Zielona i innowacyjna energetyka to kwestia czasu

OZE to naturalny kierunek modernizacji polskiej energetyki. Pozostaje pytanie, ile czasu potrzeba, aby osiągnąć ten cel – mówi Filip Grzegorczyk, prezes Tauron Polska Energia

Publikacja: 07.09.2018 05:34

Zielona i innowacyjna energetyka to kwestia czasu

Foto: materiały prasowe

Dziś dużo mówi się o innowacjach, nowoczesnych technologiach. Jak ważny są one dla pana firmy?

Filip Grzegorczyk: W Grupie Tauron kierunki rozwoju zdefiniowaliśmy w mapie drogowej dla innowacji, czyli w strategicznej agendzie badawczej. W wymiarze praktycznym ważne są dziś dla nas tematy związane z elektromobilnością – przede wszystkim w trzech aspektach: biznesowym, ekologicznym i innowacyjnym. W pierwszym ujęciu punktem wyjścia jest infrastruktura, czyli stacje ładowania i tutaj organizacja COP24 w Katowicach zmobilizowała nas, aby stolicę Górnego Śląska uczynić miastem o dużej dostępności punktów ładowania. Pytanie, czy jeśli rozwiniemy infrastrukturę, to przybędzie samochodów elektrycznych? To wciąż pozostaje wielką niewiadomą.

A macie na to jakiś pomysł?

By wykreować w Katowicach popyt na ładowanie samochodów, równocześnie z infrastrukturą uruchamiamy usługę carsharingu. Rozwinięta infrastruktura ładowania samochodów elektrycznych, flota pojazdów dostępnych dla turystów i mieszkańców w ramach usługi carsharingu stanowią podstawę systemu e-mobilności budowanego przez Tauron w stolicy województwa śląskiego. Te wszystkie działania są tylko potwierdzeniem tego, że elektromobilność jest istotnym elementem naszego ekosystemu innowacji. Obecnie prowadzimy projekty rozwojowe, których celem jest wypracowanie technologii użytecznych dla tego rynku m.in. magazynowania energii. Podczas zaplanowanego na grudzień szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach będziemy widoczni poprzez technologie związane z elektromobilnością.

Czyli w Katowicach będzie coś namacalnego, co zostanie po Konferencji Klimatycznej...

Ładowarki elektryczne pojawią się na ulicach Katowic jeszcze przed COP. Postawimy 22 punkty ładowania, co w 300-tys. mieście daje spore zagęszczenie. Ładowarki będą ponadto usytuowane w porcie lotniczym w Krakowie. Jest to świetny punkt wyjścia, poligon doświadczalny, czy osiągnięty efekt w zakresie dbałości o czyste powietrze będzie miał charakter wyłącznie wizerunkowy, czy też będzie to wymierny test, który pomoże nam określić skutki biznesowe.

Czy to wiąże się z pomysłem na polskie auto elektryczne?

Wraz z innymi grupami energetycznymi pracujemy nad koncepcją samochodu elektrycznego i śledzimy trendy w tej branży. To są namacalne dowody, że energetyka się zmienia i modernizuje. Przedsiębiorstwa energetyczne rozwijają się w kierunku multiutility, co jest naturalnym kierunkiem ewolucji, bo trzeba dostarczyć nowe usługi, aby klientów u siebie zatrzymać.

Jakieś inne pomysły?

W Tauronie budujemy ekosystem innowacji, który obejmuje wewnętrzne projekty badawczo-rozwojowe oraz współpracę z otoczeniem biznesowym w modelu open innovation. Istotnym elementem tego ekosystemu jest na przykład powołany wiosną tego roku przy współpracy z Polskim Funduszem Rozwoju i Narodowym Centrum Badań i Rozwoju – fundusz CVC EEC Magenta. Dzięki temu będziemy mogli zapewnić wieloetapowe wsparcie dla innowacyjnych firm, m.in. poprzez programy akceleracyjne, inwestycje w przedsiębiorstwa w zalążkowej fazie rozwoju, czy też zapewnienie kolejnych rund finansowania dla firm w fazie wzrostu i ekspansji. Docelowa kapitalizacja funduszy wyniesie łącznie 210 mln zł. Dziś nie stać nas na to, aby pewnych szans rozwojowych nie sprawdzić. Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystko uda nam się zrealizować, ale zakładamy również, że to nasza szansa, którą należy wykorzystać.

Za nami publikacja wyników spółki, na których ciążą wyniki wydobycia. W jaki sposób chce pan w tym obszarze dokonywać zmian, biorąc pod uwagę, że mamy obecnie koniunkturę na ten surowiec?

Realizujemy szeroko zakrojony program inwestycyjny – przede wszystkim w nowe bloki energetyczne w Elektrowni Jaworzno i Elektrociepłowni Stalowa Wola. Program ten powoduje, że ponosimy obecnie wysokie wydatki i póki bloki nie zostaną oddane do użytku, nie osiągamy z nich przychodów. Pozytywne efekty finansowe z naszych inwestycji będą widoczne po 2020 roku i właśnie w tym kontekście należy patrzeć na osiągane przez Grupę Tauron wyniki. Z tej perspektywy możemy też powiedzieć, że są one niezłe – oczywiście zawsze chciałoby się, by były lepsze, jednak realizacja inwestycji o budżecie 6 mld zł, jak ta w Jaworznie, to jednak ogromne wyzwanie finansowe, technologiczne i logistyczne, więc dopiero ukończenie naszych największych inwestycji znacząco zmieni sytuacje Grupy.

Mówi Pan o segmencie wytwarzania, a co z wydobyciem?

Co do wydobycia, to trzeba powiedzieć sobie zupełnie uczciwie, że na nie nikt nigdy i nigdzie nie miał łatwej recepty. Jest to taki sektor, na którym mamy kilka poziomów różnych ryzyk, które raz się ziszczają, a innym razem nie. Akurat w przypadku dwóch należących do Grupy Tauron kopalni ryzyka zmaterializowały się, co znalazło odzwierciedlenie w wynikach tego obszaru. Obecnie jesteśmy na etapie racjonalizacji i udostępniania kolejnych pokładów węgla. Pracujemy nad planem poprawy efektywności wydobycia i intensywnie inwestujemy, bo w tym segmencie liczy się skala produkcji. Im więcej mamy ścian, w których równocześnie prowadzi się wydobycie, tym lepiej, bo tu już nie chodzi o cenę – tu chodzi o wolumen. Mamy do czynienia z sytuacją, w której koszty są takie same, więc im więcej węgla wydobędziemy, tym lepiej. W tym roku problemem było wydobycie w I i II kwartale i pewnie do końca roku ta sytuacja nie ulegnie zmianie. To na pewno nie jest czas, aby ten obszar przekreślać. Po prostu trzeba ponieść długotrwałe nakłady finansowe, żeby wydobycie stało się opłacalne i wierzymy, że tak się stanie. Posiadanie w Grupie Tauron trzech zakładów górniczych postrzegamy jako zabezpieczenie naszej polityki paliwowej na kolejne lata. Jeżeli ponad 50 proc. węgla w naszej elektrowni czy elektrociepłowni pochodzi z naszych kopalń, to w pewnym sensie uodparnia nas to na grę innych graczy na rynku węglowym, czyli nie jesteśmy tutaj zależni ani od PGG, ani od importu. Choćby z tego względu należy inwestować w wydobycie, będące solidną bazą paliwową Grupy Tauron.

Na ile według was warte jest w tym momencie podjęcie wyzwania rozwoju OZE?

Polska dynamicznie zmienia swój miks energetyczny, konsekwentnie zwiększając w nim udział odnawialnych źródeł energii kosztem energetyki węglowej. Wiemy, że w rozsądnej perspektywie czasowej nie ma innego wyjścia, mając na uwadze prowadzoną przez Unię Europejską politykę energetyczno-klimatyczną. Ceny uprawnień do emisji CO2 sukcesywnie rosną, mamy też jasne deklaracje rządowe co do budowy bloków węglowych, tym samym budowany blok w Jaworznie, który zostanie oddany pod koniec przyszłego roku, to ostatnia znacząca węglowa inwestycja Grupy Tauron. Opole to ostatnia elektrownia węglowa grupy PGE, a Ostrołęka, która obecnie jest w początkowym stadium, będzie w ogóle ostatnią elektrownią węglową. OZE to naturalny kierunek modernizacji polskiej energetyki tylko ciągle pozostaje kwestia, ile czasu ta modernizacja zajmie i jakie będą jej koszty. Abstrahując od cen CO2, wciąż można powiedzieć, że energia wytwarzana z węgla jest energią najtańszą.

Przejdźmy do równie ważnego problemu smogu. Mamy wielki rządowy program „Czyste powietrze", na który zostanie wydane ponad 100 mld zł. Czy mimo tego wielkiego planu, chcecie kontynuować swoją politykę antysmogową w zbliżającym się już za chwilę sezonie grzewczym?

Od 2017 r. w Grupie Tauron realizujemy autorski program ,,Oddychaj powietrzem'', który idealnie wpisuje się w strategię rządu w zakresie walki ze smogiem. Na poprawę jakości powietrza wpływa szereg bardzo różnych elementów i to jest do zrobienia po stronie spółek. W Tauronie przykładamy dużą wagę do kwestii środowiskowych, przeznaczając na ten cel nakłady inwestycyjne, które określamy mianem nakładów proekologicznych. Wystarczy powiedzieć, że w latach 2016–2017 wyniosły one 650 mln zł, co stanowi około 10 proc. nakładów inwestycyjnych ogółem. To pokazuje, że do tematu ochrony środowiska podchodzimy poważnie. Budowany blok w Jaworznie zastąpi osiem bloków o mocy 120 MW, a jego parametry środowiskowe, m.in. w zakresie ograniczenia emisji CO2 do atmosfery, będą nieporównywalnie lepsze od tych, które wygaszamy.

Mówi pan o dużym projekcie. Ale co tu i teraz można zrobić?

Walka o czyste powietrze nie jest prosta, a to, co trzeba zrobić jak najprędzej, to wyeliminować tak zwane kopciuchy, czyli niekontrolowane spalanie czegokolwiek w czymkolwiek. Tauron to obecnie jedyna grupa, która konsekwentnie oferuje swoim klientom doradztwo techniczne i ekonomiczne w zmianie ogrzewania na bardziej ekologiczne i dodatkowo finansowanie, tj. pokrywanie kosztów takiej zmiany. Zawsze, kiedy mówimy o zmianie ogrzewania, musimy brać też pod uwagę możliwości klienta. Dzisiaj ogrzewanie elektryczne jest drogie, więc musimy szukać rozwiązań dopasowanych do klienta, które jednak zawsze będą dawały pozytywny efekt ekologiczny. ©? —not. d.e.

https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
100 lat gospodarki
Przyszłość rynku prawnego to outsourcing obsługi prawnej
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
100 lat gospodarki
Bank finansujący państwowe przedsięwzięcia
100 lat gospodarki
Krzysztof Tchórzewski Elektromobilność sposobem na walkę ze smogiem