagę na wieloskładnikowe logowanie, czyli użycie drugiego urządzenia do potwierdzenia naszej tożsamości, bo ono podnosi próg bezpieczeństwa właśnie choćby w sytuacjach jak ta opisana wyżej.