PFR przedstawił te informacje w nawiązaniu do artykułu zamieszczonego w dzisiejszej Gazecie Wyborczej pt. „GetBack i ojciec premiera", dotyczącego kontaktów Konrada Kąkolewskiego, byłego prezesa GetBacku, z Kornelem Morawieckim, ojcem premiera Mateusza Morawieckiego.
PFR podtrzymuje, że „nie otrzymywał żadnych wniosków, czy próśb w jakiejkolwiek formie, dotyczących udzielenia finansowania spółce Getback od jakichkolwiek polityków, w tym od pana Marszałka Kornela Morawieckiego. Wszelkie informacje przekazywane w tej sprawie, wskazujące na ewentualne takie działania, są nieprawdziwe". Fundusz podtrzymuje, że nie prowadził jakichkolwiek analiz Getbacku ani negocjacji z tą firmą w sprawie udzielenia jej finansowania. „Kwestia rzekomej inwestycji PFR w firmę GetBack nie znalazła się na żadnym etapie procesu inwestycyjnego w Polskim Funduszu Rozwoju" – dodano.
Przypomnijmy, że to właśnie feralny komunikat GetBacku z 16 kwietnia, w którym donosił o uzgodnieniu finansowania na kwotę 250 mln zł od PKO BP i PFR. Te jednak szybko zaprzeczyły twierdząc później, że trzy godziny po podaniu komunikatu GetBacku jego dokumenty trafiły do central obu tych instytucji finansowych. Podejrzenie manipulacji informacjami skłoniło KNF do zawieszenia obrotu akcjami i obligacjami windykatora.
PFR podkreślał później, że otrzymał drogą korespondencyjną od prawnika GetBacku „pewne informacje o spółce", ale poinformował Kąkolewskiego, że nie jest zainteresowany analizą potencjalnej transakcji z udziałem GetBack. Paweł Borys, prezes PFR, przyznał, że spotkał się z Kąkolewskim, ale poinformował go o braku zainteresowania funduszu inwestycją w tę spółkę.
Teraz PFR podaje, że kontaktów na linii fundusz-windykator było więcej. Oto harmonogram spotkań, który PFR przedstawił KNF już 16 kwietnia, po słynnym komunikacie GetBacku o finansowaniu z PKO BP i PFR.