Oczekiwania, co do obniżki stóp przez FED w marcu spadły wczoraj poniżej 60 proc., ale nie doprowadziło to do wyraźniejszego umocnienia dolara. Po tym jak wczoraj poznaliśmy dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w grudniu (były lepsze od oczekiwań), dzisiejszy kalendarz makro z USA ma już mniejszą wagę. Po południu uwagę zwrócą odczyty indeksu Philly FED, cotygodniowe bezrobocie, oraz dane o pozwoleniach i rozpoczętych budowach. W strefie euro poznamy zapiski z ostatniego posiedzenia ECB, które mogłyby coś wnieść do oczekiwań odnośnie wiosennej obniżki stóp - rynek uważa, że ECB zetnie stopy w kwietniu, a decydenci zdają się sugerować, że nie dojdzie do tego wcześniej, niż w czerwcu.

Z pozostałych rynków uwagę zwracają słabsze dane z rynku pracy w Australii, jakie napłynęły w nocy. Podbijają one scenariusz obniżek stóp przez RBA, choć w tym przypadku oczekiwania są niewielkie w porównaniu z innymi bankami centralnymi - zaledwie -35 punktów baz. do końca 2024 r. Kurs AUDUSD nie zareagował jednak zbytnio na te dane, choć od końca grudnia zaliczył spadek o ponad 300 punktów. Nieco nerwowo robi się wokół Tajwanu, gdzie mamy pokaz "chińskiej" siły, a także w relacjach z Pakistanem i Iranem.

EURUSD - kontynuacja spadków dalej możliwa

... chociaż przestrzeń do ruchu są zmniejsza. Kluczowe wsparcie to okolice 1,0750, chociaż niewykluczone, że mocniejszy popyt pojawi się wcześniej. Kluczowe będzie to, czy pojawią się nowe czynniki mogące podbić globalny risk-off i dać pretekst do umocnienia dolara. Bo przestrzeń do rozgrywania dalszej redukcji oczekiwań, co do cięć stóp procentowych w USA nie jest już duża - kolejne ważne publikacje makro z USA poznamy dopiero na przełomie stycznia i lutego, chociaż pewne znaczenie mogą mieć dane o PKB za IV kwartał i kontekst danych PCE (w czwartek i piątek w przyszłym tygodniu tj. 25-26 stycznia).

DM BOŚ

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ